Data: 2002-10-31 10:30:59
Temat: Nalewka z kwiatow czarnego bzu dla Krysi opakowanej :-)
Od: Krystyna Chiger <k...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
50 baldachow kwiatow czarnego bzu
4 cytryny (40dag)
lub 2 cytryny (20dag) i 3 limety (nie wiem co to, moze limonki?)
70 dag cukru
1 l spirytusu 96%
1 łyzeczka suszonego korzenia arcydziegla
Z cukru oraz 1l wody ugotowac syrop i odstawic do przestygnięcia. Dwie
cytryny wyszorowac namydlona szczoteczka, oplukac goraca woda,
pokroic w plasterki i oczyscic z pestek. Do wyparzonego słoja
włożyc kwiatyczarnego bzu przekladajac plasterkami cytryny, zalac
syropem, nastepnie przykryc sloj pergaminem i postawic w naslonecznionym
miejascu na 10 dni. Co jakis czas sprawdzac, czy sok nie fermentuje
i ewentualnie przemieszac zawratosc sloja wyparzona lyzka.
SOk zlac do garnaka przez sito wylozone gaza, polaczyc ze spirytusem
wymieszac i dodac sok wycisniety z pozostalych cytryn albo limet.
Nalewke przelac do dwoch litrowych butelel, dodac do kazdej po 1/2
lyzeczki
arcydziegla i odtawic na 4 tygodnie (co 3-4 dni wstrzasac butelka).
natsepnie pozostawic nalewke na 2 tygodnie, aby sie sklarowala,
a pozniej zlac znad osadu, osad przefiltrowac i polaczyc z nalewka.
Mozna pic od razu, ale jest znacznie lepsza, jesli postoi 4 tygodnie.
Przepisu jeszcze nie sprawdzalam, musi poczekac do wiosny.
Mam zastrzezenia co do ilosci cukru - wydaje mi sie za duza, ale
ja nie lubie slodkich napojow.
Krycha
|