Strona główna Grupy pl.sci.psychologia O WSZYSTKIM - 1,2,3,4

Grupy

Szukaj w grupach

 

O WSZYSTKIM - 1,2,3,4

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 70


« poprzedni wątek następny wątek »

61. Data: 2011-12-14 18:47:20

Temat: Re: O WSZYSTKIM - 1,2,3,4
Od: AW <d...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


On 11 Gru, 19:10, "spit" <s...@g...pl> wrote:
> Użytkownik "AW" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:5a3a2df8-1ddc-466b-8602-098190dce...@q9
g2000yqe.googlegroups.com...
>
> >> U mnie paradoks związany jest ze stałym sięganiem własnych granic ,które
> >> w zależności od nastawienia przekraczam i zdobywam nowe pola ,
> >> bądź cofam się i oddaję pola już posiadane.
>
> >Świadomość posiada ograniczenia, które można przekraczać, poszerzając
> >ją w ten sposób. Gdzie tu paradoks?
>
> Przekraczasz świadomość nie przekraczając jej ostatecznie?



PRZEKRACZASZ OGRANICZENIA, POSZERZASZ ŚWIADOMOŚĆ.



> >> Jeśli wypowiedzenie słowa "słoń" nastąpiło w wyniku pewnego doznania,
> >> to jest to konsekwencją jakiegoś ich uporządkowania.
>
> >Zgoda, że "uporządkowane" doznania świadome mogą Ci się przejawiać.
> >Ale ich źródło, obiektywny słoń to już wtórny wniosek. Nie przeczę
> >oczywiście, że ów słoń może istnieć obiektywnie, lecz podkreślam jaka
> >jest kolejność. Najpierw są doznania, które stanowią 100-u procentowy
> >pewnik, a następnie pojawia się wynikający z nich wniosek (słoń!),
> >który MOŻE - lecz teoretycznie przynajmniej, NIE_MUSI - być prawdą.
> >Na przykład, Twój słoń to może być albo całkowite urojenie, albo
> >niepełna i wybiórcza część "obiektywnego słonia".
>
> http://www.sjp.pl/doznanie
> "odczuć, poczuć, przeżyć coś, doświadczyć czegoś"
> Piszesz o doznaniach świadomych ,a więc mogą być też doznania nieświadome.
> Wyjaśnisz o co chodzi?



Nie, nieświadomych doznań NIE_MA. Mówię doznania świadome, aby
podkreślić czym one są.
(Gdybym powiedział tylko 'doznania' to byś się pytał jakie. A teraz
wiesz - świadome, czyli wszelkie.)



> >> Dostępne są mi zdjęcia ,na których coś się znajduje.
> >> To coś to ,albo miszmasz,albo ślad rzeczywistego obiektu.
>
> >To coś, to stu procentowa rzeczywistość. Zaś ślad obiektywnego bytu
> >lub miszmasz to już dwie interpretacje a więc prawdopodobieństwo 50%
> >na 50%.
>
> No dobra ,ale sama pewność że mam rzeczywiste zdjęcie to już wiara,więc
> twoje 50% zmaleje i tak można redukować rzeczywistość obiektywną do 0%,
> albo dodając pewniki zwiększać do 100%.



Pojęcia zawarte w świadomości to bezsprzeczne fakty, tak samo jak
doznania zmysłowe. Wiara to jedynie treści zawarte w pojęciach,
odnośnie wymiaru poza świadomością.



> Kiedy prawdopodobnie zaczyna się szaleństwo?
> Może jakiekolwiek podawanie prawdopodobieństwa w tym temacie zakrawa na
> szaleństwo?
> :)
>
> >Inaczej. Mój wymiar obiektywny jest NIESKOŃCZONOŚCIĄ zawierającą
> >wszelkie potencjały, czyli o kilka pięter więcej niż ten twój. ;-)
>
> he he
>
> >NAUKA to poleganie na empiriach w celu wykonywania praktycznych
> >zadań. Nie wymaga więc rozumienia szerszych wymiarów - wystarczają
> >jej tylko korelacje na których można polegać w określonych warunkach
> >na lokalnym szczeblu. W konkretnych celach nie trzeba mieć szerokiej
> >perspektywy. Wystarczy odnotowywać pewne fakty i koncentrować się na
> >tych aspektach, które odnoszą się do obranych celów.
>
> Tu się rozchodzi o twój wymiar najszerszy.



Tak. Ja twierdzę, że ów wymiar to Nieskończoność (pełen zbiór
potencjałów), podczas gdy twoja NAUKA każe Ci go negować jako 'byty
ponad potrzebę'.



> >Owszem, unikaj bytów ponad potrzebę, ale przyjmuj bez zastrzeżeń ich
> >wyssane z palca domysły. Ciemna energia i materia, BB jako przygrywka
> >dla świata, takie czy siakie spekulacje o mechanice kwantowej - to
> >wszystko nie więcej jak próbne ujęcia. Ujęcia czysto
> >materialistyczne, bo odgórnie wykluczające cię z zasadniczego
> >równania, jako istotę świadomą.
>
> Poza naukami przyrodniczymi są m.in. nauki humanistyczne,którym przyświeca
> inny cel,
> a ty robisz problem ,bo humaniści na dzień dzisiejszy dali się pokonać w
> walce o tron
> i nie zapowiada się szybko na udany rewanż.



To tylko dwie, odgórnie stosowane, wzajemnie dopełniające się metody
indoktrynacji.



> >Skoro naukowaci agitatorzy to mędrcy, wobec tego bez wahania
> >przyjmujesz trucizny jakie Ci aplikują: hormony i antybiotyki w
> >genetyczne zmodyfikowanej żywności, przymusowe szczepionki z rtęcią,
> >fluor w wodzie i w paście do zębów, syntetyczne chemikalia w lekach,
> >radioaktywność na prawo i lewo, eliminowanie naturalnych środków, itp,
> >itd... W ten sposób wykitujesz zaraz po przejściu na emeryturę i nie
> >będzie potrzeby aby cię utrzymywać jako starocia we wspaniałej, wysoce
> >zaawansowanej cywilizacji. Cóż, przecież oni najlepiej wiedzą co
> >należy, prawda?
>
> Ktoś zawsze rządzi i narzuca porządek,możesz się buntować lub dostosować.
> Nonkonformizm lub konformizm ,wybór należy do ciebie.
> Niestety pustelni i ziemi nie dają gratis. ;)



Nie o mnie chodzi. Chodzi o takich jak ty, którzy nawet nie wiedzą
kto, jak i dlaczego nadzoruje ich trzodę. Gdy pójdziesz pod nóż, też
będziesz maił taką stoicką, niewolniczą postawę?




> >Pleciesz drogie dziecię
> >najbanalniej w świecie,
> >Te konwencje przecie
> >smrodzą na planecie...
>
> >:-)
>
> Skoro wszystko co robimy przejawia się wtórnie,
> poproś znajomego ,
> w ramach eksperymentu fizyczno-humanistycznego,
> niech ci głowę urwie.
>
> :)



Sam prosić nie musisz - łeb urwą ci rychło
globalistów kusisz swą tępotą stęchłą.

Czyś jest humanistą fizycznie skleconym
czy materialistą, z mózgiem wypaczonym...

Wszak ich tlenem prychasz - więc różnica żadna
cieszą się gdy zdychasz, poczwaro szkaradna!


;-)))


> >Skoro mówiłem już nie raz, że prawdziwie obiektywny wymiar to rzecz z
> >definicji nam niedostępna, to powinieneś rozumieć, że mówię tu o
> >grawitacji lub jej braku w ramach ludzkiej świadomości. A więc, jeśli
> >ktoś nie ma (jeszcze) koncepcji grawitacji, czy ma to oznaczać, że w
> >jego poznaniu wszystko 'pływa' tak jak w stanie nieważkości? Raczej
> >nie, prawda? A więc, rzeczywistość stanowi jednolitą całość, zanim
> >zostanie poszatkowana pojęciami.
>
> Tak z tym ,że kiedyś w rzeczywistości piorunami ciskano z Olimpu.
> Tamta interpretacja (WO) była mniej konsekwentna,a bogów było tyle co much,
> co nie oznacza ,że dzisiejsza jest zupełna i niepodważalna,
> a tylko tyle ,że jest na miarę potrzeb,
> więc i tak wszystko sprowadza się do człowieka,
> tylko jest haczyk ,że ten człowiek musi być świadomy co jest _aktualnie_
> grane.



Owszem, a jeżeli człowiek pragnie poznać rzeczywistość w sensie
najbardziej dogłębnym, aby nie doznawać raz po raz szoków, gdy
'to_co_jest_aktualnie_grane' okazuje się złudne i nietrwałe, wówczas
odkłada zarówno wczorajsze jak i dzisiejsze interpretacje do lamusa i
kieruje się ku wymiarowi najbardziej uniwersalnemu.



> >> No moment,według tego co wcześniej pisałeś o wymiarze obiektywnym, to
> >> naprawdę obiektywnie ty nic nie wiesz.
>
> >Tak. Chodzi o ustosunkowanie się do niepoznawalnego wymiaru.
>
> Ważne ,żeby stosunek był "wyraźny" i bez halucynacji.



Otóż to! Wystarczy jednak pamiętać, wymiar niepoznawalny pozwala na
dowolne podejścia i postawy i że w oparciu oń możesz dlatego tworzyć
własny świat bez żadnych kompromisów.



> --
> pozdr.spit


AW

.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


62. Data: 2011-12-15 03:18:43

Temat: Re: O WSZYSTKIM - 1,2,3,4
Od: "spit" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "AW" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:16d8f688-2c46-4e44-9d40-83fa2b707faf@h3
g2000yqa.googlegroups.com...
>
>> >Świadomość posiada ograniczenia, które można przekraczać, poszerzając
>> >ją w ten sposób. Gdzie tu paradoks?
>>
>> Przekraczasz świadomość nie przekraczając jej ostatecznie?
>
>
>
>PRZEKRACZASZ OGRANICZENIA, POSZERZASZ ŚWIADOMOŚĆ.

Ustaliliśmy wcześniej ,że w rzeczywistości nie ma paradoksów ,ale kiedy
teoretyzujesz mogą wystąpić.
To ,że przekraczasz ograniczenia i poszerzasz świadomość nie zmienia tego ,
że napotykasz na nowe ograniczenia ,więc ogólnie stale masz przed sobą
granicę,choć ją przekraczasz,
ale jeśli wprowadzisz miarę świadomości to możesz wyjść z teoretycznego
paradoksu ,w tym względzie.



>>
>> >Zgoda, że "uporządkowane" doznania świadome mogą Ci się przejawiać.
>> >Ale ich źródło, obiektywny słoń to już wtórny wniosek. Nie przeczę
>> >oczywiście, że ów słoń może istnieć obiektywnie, lecz podkreślam jaka
>> >jest kolejność. Najpierw są doznania, które stanowią 100-u procentowy
>> >pewnik, a następnie pojawia się wynikający z nich wniosek (słoń!),
>> >który MOŻE - lecz teoretycznie przynajmniej, NIE_MUSI - być prawdą.
>> >Na przykład, Twój słoń to może być albo całkowite urojenie, albo
>> >niepełna i wybiórcza część "obiektywnego słonia".
>>
>> http://www.sjp.pl/doznanie
>> "odczuć, poczuć, przeżyć coś, doświadczyć czegoś"
>> Piszesz o doznaniach świadomych ,a więc mogą być też doznania
>> nieświadome.
>> Wyjaśnisz o co chodzi?
>
>
>
>Nie, nieświadomych doznań NIE_MA. Mówię doznania świadome, aby
>podkreślić czym one są.
>(Gdybym powiedział tylko 'doznania' to byś się pytał jakie. A teraz
>wiesz - świadome, czyli wszelkie.)

Ok.

>Pojęcia zawarte w świadomości to bezsprzeczne fakty, tak samo jak
>doznania zmysłowe. Wiara to jedynie treści zawarte w pojęciach,
>odnośnie wymiaru poza świadomością.

Ok.Chodziło mi o treści i twoje użycie prawdopodobieństwa.
Ilość pojęć nie jest stała i nie jest nieskończona,
nawet potencjalnie,bo nie żyjesz wiecznie,
nie zakładając tego dodatkowo.

>>
>> Tu się rozchodzi o twój wymiar najszerszy.
>
>
>
>Tak. Ja twierdzę, że ów wymiar to Nieskończoność (pełen zbiór
>potencjałów), podczas gdy twoja NAUKA każe Ci go negować jako 'byty
>ponad potrzebę'.
>

Nic mi nie każe tego negować.Mam wybór.
Sam pisałeś ,że dla (WO) mamy wybór od 0 wzwyż.
Ktoś tam ;o) stworzył ZZWW ,która postuluje ,że dowiedzenie istnienia Boga
jest niemożliwe tak samo jak dowiedzenie jego nieistnienia,
a co za tym idzie rzeczywistość z tym i bez tego jest równoprawna.
Ja sobie dla zabawy połączyłem to z twoim domniemanym (WO) , przeszedłem na
kategorie ilościową ,zanegowałem,albo raczej nie wprowadziłem oo
i sprawdzam czy coś rzeczywiście mógłbym stracić. :)

>> Poza naukami przyrodniczymi są m.in. nauki humanistyczne,którym
>> przyświeca
>> inny cel,
>> a ty robisz problem ,bo humaniści na dzień dzisiejszy dali się pokonać w
>> walce o tron
>> i nie zapowiada się szybko na udany rewanż.
>
>To tylko dwie, odgórnie stosowane, wzajemnie dopełniające się metody
>indoktrynacji.

Myślałem ,że humanista przez ciebie przemawia. :(

>> Ktoś zawsze rządzi i narzuca porządek,możesz się buntować lub dostosować.
>> Nonkonformizm lub konformizm ,wybór należy do ciebie.
>> Niestety pustelni i ziemi nie dają gratis. ;)
>
>
>
>Nie o mnie chodzi. Chodzi o takich jak ty, którzy nawet nie wiedzą
>kto, jak i dlaczego nadzoruje ich trzodę. Gdy pójdziesz pod nóż, też
>będziesz maił taką stoicką, niewolniczą postawę?
>

Czemu stale próbujesz straszyć i wywyższasz się przez poniżanie innych? :)
Może lepiej stosować marchewkę na kiju?


>
>Sam prosić nie musisz - łeb urwą ci rychło
>globalistów kusisz swą tępotą stęchłą.
>
>Czyś jest humanistą fizycznie skleconym
>czy materialistą, z mózgiem wypaczonym...
>
>Wszak ich tlenem prychasz - więc różnica żadna
>cieszą się gdy zdychasz, poczwaro szkaradna!
>
>
>;-)))

Tlen to pierwiastek biogenny dla życia znamienny,
dla ciebie jednak to trutka jak dla ufoludka.

Ja jestem człowiekiem dla ciebie poczwarą ,
musisz więc w postrzeganiu być niezłą fujarą.

:P



>>
>> Tak z tym ,że kiedyś w rzeczywistości piorunami ciskano z Olimpu.
>> Tamta interpretacja (WO) była mniej konsekwentna,a bogów było tyle co
>> much,
>> co nie oznacza ,że dzisiejsza jest zupełna i niepodważalna,
>> a tylko tyle ,że jest na miarę potrzeb,
>> więc i tak wszystko sprowadza się do człowieka,
>> tylko jest haczyk ,że ten człowiek musi być świadomy co jest _aktualnie_
>> grane.
>
>
>
>Owszem, a jeżeli człowiek pragnie poznać rzeczywistość w sensie
>najbardziej dogłębnym, aby nie doznawać raz po raz szoków, gdy
>'to_co_jest_aktualnie_grane' okazuje się złudne i nietrwałe, wówczas
>odkłada zarówno wczorajsze jak i dzisiejsze interpretacje do lamusa i
>kieruje się ku wymiarowi najbardziej uniwersalnemu.
>

Ok.

>
>
>> >> No moment,według tego co wcześniej pisałeś o wymiarze obiektywnym, to
>> >> naprawdę obiektywnie ty nic nie wiesz.
>>
>> >Tak. Chodzi o ustosunkowanie się do niepoznawalnego wymiaru.
>>
>> Ważne ,żeby stosunek był "wyraźny" i bez halucynacji.
>
>
>
>Otóż to! Wystarczy jednak pamiętać, wymiar niepoznawalny pozwala na
>dowolne podejścia i postawy i że w oparciu oń możesz dlatego tworzyć
>własny świat bez żadnych kompromisów.
>

Ok.

0123456701234(5)67012345670...
0123456789012(3)45678901234567890...

(5) to obcięte 15 w systemie 8
(3) to obcięte 13 w systemie 10

Opisując liczbowo nogi stonogi ,ta sama noga raz będzie 13 ,a raz 15 i raz
opisze ją liczba pierwsza a raz nie,się wie?

>
>
>> --
>> pozdr.spit
>
>
>AW
>
>.

--
pozdr.spit

WLMail QuoteFix -> http://www.dusko-lolic.from.hr/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


63. Data: 2011-12-15 07:56:30

Temat: Re: O WSZYSTKIM - 1,2,3,4
Od: zażółcony <r...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-12-14 19:47, AW pisze:

>>>> No moment,według tego co wcześniej pisałeś o wymiarze obiektywnym, to
>>>> naprawdę obiektywnie ty nic nie wiesz.
>>
>>> Tak. Chodzi o ustosunkowanie się do niepoznawalnego wymiaru.
>>
>> Ważne ,żeby stosunek był "wyraźny" i bez halucynacji.
>
>
>
> Otóż to! Wystarczy jednak pamiętać, wymiar niepoznawalny pozwala na
> dowolne podejścia i postawy i że w oparciu oń możesz dlatego tworzyć
> własny świat bez żadnych kompromisów.

... folgować wszelakim paranoidaliom, byleby spełniały kryterium
spójności i konsekwencji ... Bo czym różni się halucynacja
od rzeczywistości ? Nieobiektywnie postawioną kreską ?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


64. Data: 2011-12-16 01:50:26

Temat: Re: O WSZYSTKIM - 1,2,3,4
Od: "spit" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "spit" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jcbouh$lpg$...@i...gazeta.pl...

Dobra ,nie poprawiłeś to nie mam wyjścia,bo jeszcze to ktoś przeczyta i
uwierzy.
13[d]=15[o] i obie są l.pierwszymi w swoich systemach
980[d] to 1724[o] a nie 1742[o]
1724[o]/143[o]=980[d]/99[d]
11.(7142206355)[o]=9,(89)[d]

:)


--
pozdr.spit

WLMail QuoteFix -> http://www.dusko-lolic.from.hr/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


65. Data: 2011-12-16 19:41:54

Temat: Re: O WSZYSTKIM - 1,2,3,4
Od: AW <d...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


"spit" <s...@g...pl> wrote in message news:jcbouh$lpg
$...@i...gazeta.pl...
> Użytkownik "AW" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:16d8f688-2c46-4e44-9d40-83fa2b707faf@h3
g2000yqa.googlegroups.com...
>>
>>> >Świadomość posiada ograniczenia, które można przekraczać, poszerzając
>>> >ją w ten sposób. Gdzie tu paradoks?
>>>
>>> Przekraczasz świadomość nie przekraczając jej ostatecznie?
>>
>>PRZEKRACZASZ OGRANICZENIA, POSZERZASZ ŚWIADOMOŚĆ.
>
> Ustaliliśmy wcześniej ,że w rzeczywistości nie ma paradoksów ,ale kiedy
> teoretyzujesz mogą wystąpić.
> To ,że przekraczasz ograniczenia i poszerzasz świadomość nie zmienia tego,
> że napotykasz na nowe ograniczenia ,więc ogólnie stale masz przed sobą
> granicę,choć ją przekraczasz,
> ale jeśli wprowadzisz miarę świadomości to możesz wyjść z teoretycznego
> paradoksu ,w tym względzie.



Tak jest, świadomość możesz poszerzać, przyswajając dalszą wiedzę.
Jednak bez względu na to jak bardzo ją poszerzysz, zawsze i
nieodmiennie będą ją otaczały granice. Wiedza to mydlana bańka,
zawsze otoczona wymiarem nieznanym. Czym więcej wiesz, tym większa
jest powierzchnia bańki, a więc tym szerszy kontakt z niewiedzą.
Dlatego właśnie, że (pseudo)obiektywna wiedza jest uwarunkowana
nieznanym kontekstem, ostatecznie masz prawo twierdzić 'wiem że nic
nie wiem'. I to nie paradoks!

Dlatego że bez względu na ilość posiadanej wiedzy każda świadomość
jest zawieszona w absolutnie nieznanym wymiarze, ostateczne podwaliny
rzeczywistości są WSZYSTKIM jednakowo nieznane. Dlatego ani papież
ani Einstein nie mają ci prawa wmawiać 'jak jest naprawdę'. Sam
możesz czynić dowolne domniemania i na nich opierać swoje podejście do
rzeczywistości. Brak wglądu w wymiar najszerszy jest tym co czyni nas
wolnymi i równymi w najbardziej zasadniczym sensie.



>>> >Zgoda, że "uporządkowane" doznania świadome mogą Ci się przejawiać.
>>> >Ale ich źródło, obiektywny słoń to już wtórny wniosek. Nie przeczę
>>> >oczywiście, że ów słoń może istnieć obiektywnie, lecz podkreślam jaka
>>> >jest kolejność. Najpierw są doznania, które stanowią 100-u procentowy
>>> >pewnik, a następnie pojawia się wynikający z nich wniosek (słoń!),
>>> >który MOŻE - lecz teoretycznie przynajmniej, NIE_MUSI - być prawdą.
>>> >Na przykład, Twój słoń to może być albo całkowite urojenie, albo
>>> >niepełna i wybiórcza część "obiektywnego słonia".
>>>
>>> http://www.sjp.pl/doznanie
>>> "odczuć, poczuć, przeżyć coś, doświadczyć czegoś"
>>> Piszesz o doznaniach świadomych ,a więc mogą być też doznania
>>> nieświadome.
>>> Wyjaśnisz o co chodzi?
>>
>>Nie, nieświadomych doznań NIE_MA. Mówię doznania świadome, aby
>>podkreślić czym one są.
>>(Gdybym powiedział tylko 'doznania' to byś się pytał jakie. A teraz
>>wiesz - świadome, czyli wszelkie.)
>
> Ok.
>
>>Pojęcia zawarte w świadomości to bezsprzeczne fakty, tak samo jak
>>doznania zmysłowe. Wiara to jedynie treści zawarte w pojęciach,
>>odnośnie wymiaru poza świadomością.
>
> Ok.Chodziło mi o treści i twoje użycie prawdopodobieństwa.
> Ilość pojęć nie jest stała i nie jest nieskończona,
> nawet potencjalnie,bo nie żyjesz wiecznie,
> nie zakładając tego dodatkowo.



Powiedz mi co mam w kieszeni? Aby Ci było łatwiej, niech dodam, że
nie mam tam ani słonia, ani wieloryba. No jak myślisz, ile teraz
opcji pozostało?



>>> Tu się rozchodzi o twój wymiar najszerszy.
>>
>>Tak. Ja twierdzę, że ów wymiar to Nieskończoność (pełen zbiór
>>potencjałów), podczas gdy twoja NAUKA każe Ci go negować jako 'byty
>>ponad potrzebę'.
>>
>
> Nic mi nie każe tego negować.Mam wybór.
> Sam pisałeś ,że dla (WO) mamy wybór od 0 wzwyż.



(WO) to potencjalnie znacznie więcej: ((-oo) --> oo) x oo. Ja tak
piszę. Ale naukowata konwencja implikuje, że (WO) to zero, poza tym
co JUŻ zostało odkryte i ustalone. Innymi słowy, choć ich paradygmaty
raz po raz ulegają radykalnym wręcz przeobrażeniom, to jednak za
każdym razem próbują ci zasugerować, że teraz akurat wiedzą już
absolutnie wszystko.



> Ktoś tam ;o) stworzył ZZWW ,która postuluje ,że dowiedzenie istnienia Boga
> jest niemożliwe tak samo jak dowiedzenie jego nieistnienia,
> a co za tym idzie rzeczywistość z tym i bez tego jest równoprawna.



Odnośnie bytów w wymiarze najszerszym, z definicji niepoznawalnym,
każda teza jest jednakowo prawdopodobna. Z tym, że moim skromnym
zdaniem, Bóg to właśnie ów wymiar. Taki Bóg to niezaprzeczalny fakt,
bo każdy z nas ma styczność z otaczającą nas niewiedzą, która
warunkuje wszystko to co znamy. Nie znamy zaś absolutnie wyższych
szczebli owego wymiaru i dlatego mamy prawo domniemywać o Nim
wszystko.



> Ja sobie dla zabawy połączyłem to z twoim domniemanym (WO) , przeszedłem na
> kategorie ilościową ,zanegowałem,albo raczej nie wprowadziłem oo
> i sprawdzam czy coś rzeczywiście mógłbym stracić. :)



Jeśli twierdzisz, że (WO) to wymiar skończony, to w takim razie
powinieneś wyjaśnić gdzie się kończy, co go otacza i co znajduje się
poza nim. A więc proszę, słucham.



>>> Poza naukami przyrodniczymi są m.in. nauki humanistyczne,którym
>>> przyświeca inny cel,
>>> a ty robisz problem ,bo humaniści na dzień dzisiejszy dali się pokonać w
>>> walce o tron i nie zapowiada się szybko na udany rewanż.
>>
>>To tylko dwie, odgórnie stosowane, wzajemnie dopełniające się metody
>>indoktrynacji.
>
> Myślałem ,że humanista przez ciebie przemawia. :(



I tak i nie, bo choć uznaję nasze wewnętrzne ludzkie doznania za
wartości najwyższe, to jednak zdaję sobie sprawę, że satanistyczny
establishment posługuje się humanizmem jako ideologią służącą do
podważania istniejących religii. Przykładem jest tu idealizowanie
humanizmu przez komunistów, przy całkowitym pominięciu humanitaryzmu.



>>> Ktoś zawsze rządzi i narzuca porządek,możesz się buntować lub dostosować.
>>> Nonkonformizm lub konformizm ,wybór należy do ciebie.
>>> Niestety pustelni i ziemi nie dają gratis. ;)
>>
>>Nie o mnie chodzi. Chodzi o takich jak ty, którzy nawet nie wiedzą
>>kto, jak i dlaczego nadzoruje ich trzodę. Gdy pójdziesz pod nóż, też
>>będziesz maił taką stoicką, niewolniczą postawę?
>
> Czemu stale próbujesz straszyć i wywyższasz się przez poniżanie innych? :)
> Może lepiej stosować marchewkę na kiju?



Wybacz Spitku, ale trochę mnie wkurzyło twoje lakoniczne i beztroskie
podejście do utrącania ludzkości poprzez SYSTEM. Nigdy jeszcze w
historii manipulacja i wywrotowość nie były aż tak masowe i tak
cynicznie wyrafinowane. Społeczeństwo jest niszczone na wiele
sposobów i nie zdaje sobie z tego nawet sprawy. To są intensywne
przygotowania do wprowadzenia GLOBALIZMU. Wówczas nie będzie już
żadnej przyszłości. Populacja będzie zredukowana do 10% i żyć będzie
można tylko jako ściśle kontrolowana śrubka w maszynie. To nie żart!



>>Sam prosić nie musisz - łeb urwą ci rychło
>>globalistów kusisz swą tępotą stęchłą.
>>
>>Czyś jest humanistą fizycznie skleconym
>>czy materialistą, z mózgiem wypaczonym...
>>
>>Wszak ich tlenem prychasz - więc różnica żadna
>>cieszą się gdy zdychasz, poczwaro szkaradna!
>>
>>;-)))
>
> Tlen to pierwiastek biogenny dla życia znamienny,
> dla ciebie jednak to trutka jak dla ufoludka.
>
> Ja jestem człowiekiem dla ciebie poczwarą ,
> musisz więc w postrzeganiu być niezłą fujarą.
>
> :P



Tlenem dycha ludzkie plemię
Nic dziwnego, że nim prychasz,
Lecz dla elit to ich mienie
Więc je boli gdy go wdychasz...

Dla mnie jesteś człowieczyną,
Globalistom zaś Polaki
Niechaj jak najszybciej giną,
Bo poczwarne to pokraki!

;-)))




>>> Tak z tym ,że kiedyś w rzeczywistości piorunami ciskano z Olimpu.
>>> Tamta interpretacja (WO) była mniej konsekwentna,a bogów było tyle co
>>> much,co nie oznacza ,że dzisiejsza jest zupełna i niepodważalna,
>>> a tylko tyle ,że jest na miarę potrzeb, więc i tak wszystko sprowadza
>>> się do człowieka, tylko jest haczyk ,że ten człowiek musi być świadomy
>>> co jest _aktualnie_grane.
>>
>>Owszem, a jeżeli człowiek pragnie poznać rzeczywistość w sensie
>>najbardziej dogłębnym, aby nie doznawać raz po raz szoków, gdy
>>'to_co_jest_aktualnie_grane' okazuje się złudne i nietrwałe, wówczas
>>odkłada zarówno wczorajsze jak i dzisiejsze interpretacje do lamusa i
>>kieruje się ku wymiarowi najbardziej uniwersalnemu.
>
> Ok.
>
>>> >> No moment,według tego co wcześniej pisałeś o wymiarze obiektywnym, to
>>> >> naprawdę obiektywnie ty nic nie wiesz.
>>>
>>> >Tak. Chodzi o ustosunkowanie się do niepoznawalnego wymiaru.
>>>
>>> Ważne ,żeby stosunek był "wyraźny" i bez halucynacji.
>>
>>Otóż to! Wystarczy jednak pamiętać, wymiar niepoznawalny pozwala na
>>dowolne podejścia i postawy i że w oparciu oń możesz dlatego tworzyć
>>własny świat bez żadnych kompromisów.
>
> Ok.
>
> 0123456701234(5)67012345670...
> 0123456789012(3)45678901234567890...
>
> (5) to obcięte 15 w systemie 8
> (3) to obcięte 13 w systemie 10
>
> Opisując liczbowo nogi stonogi ,ta sama noga raz będzie 13 ,a raz 15 i raz
> opisze ją liczba pierwsza a raz nie,się wie?



1500 100, 900, 1300, 100, 400, bla, bla, bla...



>>> --
>>> pozdr.spit
>>
>>
>>AW
>>
>>.
>
> --
> pozdr.spit


AW

.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


66. Data: 2011-12-17 22:18:31

Temat: Re: O WSZYSTKIM - 1,2,3,4
Od: "spit" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "AW" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:4b777ce6-a383-430a-aa09-aeec8082fa8e@x7
g2000yqb.googlegroups.com...
>
>
>Tak jest, świadomość możesz poszerzać, przyswajając dalszą wiedzę.
>Jednak bez względu na to jak bardzo ją poszerzysz, zawsze i
>nieodmiennie będą ją otaczały granice. Wiedza to mydlana bańka,
>zawsze otoczona wymiarem nieznanym. Czym więcej wiesz, tym większa
>jest powierzchnia bańki, a więc tym szerszy kontakt z niewiedzą.
>Dlatego właśnie, że (pseudo)obiektywna wiedza jest uwarunkowana
>nieznanym kontekstem, ostatecznie masz prawo twierdzić 'wiem że nic
>nie wiem'. I to nie paradoks!

...tak jak ciepłe lody.
Masz nowy produkt i zanim go nazwiesz określasz jego właściwości.
Normalnie nazwa nie zawierałaby sprzeczności , ale kiedy produkt jest
towarem to chodzi o kasę.
Trzeba zwrócić na niego uwagę i powiązać go już z innym istniejącym ,którego
większość kojarzy pozytywnie.

Tworzysz , więc sobie językowe sprzeczności dotyczące tego , co w
rzeczywistości nie jest sprzeczne ,
a potem sprzeczność językową legalizujesz , bo ostatecznie przyjęta nazwa
nie podlega falsyfikacji.
W ten sposób robi się wodę z mózgu i programuje odbiorców.
Jak myślisz czemu ciemnej materii i ciemnej energii nie nazwali tymczasowo
"chuj wie co"?
Ile wtedy dostaliby kasy na dalsze badania?

Nie ma paradoksów w rzeczywistości obiektywnej , są co najwyżej sprzężenia
zwrotne , gmatwające analizę.
Jak myślisz gdyby w starożytności nazwali jednego z bożków "ch... co" ile
zgromadziliby wiernych i kasy?
To, że z czasem redukcja bożków nastąpiła samoczynnie też o czymś świadczy.

>
>Dlatego że bez względu na ilość posiadanej wiedzy każda świadomość
>jest zawieszona w absolutnie nieznanym wymiarze, ostateczne podwaliny
>rzeczywistości są WSZYSTKIM jednakowo nieznane. Dlatego ani papież
>ani Einstein nie mają ci prawa wmawiać 'jak jest naprawdę'. Sam
>możesz czynić dowolne domniemania i na nich opierać swoje podejście do
>rzeczywistości. Brak wglądu w wymiar najszerszy jest tym co czyni nas
>wolnymi i równymi w najbardziej zasadniczym sensie.

Prawda jest m.in. po to by komunikować się ,tracąc na to jak najmniej czasu.
Rzeczywistość obiektywna jest zupełnie prawdziwa i niesprzeczna.
Jedynie jej interpretacje u obiektów świadomych mogą się różnić i chodzi o
to by te różnice wyłapać i uzgodnić.
Niestety człowiek jako jeden z nielicznych , co jest jego powodem do dumy ,
prawdę potrafi świadomie wypaczać.

>>
>> Ok.Chodziło mi o treści i twoje użycie prawdopodobieństwa.
>> Ilość pojęć nie jest stała i nie jest nieskończona,
>> nawet potencjalnie,bo nie żyjesz wiecznie,
>> nie zakładając tego dodatkowo.
>
>
>
>Powiedz mi co mam w kieszeni? Aby Ci było łatwiej, niech dodam, że
>nie mam tam ani słonia, ani wieloryba. No jak myślisz, ile teraz
>opcji pozostało?

Jak zrozumiesz , że to co masz w kieszeni pochodzi ze skończonego świata ,
to zrozumiesz ile opcji może pozostać, dla kogoś odgadującego.
Upraszczając można ograniczyć się do obiektów ziemskich o ograniczonych
gabarytach,
dodając jeden do opcji jak nic nie masz.
Oczywiście ograniczenie dolne też jest ważne , żebyś nie wyskoczył z
cząstkami elementarnymi,
o diabłach nie wspominając.
To ,że ktoś może nie wiedzieć ile opcji pozostało nie oznacza
nieskończoności,
no chyba że nieskończoności aktualnej ,ale w sensie Robakksa. :)

>>
>> Nic mi nie każe tego negować.Mam wybór.
>> Sam pisałeś ,że dla (WO) mamy wybór od 0 wzwyż.
>
>
>
>(WO) to potencjalnie znacznie więcej: ((-oo) --> oo) x oo. Ja tak
>piszę. Ale naukowata konwencja implikuje, że (WO) to zero, poza tym
>co JUŻ zostało odkryte i ustalone. Innymi słowy, choć ich paradygmaty
>raz po raz ulegają radykalnym wręcz przeobrażeniom, to jednak za
>każdym razem próbują ci zasugerować, że teraz akurat wiedzą już
>absolutnie wszystko.

Jeśli ktoś powie żonie , że jego potencja uaktywni się w nieskończoności ,
to ona to nazwie impotencja i będzie bliższa prawdy. :)

>
>
>
>> Ktoś tam ;o) stworzył ZZWW ,która postuluje ,że dowiedzenie istnienia
>> Boga
>> jest niemożliwe tak samo jak dowiedzenie jego nieistnienia,
>> a co za tym idzie rzeczywistość z tym i bez tego jest równoprawna.
>
>
>
>Odnośnie bytów w wymiarze najszerszym, z definicji niepoznawalnym,
>każda teza jest jednakowo prawdopodobna. Z tym, że moim skromnym
>zdaniem, Bóg to właśnie ów wymiar. Taki Bóg to niezaprzeczalny fakt,
>bo każdy z nas ma styczność z otaczającą nas niewiedzą, która
>warunkuje wszystko to co znamy. Nie znamy zaś absolutnie wyższych
>szczebli owego wymiaru i dlatego mamy prawo domniemywać o Nim
>wszystko.

Czemu najszerszy wymiar nazwałeś Bogiem, a nie "NIe wiadomo Co"?

>
>
>Jeśli twierdzisz, że (WO) to wymiar skończony, to w takim razie
>powinieneś wyjaśnić gdzie się kończy, co go otacza i co znajduje się
>poza nim. A więc proszę, słucham.

U Robakksa zdaje się zaczyna i kończy się gdzieś koło pępka,
u ciebie ogranicza go twoja świadomość.

>>
>> Myślałem ,że humanista przez ciebie przemawia. :(
>
>
>
>I tak i nie, bo choć uznaję nasze wewnętrzne ludzkie doznania za
>wartości najwyższe, to jednak zdaję sobie sprawę, że satanistyczny
>establishment posługuje się humanizmem jako ideologią służącą do
>podważania istniejących religii. Przykładem jest tu idealizowanie
>humanizmu przez komunistów, przy całkowitym pominięciu humanitaryzmu.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Humanitaryzm
"propagujący hasła egalitaryzmu, braterstwa i ideę ciągłego doskonalenia się
rodzaju ludzkiego."
Ludzie wypatrzyli idee komunizmu i wypatrzą każdą inną dopóki będą mieć w
tym interes.


>> Czemu stale próbujesz straszyć i wywyższasz się przez poniżanie innych?
>> :)
>> Może lepiej stosować marchewkę na kiju?
>
>
>
>Wybacz Spitku, ale trochę mnie wkurzyło twoje lakoniczne i beztroskie
>podejście do utrącania ludzkości poprzez SYSTEM. Nigdy jeszcze w
>historii manipulacja i wywrotowość nie były aż tak masowe i tak
>cynicznie wyrafinowane. Społeczeństwo jest niszczone na wiele
>sposobów i nie zdaje sobie z tego nawet sprawy. To są intensywne
>przygotowania do wprowadzenia GLOBALIZMU. Wówczas nie będzie już
>żadnej przyszłości. Populacja będzie zredukowana do 10% i żyć będzie
>można tylko jako ściśle kontrolowana śrubka w maszynie. To nie żart!

Gdybyś potrafił wrócić pamięcią np. do tego co jadłeś 20 lat temu ,
to zauważysz , o ile nie biedowałeś , lub nie mieszkałeś w slumsach ,
że aby uzyskać jakość tego co było kiedyś standardowe ,
nie wnikając w opakowanie , musisz sięgać po towar luksusowy.

To jest efekt globalizmu , ale raczej nie ma wyjścia ,
albo będzie wojna redukująca populację , albo redukcja nastąpi bardziej
pokojowo.
Jakiekolwiek próby wprowadzania chaosu poprzez ruchy antyglobalistyczne nie
mają szans na dłuższą metę.
Mogą jedynie opóźnić to co nieuniknione.

Gdyby pojawiła się technologia podróży międzygwiezdnych to byłaby nadzieja
na ratunek.
Jednak to nigdy nie wyjdzie z twoich elit , bo oznacza powstanie nowego
rodzaj cywilizacji ,
wymagającej przedefiniowania całego systemu wartości i władzy.
Czy ty możesz takie technologie wymyślić i udostępnić publicznie, kiedy
prawdą nie wykraczasz poza własną świadomość?


>Tlenem dycha ludzkie plemię
>Nic dziwnego, że nim prychasz,
>Lecz dla elit to ich mienie
>Więc je boli gdy go wdychasz...
>
>Dla mnie jesteś człowieczyną,
>Globalistom zaś Polaki
>Niechaj jak najszybciej giną,
>Bo poczwarne to pokraki!
>
>;-)))

Wszyscy bez wyjątku wiedzą ,
że AW to prawdziwy antyglobalista ,
...
...
...
...
...który chodzi w ubraniu wyprodukowanych w Chinach za 2300.

;-)

>1500 100, 900, 1300, 100, 400, bla, bla, bla...
>
>
>
>
>
>AW
>
>.

--
pozdr.spit

WLMail QuoteFix -> http://www.dusko-lolic.from.hr/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


67. Data: 2011-12-21 18:43:21

Temat: Re: O WSZYSTKIM - 1,2,3,4
Od: AW <d...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


"spit" <s...@g...pl> wrote in message news:jcj4fp$ksk
$...@i...gazeta.pl...
> Użytkownik "AW" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:4b777ce6-a383-430a-aa09-aeec8082fa8e@x7
g2000yqb.googlegroups.com...
>>
>>Tak jest, świadomość możesz poszerzać, przyswajając dalszą wiedzę.
>>Jednak bez względu na to jak bardzo ją poszerzysz, zawsze i
>>nieodmiennie będą ją otaczały granice. Wiedza to mydlana bańka,
>>zawsze otoczona wymiarem nieznanym. Czym więcej wiesz, tym większa
>>jest powierzchnia bańki, a więc tym szerszy kontakt z niewiedzą.
>>Dlatego właśnie, że (pseudo)obiektywna wiedza jest uwarunkowana
>>nieznanym kontekstem, ostatecznie masz prawo twierdzić 'wiem że nic
>>nie wiem'. I to nie paradoks!
>
> ...tak jak ciepłe lody.
> Masz nowy produkt i zanim go nazwiesz określasz jego właściwości.
> Normalnie nazwa nie zawierałaby sprzeczności , ale kiedy produkt jest
> towarem to chodzi o kasę.
> Trzeba zwrócić na niego uwagę i powiązać go już z innym istniejącym ,którego
> większość kojarzy pozytywnie.
>
> Tworzysz , więc sobie językowe sprzeczności dotyczące tego , co w
> rzeczywistości nie jest sprzeczne ,
> a potem sprzeczność językową legalizujesz , bo ostatecznie przyjęta nazwa
> nie podlega falsyfikacji.
> W ten sposób robi się wodę z mózgu i programuje odbiorców.
> Jak myślisz czemu ciemnej materii i ciemnej energii nie nazwali tymczasowo
> "chuj wie co"?
> Ile wtedy dostaliby kasy na dalsze badania?
>
> Nie ma paradoksów w rzeczywistości obiektywnej , są co najwyżej sprzężenia
> zwrotne , gmatwające analizę.
> Jak myślisz gdyby w starożytności nazwali jednego z bożków "ch... co" ile
> zgromadziliby wiernych i kasy?
> To, że z czasem redukcja bożków nastąpiła samoczynnie też o czymś świadczy.



A więc nie dotarło do ciebie, że wszelka wiedza jest uwarunkowana
niewiedzą. A szkoda... :-(



>>Dlatego że bez względu na ilość posiadanej wiedzy każda świadomość
>>jest zawieszona w absolutnie nieznanym wymiarze, ostateczne podwaliny
>>rzeczywistości są WSZYSTKIM jednakowo nieznane. Dlatego ani papież
>>ani Einstein nie mają ci prawa wmawiać 'jak jest naprawdę'. Sam
>>możesz czynić dowolne domniemania i na nich opierać swoje podejście do
>>rzeczywistości. Brak wglądu w wymiar najszerszy jest tym co czyni nas
>>wolnymi i równymi w najbardziej zasadniczym sensie.
>
> Prawda jest m.in. po to by komunikować się ,tracąc na to jak najmniej czasu.
> Rzeczywistość obiektywna jest zupełnie prawdziwa i niesprzeczna.
> Jedynie jej interpretacje u obiektów świadomych mogą się różnić i chodzi o
> to by te różnice wyłapać i uzgodnić.
> Niestety człowiek jako jeden z nielicznych , co jest jego powodem do dumy ,
> prawdę potrafi świadomie wypaczać.



Niestety, niczego nie przyswoiłeś. Wracasz do wpojonych ci sloganów i
powtarzasz je jak papuga. Czy naprawdę wydaje ci się, że musisz mi je
oznajmiać? Przecież doskonale znam powszechnie obowiązujące mantry.
Sam kiedyś w nie wierzyłem.



>>> Ok.Chodziło mi o treści i twoje użycie prawdopodobieństwa.
>>> Ilość pojęć nie jest stała i nie jest nieskończona,
>>> nawet potencjalnie,bo nie żyjesz wiecznie,
>>> nie zakładając tego dodatkowo.
>>
>>Powiedz mi co mam w kieszeni? Aby Ci było łatwiej, niech dodam, że
>>nie mam tam ani słonia, ani wieloryba. No jak myślisz, ile teraz
>>opcji pozostało?
>
> Jak zrozumiesz , że to co masz w kieszeni pochodzi ze skończonego świata ,
> to zrozumiesz ile opcji może pozostać, dla kogoś odgadującego.
> Upraszczając można ograniczyć się do obiektów ziemskich o ograniczonych
> gabarytach, dodając jeden do opcji jak nic nie masz.
> Oczywiście ograniczenie dolne też jest ważne , żebyś nie wyskoczył z
> cząstkami elementarnymi, o diabłach nie wspominając. To ,że ktoś
> może nie wiedzieć ile opcji pozostało nie oznacza nieskończoności,
> no chyba że nieskończoności aktualnej ,ale w sensie Robakksa. :)



Biedaku, przecież nieskończoność to potencjał, który nie jest do
zweryfikowania jako całość. Sam fakt, że nie istnieją ograniczenia
już jest wykładnikiem nieskończoności.



>>> Nic mi nie każe tego negować.Mam wybór.
>>> Sam pisałeś ,że dla (WO) mamy wybór od 0 wzwyż.
>>
>>(WO) to potencjalnie znacznie więcej: ((-oo) --> oo) x oo. Ja tak
>>piszę. Ale naukowata konwencja implikuje, że (WO) to zero, poza tym
>>co JUŻ zostało odkryte i ustalone. Innymi słowy, choć ich paradygmaty
>>raz po raz ulegają radykalnym wręcz przeobrażeniom, to jednak za
>>każdym razem próbują ci zasugerować, że teraz akurat wiedzą już
>>absolutnie wszystko.
>
> Jeśli ktoś powie żonie , że jego potencja uaktywni się w nieskończoności ,
> to ona to nazwie impotencja i będzie bliższa prawdy. :)



Ja, który zdaję sobie sprawę, że dostępna mi rzeczywistość to
wyłącznie moja subiektywna świadomość, szukam mimo wszystko wymiaru
najszerszego, prawdziwie obiektywnego.

Ty, któremu się zdaje, że znasz rzeczywistość obiektywną, uznajesz za
'prawdę' wymiar lokalny, z tej racji że oddziaływuje na babską
(twoją?) subiektywność.


Czyż to nie paradoks?

;-)



>>> Ktoś tam ;o) stworzył ZZWW ,która postuluje ,że dowiedzenie istnienia
>>> Boga jest niemożliwe tak samo jak dowiedzenie jego nieistnienia,
>>> a co za tym idzie rzeczywistość z tym i bez tego jest równoprawna.
>>
>>Odnośnie bytów w wymiarze najszerszym, z definicji niepoznawalnym,
>>każda teza jest jednakowo prawdopodobna. Z tym, że moim skromnym
>>zdaniem, Bóg to właśnie ów wymiar. Taki Bóg to niezaprzeczalny fakt,
>>bo każdy z nas ma styczność z otaczającą nas niewiedzą, która
>>warunkuje wszystko to co znamy. Nie znamy zaś absolutnie wyższych
>>szczebli owego wymiaru i dlatego mamy prawo domniemywać o Nim
>>wszystko.
>
> Czemu najszerszy wymiar nazwałeś Bogiem, a nie "NIe wiadomo Co"?



Nazwy są oczywiście dowolne, ale rzeczony wymiar to podstawa
warunkująca wszystko pozostałe. Z tego względu może być określony
jako Bóg.



>>Jeśli twierdzisz, że (WO) to wymiar skończony, to w takim razie
>>powinieneś wyjaśnić gdzie się kończy, co go otacza i co znajduje się
>>poza nim. A więc proszę, słucham.
>
> U Robakksa zdaje się zaczyna i kończy się gdzieś koło pępka,
> u ciebie ogranicza go twoja świadomość.



Pytanie było skierowane do ciebie - co twoim zadaniem ogranicza
nieznany nam wymiar obiektywny?



>>> Myślałem ,że humanista przez ciebie przemawia. :(
>>
>>I tak i nie, bo choć uznaję nasze wewnętrzne ludzkie doznania za
>>wartości najwyższe, to jednak zdaję sobie sprawę, że satanistyczny
>>establishment posługuje się humanizmem jako ideologią służącą do
>>podważania istniejących religii. Przykładem jest tu idealizowanie
>>humanizmu przez komunistów, przy całkowitym pominięciu humanitaryzmu.
>
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Humanitaryzm
> "propagujący hasła egalitaryzmu, braterstwa i ideę ciągłego doskonalenia się
> rodzaju ludzkiego."
> Ludzie wypatrzyli idee komunizmu i wypatrzą każdą inną dopóki będą mieć w
> tym interes.



Przytłumiające umysły słowniki (te najnowsze!) nie przedstawiają ci
etymologicznych sekwencji wyrazów ani ich źródłowych znaczeń,lecz
tylko ich wtórnie rozpowszechnione, potoczne definicje. Dlatego nie
rozumiesz w czym rzecz.

A oto niezmanipulowana, oryginalna definicja humanitaryzmu: "postawa
nacechowana poszanowaniem człowieka i jego godności, pragnieniem
oszczędzenia mu cierpień".

(Jeśli ta dyskusja ma w ogóle mieć jakikolwiek sens, to spróbuj
odnieść tę treść do tego o czym mówiłem poprzednio i zrozum o co
chodziło - zamiast wdzięcznie dryfować z kwiatka na kwiatek do co raz
to nowych, przypadkowych skojarzeń i odbiegać dalej od tematu.)



>>> Czemu stale próbujesz straszyć i wywyższasz się przez poniżanie innych?
>>> :)
>>> Może lepiej stosować marchewkę na kiju?
>>
>>Wybacz Spitku, ale trochę mnie wkurzyło twoje lakoniczne i beztroskie
>>podejście do utrącania ludzkości poprzez SYSTEM. Nigdy jeszcze w
>>historii manipulacja i wywrotowość nie były aż tak masowe i tak
>>cynicznie wyrafinowane. Społeczeństwo jest niszczone na wiele
>>sposobów i nie zdaje sobie z tego nawet sprawy. To są intensywne
>>przygotowania do wprowadzenia GLOBALIZMU. Wówczas nie będzie już
>>żadnej przyszłości. Populacja będzie zredukowana do 10% i żyć będzie
>>można tylko jako ściśle kontrolowana śrubka w maszynie. To nie żart!
>
> Gdybyś potrafił wrócić pamięcią np. do tego co jadłeś 20 lat temu ,
> to zauważysz , o ile nie biedowałeś , lub nie mieszkałeś w slumsach ,
> że aby uzyskać jakość tego co było kiedyś standardowe ,
> nie wnikając w opakowanie , musisz sięgać po towar luksusowy.
>
> To jest efekt globalizmu , ale raczej nie ma wyjścia ,
> albo będzie wojna redukująca populację , albo redukcja nastąpi bardziej
> pokojowo.
> Jakiekolwiek próby wprowadzania chaosu poprzez ruchy antyglobalistyczne nie
> mają szans na dłuższą metę.
> Mogą jedynie opóźnić to co nieuniknione.
>
> Gdyby pojawiła się technologia podróży międzygwiezdnych to byłaby nadzieja
> na ratunek.
> Jednak to nigdy nie wyjdzie z twoich elit , bo oznacza powstanie nowego
> rodzaj cywilizacji ,
> wymagającej przedefiniowania całego systemu wartości i władzy.
> Czy ty możesz takie technologie wymyślić i udostępnić publicznie, kiedy
> prawdą nie wykraczasz poza własną świadomość?



Rozwiązaniem nie jest technologia, bo technologia cały czas pozostaje
w łapach globalistów. Rozwiązaniem jest przemiana na szczeblu
świadomości - nowa mentalność może radykalnie zmienić sytuację. Jeśli
wierzycie, że nie ma ratunku to go nie będzie, zaś jeśli odrzucicie
deprymujące was tezy, które są wam usilnie wszczepiane, wówczas w
jednej tylko chwili wymieciecie i przydepczecie globalistyczne
robactwo.




>>Tlenem dycha ludzkie plemię
>>Nic dziwnego, że nim prychasz,
>>Lecz dla elit to ich mienie
>>Więc je boli gdy go wdychasz...
>>
>>Dla mnie jesteś człowieczyną,
>>Globalistom zaś Polaki
>>Niechaj jak najszybciej giną,
>>Bo poczwarne to pokraki!
>>
>>;-)))
>
> Wszyscy bez wyjątku wiedzą ,
> że AW to prawdziwy antyglobalista ,
> ...
> ...
> ...
> ...
> ...który chodzi w ubraniu wyprodukowanych w Chinach za 2300.
>
> ;-)



To bardzo żałosne, nie wysilaj się już więcej.



> --
> pozdr.spit


AW

.















› Pokaż wiadomość z nagłówkami


68. Data: 2011-12-22 03:26:24

Temat: Re: O WSZYSTKIM - 1,2,3,4
Od: "spit" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "AW" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:909880a9-163a-4a10-88a2-7ad2b3becc96@l2
4g2000yqm.googlegroups.com...
>
>
>A więc nie dotarło do ciebie, że wszelka wiedza jest uwarunkowana
>niewiedzą. A szkoda... :-(

Warunkiem wiedzy jest świadomość.
Warunkiem niewiedzy jest nieświadomość.
Od momentu urodzenia do śmierci zawsze coś wiesz.
Podczas życia zmienia się konfiguracja wiedzy ,
którą warunkuje przepływ informacji, której pochodzenie zależne jest od
wyznawanej filozofii.
Niewiedza pojawia się w wyniku braku ,lub opóźnień w przepływie informacji.

>
>Biedaku, przecież nieskończoność to potencjał, który nie jest do
>zweryfikowania jako całość. Sam fakt, że nie istnieją ograniczenia
>już jest wykładnikiem nieskończoności.

_W_ rzeczywistości istnieją ograniczenia czego obaj , jako obiekty
doświadczalne , jesteśmy przykładem.
_W_ rzeczywistości możesz , co najwyżej , nie znać prawdziwych ograniczeń
czegoś i idealizować to w nieskończoności(z niewiedzy).
Potencjał _w_ rzeczywistości domyślnie określa jakaś funkcja , której celem
jest zwrócenie wartości rzeczywistej ,
a nieskończoność , jak sam piszesz , wartości rzeczywistej nie posiada.

>
>Ja, który zdaję sobie sprawę, że dostępna mi rzeczywistość to
>wyłącznie moja subiektywna świadomość, szukam mimo wszystko wymiaru
>najszerszego, prawdziwie obiektywnego.
>
>Ty, któremu się zdaje, że znasz rzeczywistość obiektywną, uznajesz za
>'prawdę' wymiar lokalny, z tej racji że oddziaływuje na babską
>(twoją?) subiektywność.
>
>
>Czyż to nie paradoks?
>
>;-)
>

Szukanie wymiaru najszerszego poprzez "pustą" ,lub "pełną" oo nic nie
da(poza kuku).
Zauważ ,że m.in Baranek Boży nauczał inne baranki o dobrych relacjach ,które
już _w_ rzeczywistości prowadzą do Boga,
i nie był on pierwszy ,ani ostatni.

>
>
>
>Nazwy są oczywiście dowolne, ale rzeczony wymiar to podstawa
>warunkująca wszystko pozostałe. Z tego względu może być określony
>jako Bóg.

Bóg jako"oo" to otoczka twoich dwóch wymiarów,
która sama z siebie nie generuje informacji ,ot twoja ostateczna niewiedza.

>Pytanie było skierowane do ciebie - co twoim zadaniem ogranicza
>nieznany nam wymiar obiektywny?

Wymiar obiektywny ogranicza wymiar najszerszy,nazwany przez ciebie Bogiem i
wymiar subiektywny.
To, że dla ciebie coś jest znane tylko jak jest zupełnie znane to już inny
problem.

Jeśli kogoś znasz powierzchownie to jednak jakoś go znasz.
Kolegę znasz gorzej od żony ,a żonę gorzej od siebie, a jak za dużo wypijesz
,
to może się zdarzyć , że zrobisz rzeczy o które byś się nie podejrzewał.

>
>
>
>> http://pl.wikipedia.org/wiki/Humanitaryzm
>> "propagujący hasła egalitaryzmu, braterstwa i ideę ciągłego doskonalenia
>> się
>> rodzaju ludzkiego."
>> Ludzie wypatrzyli idee komunizmu i wypatrzą każdą inną dopóki będą mieć w
>> tym interes.
>
>Przytłumiające umysły słowniki (te najnowsze!) nie przedstawiają ci
>etymologicznych sekwencji wyrazów ani ich źródłowych znaczeń,lecz
>tylko ich wtórnie rozpowszechnione, potoczne definicje. Dlatego nie
>rozumiesz w czym rzecz.
>
>A oto niezmanipulowana, oryginalna definicja humanitaryzmu: "postawa
>nacechowana poszanowaniem człowieka i jego godności, pragnieniem
>oszczędzenia mu cierpień".

Ok też jest pod w/w linkiem na drugiej pozycji i może faktycznie jest
bardziej uniwersalna.

>
>
>
>Rozwiązaniem nie jest technologia, bo technologia cały czas pozostaje
>w łapach globalistów. Rozwiązaniem jest przemiana na szczeblu
>świadomości - nowa mentalność może radykalnie zmienić sytuację. Jeśli
>wierzycie, że nie ma ratunku to go nie będzie, zaś jeśli odrzucicie
>deprymujące was tezy, które są wam usilnie wszczepiane, wówczas w
>jednej tylko chwili wymieciecie i przydepczecie globalistyczne
>robactwo.

Tak jak ty twierdzisz , że technologia cały czas pozostanie w łapach złych
globalistów ,
ja mogę twierdzić , że źli globaliści sami się nie zmienią i nie dopuszczą
do zmian proponowanych przez tych świadomie przemienionych.

Tak i tak można działać na tym polu , zauważ jednak , że mając do dyspozycji
technologię możesz sam przenieść się w inne miejsce i nie musisz nikogo siłą
się pozbywać.
Twoi globaliści nie oddadzą sami władzy ,więc musiałbyś wobec nich z grupą
"przemienionych" zastosować przemoc.
Może najlepiej pogodzić oba sposoby?
:)


>To bardzo żałosne, nie wysilaj się już więcej.

Dobrze, no to dzięki za dyskusję w sumie to coś mi dała. :)

>
>
>
>> --
>> pozdr.spit
>
>
>AW
>
>.

--
pozdr.spit

WLMail QuoteFix -> http://www.dusko-lolic.from.hr/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


69. Data: 2011-12-22 06:15:23

Temat: Re: O WSZYSTKIM - 1,2,3,4
Od: AW <d...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 21 Gru, 21:26, "spit" <s...@g...pl> wrote:
> Użytkownik "AW"  napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:909880a9-163a-4a10-88a2-7ad2b3bec...@l2
4g2000yqm.googlegroups.com...
>
>
> >A więc nie dotarło do ciebie, że wszelka wiedza jest uwarunkowana
> >niewiedzą.  A szkoda...  :-(
>
> Warunkiem wiedzy jest świadomość.
> Warunkiem niewiedzy jest nieświadomość.
> Od momentu urodzenia do śmierci zawsze coś wiesz.
> Podczas życia zmienia się konfiguracja wiedzy ,
> którą warunkuje przepływ informacji, której pochodzenie zależne jest od
> wyznawanej filozofii.
> Niewiedza pojawia się w wyniku braku ,lub opóźnień w przepływie informacji.
>
>
>
> >Biedaku, przecież nieskończoność to potencjał, który nie jest do
> >zweryfikowania jako całość.  Sam fakt, że nie istnieją ograniczenia
> >już jest wykładnikiem nieskończoności.
>
> _W_ rzeczywistości istnieją ograniczenia czego obaj , jako obiekty
> doświadczalne , jesteśmy przykładem.
> _W_ rzeczywistości możesz , co najwyżej , nie znać prawdziwych ograniczeń
> czegoś i idealizować to w nieskończoności(z niewiedzy).
> Potencjał _w_ rzeczywistości domyślnie określa jakaś funkcja , której celem
> jest zwrócenie wartości rzeczywistej ,
> a nieskończoność , jak sam piszesz , wartości rzeczywistej nie posiada.
>
>
>
> >Ja, który zdaję sobie sprawę, że dostępna mi rzeczywistość to
> >wyłącznie moja subiektywna świadomość, szukam mimo wszystko wymiaru
> >najszerszego, prawdziwie obiektywnego.
>
> >Ty, któremu się zdaje, że znasz rzeczywistość obiektywną, uznajesz za
> >'prawdę' wymiar lokalny, z tej racji że oddziaływuje na babską
> >(twoją?) subiektywność.
>
> >Czyż to nie paradoks?
>
> >;-)
>
> Szukanie wymiaru najszerszego poprzez "pustą" ,lub "pełną" oo nic nie
> da(poza kuku).
> Zauważ ,że m.in Baranek Boży nauczał inne baranki o dobrych relacjach ,które
> już _w_ rzeczywistości prowadzą do Boga,
> i nie był on pierwszy ,ani ostatni.
>
>
>
> >Nazwy są oczywiście  dowolne, ale rzeczony wymiar to podstawa
> >warunkująca wszystko pozostałe.  Z tego względu może być określony
> >jako Bóg.
>
> Bóg jako"oo" to otoczka twoich dwóch wymiarów,
> która sama z siebie nie generuje informacji ,ot twoja ostateczna niewiedza.
>
> >Pytanie było skierowane do ciebie - co twoim zadaniem ogranicza
> >nieznany nam wymiar obiektywny?
>
> Wymiar obiektywny ogranicza wymiar najszerszy,nazwany przez ciebie Bogiem i
> wymiar subiektywny.
> To, że dla ciebie coś jest znane tylko jak jest zupełnie znane to już inny
> problem.
>
> Jeśli kogoś znasz powierzchownie to jednak jakoś go znasz.
> Kolegę znasz gorzej od żony ,a żonę gorzej od siebie, a jak za dużo wypijesz
> ,
> to może się zdarzyć , że zrobisz rzeczy o które byś się nie podejrzewał.
>
>
>
>
>
> >>http://pl.wikipedia.org/wiki/Humanitaryzm
> >> "propagujący hasła egalitaryzmu, braterstwa i ideę ciągłego doskonalenia
> >> się
> >> rodzaju ludzkiego."
> >> Ludzie wypatrzyli idee komunizmu i wypatrzą każdą inną dopóki będą mieć w
> >> tym interes.
>
> >Przytłumiające umysły słowniki (te najnowsze!) nie przedstawiają ci
> >etymologicznych sekwencji wyrazów ani ich źródłowych znaczeń,lecz
> >tylko ich wtórnie rozpowszechnione, potoczne definicje.  Dlatego nie
> >rozumiesz w czym rzecz.
>
> >A oto niezmanipulowana, oryginalna definicja humanitaryzmu: "postawa
> >nacechowana poszanowaniem człowieka i jego godności, pragnieniem
> >oszczędzenia mu cierpień".
>
> Ok też jest pod w/w linkiem na drugiej pozycji i może faktycznie jest
> bardziej uniwersalna.
>
>
>
> >Rozwiązaniem nie jest technologia, bo technologia cały czas pozostaje
> >w łapach globalistów.  Rozwiązaniem jest przemiana na szczeblu
> >świadomości - nowa mentalność może radykalnie zmienić sytuację.  Jeśli
> >wierzycie, że nie ma ratunku to go nie będzie, zaś jeśli odrzucicie
> >deprymujące was tezy, które są wam usilnie wszczepiane, wówczas w
> >jednej tylko chwili wymieciecie i przydepczecie globalistyczne
> >robactwo.
>
> Tak jak ty twierdzisz , że technologia cały czas pozostanie w łapach złych
> globalistów ,
> ja mogę twierdzić , że źli globaliści sami się nie zmienią i nie dopuszczą
> do zmian proponowanych przez tych świadomie przemienionych.
>
> Tak i tak można działać na tym polu , zauważ jednak , że mając do dyspozycji
> technologię możesz sam przenieść się w inne miejsce i nie musisz nikogo siłą
> się pozbywać.
> Twoi globaliści nie oddadzą sami władzy ,więc musiałbyś wobec nich z grupą
> "przemienionych" zastosować przemoc.
> Może najlepiej pogodzić oba sposoby?
> :)
>
> >To bardzo żałosne, nie wysilaj się już więcej.
>
> Dobrze, no to dzięki za dyskusję w sumie to coś mi dała. :)
>
>
>
> >> --
> >> pozdr.spit
>
> >AW
>
> >.
>
> --
> pozdr.spit


Okay Spitku, baw się dobrze i Wesołych Świąt!

(pozostałym też)


AW

.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


70. Data: 2011-12-22 11:45:06

Temat: Re: O WSZYSTKIM - 1,2,3,4
Od: "spit" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "AW" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:bb54b9eb-6bee-4913-99a8-6122d1e5f2ec@d1
7g2000yql.googlegroups.com...
>
>
>
>Okay Spitku, baw się dobrze i Wesołych Świąt!
>
>(pozostałym też)
>
>
>AW
>
>.
>
>---

Wesołych świąt Awionikusie Kwintusie!
:)



--
pozdr.spit

WLMail QuoteFix -> http://www.dusko-lolic.from.hr/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 6 . [ 7 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Drang nach Osten.
Bez tajemnic - Andrzej-Weronika - co dalej ?
Pies na baby!
Hołd tuski.
"Wielka książka o aborcji".

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »