Użytkownik "Aicha" <b...@t...ja> napisał w wiadomości
news:jlnluj$jrc$2@usenet.news.interia.pl...
>W dniu 2012-04-06 23:06, @ pisze:
>
>> Poniewaz mam male dziecko, probowalam tez roznych "dzieciecych"
>> wynalazkow, jednak przegrywaly z Pikokiem - glownie wlasnie pod wzgledem
>> smaku (choc parowki "dla dzieci" o zawartosci miesa ok. 50% to porazka).
>
> Nie wiem, skąd w ogóle pomysł podawania dziecku parówek. MOM nie może być
> zdrowy ani wartościowy :>

Wiedzialam, ze zaraz rozgorzeje dyskusja na ten temat ;)
Czasami mi sie po prostu zdarza - zwlaszcza, kiedy nie mam czasu rano. Ale
jak juz mi sie zdarzy - to wole, zeby byly to parowki zarowno smaczne, jak i
majace cos wspolnego z miesem, a nie tylko zachecajace nazwa "dla dzieci".
Niestety, nie kazdy posilek dziecka jest w 100% zdrowy. W biszkoptach sa
sproszkowane jaja, ktore ostatnio wywolaly burze, a w deserkach renomowanych
"dzieciecych" firm szkło i zgniłe owoce..
Aby miec pewnosc, ze dziecku sie podaje wylacznie zdrowa i wartosciowa
zywnosc, trzeba by bylo przejsc na wlasna produkcje, a to niestety nie dla
kazdego jest wykonalne.

Pozdrawiam
@