Data: 2002-06-07 15:46:41
Temat: Odp: Do tych, którzy wyjechali
Od: "M&M's" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik maggs <m...@p...gazeta.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:adqie0$og1$...@n...gazeta.pl...
> Wlasciwie nad tym tematem jeszcze sie nie zastanawialam. Dlaczego? Z kilku
> powodow. Moi rodzice sa dopiero po 50-tce, z tego co wiem sa zdrowi
(choc -
> to do tych, ktorzy wyjechali - nie macie wrazenia, ze juz WSZYSTKIEGO o
> swoim zdrowiu rodzice Wam nie mowia?) no i mam rodzenstwo, ktore z nimi
> zostalo. Na razie sa jeszcze mlodzi (brat 16, siostra 18 lat), ale nie
> sadze, zeby poszli w moje slady i raczej jestem pewna, ze nie wyfruna z
> gniazda.
W moim przypadku jest o wiele gorzej: rodzice na razie, dzieki Bogu sa
zdrowi i pom 50-tce, wiec pomocy na razie nie potrzebuja...A jesli beda
potrzebowac? Siostra mieszka w Stanach, ja w Gliwicach, rodzice w Gdansku.
Nie zastanawialam sie jeszcze nad tym, co bym zrobila, bo jak wspomnialam na
poczatku, jeszcze nie mam takiej potrzeby. Jeszcze...Nie wiem czy bylabym w
stanie zostawiac meza i przeprowadzic sie z powrotem do Gdanska. Jest to w
koncu nie fair wobec niego. Na szczescie w Gdansku mieszka cala rodzina,
wiec pewnie jakos daloby sie to rozwiazac...Moze sciagne ich kiedys tutaj?
Moze siostra? Moi rodzice nie wykluczaja, ze na emeryturze przeniosa sie
blisko ktorejs z corek. Co nie zmienia faktu, ze zawsze beda daleko od tej
drugiej...
Pozdrawiam,
Iwona
|