Data: 2002-08-05 13:25:16
Temat: Odp: Odp: Odp: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Kania" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Dominika Widawska <d...@m...szczecin.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@m...szczecin.pl...
>
> Jesli spedza sie ten czas wolny razem z potrzeby serca, to co to
> jest?
> Nie kazdy musi jechac solo na urlop, zeby miec chwile dla
> siebie, nie kazdy ma taka potrzebe.
> Tak samo, jak nie kazda para spedzajaca czas wolny razem/osobno
> robi to z obupolnie dobrej woli...
> Najgorzej, jak sie potrzeby rozjezdzaja.
Widzisz z jednym "ale". Na nasze szczescie (lub nieszczescie) kazdy czlowiek
ma potrzebe przetrawienia informacji ktore otrzymal. Sa tacy ktorzy musza to
zrobic kilak razy na dzien sq i tacy, ktorzy raz na miesiac, ale kazdy ma
taka potrzebe. Potrzebe pobycia troche samemu. Nie mowie o wyjazdach, ale
mowie o posiedzeniu w samotnosci "gdzies". Jak mieszkalismy w jednopokojowym
mieszkaniu, to zamykalam sie w kiblu.
> Ja nie lubie spedzac wolnego czasu bez TZ, choc czasem ja czas
> wolny mam, a on nie.
> Wtedy nie siedze kolkiem w oknie nan czekajac, ale wolalbym,
> zeby byl ze mna.
> ZTCW, on tez preferuje wspolne spedzanie wolnego czasu. Jak
> rowniez wspolne wieczory itp.
> I dobrze nam z tym. A wszelkie proby solowych wyjazdow konczyly
> sie fiaskiem, znaczy, bylo mniej fajnie.
Qrcze... ja nie wteirdze, ze to wyjezdzac trzeba samemu, wystarczy spacer
lub 10 minut w samotnosci, zalezy od potrzeb. Ja po prostu nie rozumiem
hamowania czyjegos rozwoju tylko dlatego, ze trzeba byc razem...
> > Rownie dobrze mozna kogos wierzacego w to przez wiele lat wprowadzac w
blad.
>
> No i co z tego, na wszelki wypadek mam nie dzwonic i nie pytac,
> nie odpowiadac na pytania itd.? Zeby nie bylo okazji, ze ktos
> kogos oklamie?
nie, ale po co wprowadzac system szczelnej kontroli, ktora wcale taka nie
jest?? czy to dobrze zyc zludzeniami?? Jak wyjezdzam, to wierze w to, ze moj
slubny nie idzie do lozka z pierwsza napotkana laska. A on wierzy, ze nie
pojechalam na podryw tylko pozalatwiac sprawy sluzbowe. I mamy ta wiare
poprata doswiadczeniem. Nie mialabym takiej pewnosci kontrolujac mojego
slubnego ciaglymi telefonami, ale mam ja ufajac mu.
> > A ja uwazam, ze moj TZ jest przede wszystkim czlowiekiem ze wszystkim
> > plusami i minusami. Ma potrzebe pobycia czasami sam, ma potrzebe rozwoju
i
> > osiagania sukcesow... Tak jak ja. ma rowniez potrzebe posiadania kogos,
komu
> > moze zaufac i do kogo moze wrocic.
>
> No, a inni ludzie maja potrzebe bycia blisko, razem, w zasiegu
> reki. Grunt, to dobrze dobrac sie w pary.
ja tez mam taka potrzebe, ale jakos czasami staram sie patrzec obiektywnie.
Przebywanie ze soba 24h/dobe nie wrozy nic dobrego. Trzeba czasami byc
tajemnicza, miec jakies swoje sektery, po to zeby pozostac soba.
Kania
--
Priv tylko na priva
|