Data: 2002-08-05 13:31:05
Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Blanka" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Harmonny Wroclaw" <h...@w...pl> napisał w wiadomości
news:3d4e7268_2@news.vogel.pl...
> Klopoty zaczynaly sie dopiero w momencie jak wracal, bo po
> ktoryms wyjezdzie Asia doszla do wniosku ze nie wie co on tam w tej
Polanicy
> czy gdziekolwiek robi - wobec czego ona tez ma prawo sobie zaszalec a nie
> tylko siedziec z dzidzia w domu. Umawiala sie wiec "na umor" ze wszystkimi
> spotkanymi facetami, zostawiala dzidzie z Wybrankiem a sama wychodzila do
> baru i wracala np. po 3 dniach. Na niesmiale sugestie ze moze zachowuje
sie
> nie do konca w porzadku odpowiadala - Wybranek mogl szalec na wyjazdach to
> ja nie moge? Na sugestie ze jest matka swojej dzidzi odpowiadala - niech
> teraz Wybranek pobedzie troche ojcem.
Ja znam przypadek, że pani umawiała się ze wszystkimi przygodnymi facetami
tłumacząc to tym, że jej mąż (typ domowy) jest szalenie nudny. Jak, któryś z
panów podobał jej się bardziej znikała na parę miesięcy. Teraz od 2 lat
mieszka na Sycylii z jakimś Włochem. Ze swoim TŻ się rozwiodła.
> 1. Jakby wybranek nie wyjezdzal to by ona byc moze zachowywala sie jak
> przystalo na dobra zone i matke
Mnie to bardziej przypomina powiedzenie: "Na złość mamie odmrożę sobie
uszy".
--
Blanka
b...@p...onet.pl
|