Data: 2003-02-20 13:16:59
Temat: Odp: Odp: Przysięga małżeńska
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Jakub Słocki <j...@s...net.nospam> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:
> In article <b32jr9$t3o$1@nemesis.news.tpi.pl>,
> b...@z...pl says...
> > > Ehm, nie rozumiem.
> > >
> > > Jesli przysiegam w budynku potocznie nazywanym kosciolem, i mowie to
co
> > > zamierzam wypelnic, tyle tylko ze ksiadz nie wie ze jestem niewierzacy
> > > to gdzie tu dylemat powaznego traktowania przysiegi?
> >
> > O ile pamietam, przysiega się m.in. na Trójcę przenajświętszą.
Zazwyczaj,
> > żeby przysiega się liczyła, przysięga sięna to, w co się wierzy. To jest
> > pierwszy powód do niebrania ślubu katolickiego przez niewierzących. Po
> > drugie, przysiągłeś, ze dzieci będziesz wychowywać w duchu katoickim.
>
> Ok, chodzi o to na co sie przysiega (no i w przypadku dzieci jeszcze o
> katolickim wychowaniu). Teraz rozumiem.
>
> A ciekawa sprawa, ale pewnie nie bedzie zbyt duzego odzewu.
>
> Jak malzenstwa jednostronne rozwiazuja ten problem (wychowania
> katolickiego) - przeciez przekazywanie etyki niewierzacego stoi w
> sprzecznosci z katolickim wychowaniem? Jak wtedy ten obowiazek wypelnia
> strona wierzaca?
Mam wrażenie (kiedyś byłam na ślubie jednostronnym), że warunkiem zgody
Koscioła na taki ślub jest zobowiązanie się obojga małżonków do wychowania
dzieci po katolicku. Taka przysięga jest elementem ceremonii.
boniedydy
|