Data: 2004-05-14 11:10:15
Temat: Odp: Prawie rok na prawie DO- Dieta w sporcie - dlugie
Od: "Chaciur" <gchat@na_wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>> W okresie budowania bazy
>> można jeść mniej węglowodanów bo to jazda na pół gwizdka.
> Fakt. :)
> Ja nie twierdzę, że można bez węglowodanów jechać "na cały gwizdek".
> Mam jednak teorię, że można podnieść także próg przemian tłuszczowych,
> przykładowo z 60% na 70% VO2 max. I wtedy będzie to miało znaczenie. Im
> wydajniej sportowiec wykorzysta tłuszcz, tym mniej glikogenu będzie
> potrzebować. I ma to znaczenie zawsze, nawet przy 100% VO2 max. Spalanie
> tłuszczu i cukru ma miejsce zawsze, to chyba tylko kwestia intensywności
> obydwu procesów.
Przemiany tłuszczowe muszą być na takim poziomie jaki zostaje
po zaspokojeniu wydatku węglowodanami (mniej tlenu spalane)
w zależności od ich zapasów, spożycia w trakcie i neoglukogenezy.
Podnoszenie ich ponad ten limit tylko pogorszy wydolność.
>> z glukozy i tłuszczu
> Właśnie. Wtedy ma chyba kolosalne znaczenie to, jak bardzo rozwinięte są
> przemiany tłuszczowe w komórkach. Czy mięśnie potrafią efektywnie spalać
> tłuszcz.
Jeżeli trenujesz dyscyplinę wytrzymałościową to mięśnie
twoje potrafią spalać tłuszcz. Oczywiście jest coś takiego
jak genetyka (nie każdy wierzy wiem) dzięki której
jedni nadają się bardziej do jakiegoś sportu a inni mniej.
>> Zużywają tyle glukozy ile jest im w stanie zapewnić układ pokarmowy
>> na czele z wątrobą oraz nerki jeżeli mnie pamięć nie myli.
>> Reszta paliwa to tłuszcz którego zawsze jest pod dostatkiem.
> To to ja też wiem, ale chyba u różnych ludzi te przemiany tłuszczowe
> dadzą różną ilość energii. I tutaj chyba jest bardzo ważne, aby były one
> tak efektywne, jak tylko to możliwe.
Musiałbyś sprecyzować o co Ci chodzi.
> Coś z "optymalnego" mam, nie? ;)
To prawda ale myślę, że nie jest tragicznie ;)
pozdrawiam Chaciur
|