Data: 2004-01-22 11:56:16
Temat: Odp: Re:(bylo) Witam, jest (moj smutny ogrod i pytania)
Od: "Janusz Czapski" <j...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Basia Kulesz <b...@p...gliwice.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:buobiu$r5g$...@z...polsl.gliwice.pl...
> Chyba raczej należałoby jedak zacząć od psów...Wyprowadzasz je na spacery
> czy jedyny wybieg to Twój ogród?
To jest chyba klucz do psich problemów.
Moja pierwsza żona niekiedy przywozi na dzialkę takiego burka i nie zdarzyło
sie jeszcze by nieelegancko na jej terenie sie zachował. To znaczy raz,
kilka lat temu raz spróbował - wydałem wtedy na niego wyrok smierci, na
skutek usilnych próśb zmieniony na wyrok śmierci w zawieszeniu.
Został przyuczony do wyprowadzania na spacer (tak jak to ma na codzień w
bloku) i problemu nie ma. :-))))
Nawiasem mówiąc cała wieś przez kilka pierwszych tygodni pukała się w głowy,
że zdarzyła się jakas porąbana paniusia spacerujaca po wsi z psem na smyczy.
:-))))))) Teraz sie przyzwyczaili :-)
Pozdrawiam ;-)
Janusz
PS
Jedyne problemy są wtedy gdy pojawi sie w okolicy zaskroniec lub jeż -
wojownicze zapędy tego burka powodują tratowanie wszystkiego po drodze do
ofiary..., no ale to małe problemy bo dotyczą tylko jakichś tam kwiatkow.
:-)
J.
|