Data: 2000-10-23 11:50:23
Temat: Odp: Zdrada
Od: "Myszka07" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ty moze i nie chcesz jej zostawiac(zony), ale czy jak ona sie dowie czy
czasem nie zostawi ciebie????
Wiesz , ostatnio nauczylam sie ze :
Szczescie doceniamy tylko wtedy gdy je stracimy , spogladamy wstecz i czasem
ze zdziwieniem stwierdzamy jak bardzo bylismy szczesliwi.
To mial byc cytat , ale chyba mi sie nie udal
Mam nadzieje ze uda ci sie wybrnoc z tej sytuacji wybierajac tzw mniejsze
zlo
Powodzenia
Myszka07
Użytkownik Miks <m...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:8t1874$5ca$...@p...nask.waw.pl...
>
> Dzieki wszystkim za odpowiedzi.
> Wszyscy napewno macie duzo racji, jednak to ja jestem w takiej a nie innej
> sytuacji.
> Dodam jeszcze, ze w Monice zafascynowala mnie jej bezposredniosc,
> powiedziala, ze jej maz swiata poza praca nie widzi, zadne rozmowy z nim
nie
> skutkuja, chyba chcialem jej pomoc, ktorz z Was facetow nie potraktowalby
> tego jako wyzwanie? Oczywiscie na poczatku nie miala byc to pomoc
"lozkowa",
> lecz jedynie slowna...
> Teraz nie wiem, czy jestem w stanie zakonczyc to od reki, pierwsza moja
> mysl, to ze zostawie ta sytuacje jeszcze "jakis czas", ale to oczywiscie
bez
> sensu.
> I jeszcze jedna rzecz... nie zamierzam zostawiac mojej zony, chyba
najwiecej
> racji mial Brian (wielkie dzieki) z ta nieodrobiona lekcja.
> Jednak chyba tak naprawde nie chce na razie tego konczyc.
> W kazdym razie dzieki.
>
>
|