Data: 2001-09-04 16:30:20
Temat: Odp: dziecko, a rozwod...-nie zrazcie sie wstepem
Od: "krzysztof\(ek\)" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"ŁukAsh" zaprzecza - tylko winni sie tlumacza ;-)
> > no tego nie wiedzialem, myslalem, ze tylko ona o sobie opowiada.
>
> no wiesz... ona mowi wiecej i czesciej, ale to chyba norma (qrde, zle
slowo,
> ale chyba wiesz o co mi chodzi...)...
No dobrze. A powiedz, jak widzialbys zakonczenie tej rozmowy?
Myslisz, ze podalbys jej jakas rade i probelm by znikl jak od
czarodziejskiej rozdzki?
Mozesz jej powiedziec to, co wyczuwasz, ze chce uslyszec.
Jezeli sie czuje winna i potrzebuje zapewnienia, ze to nie jej wina,
powiedz jej, ze nie jest winna.
Jezeli obawia sie, ze straci kontakt z jednym z rodzicow powiedz jej, ze
przeciez rozwod nie oznacza utraty jej kontaktu z ojcem/matka.
itp.
Ale IMO jezeli chcesz jej pomoc, musisz przede wszystkim dac jej sie
wygadac, akceptowac to co powie, choc moze byc to sprzeczne z Twoimi
pogladami. Wzbudzic jej zaufanie, ze moze Ci wszystko powiedziec. Byc,
kiedy Cie potrzebuje.
Naprawde w takich rozmowach umiejetnosc sluchania to podstawa. Sluchajac
nie mysl o tym, co tez jej mozesz poradzic. Po prostu poswiec jej czas
i posluchaj, podtrzymujac rozmowe, kiedy zbyt dlugo milczy.
A przede wszystkim to nie przejmuj sie tak tymi rozmowami z nia. Badz
naturalny, badz soba. To chyba nic strasznego, ze sie Wam czasem koncza
tematy,albo, ze nie wszystko wyjdzie jak trzeba? Jezeli to przyjazn, to
ona tez rozumie, ze nie jestes alfa i omega i nie zawsze mozesz jej
pomoc..
pozdrowienia
krzysztof(ek)
|