Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "wega" <e...@o...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Odp: "dziwny" małżonek?
Date: Fri, 18 Apr 2003 01:24:21 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 68
Sender: e...@o...pl@waw01193148.visp.energis.pl
Message-ID: <b7ndvj$cjj$2@news.onet.pl>
References: <b7n37r$14r1$1@foka.acn.pl>
NNTP-Posting-Host: waw01193148.visp.energis.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1050622771 12915 62.29.193.148 (17 Apr 2003 23:39:31 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 17 Apr 2003 23:39:31 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:37244
Ukryj nagłówki
Użytkownik nina <s...@p...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b7n37r$14r1$...@f...acn.pl...
> mąż całe dnie pracuje.
> Teoria zakłada, że w domu powinien być 17.20 ale normą są jego
powroty
> 18-19. Od kilku miesięcy musi również wieczorami wpadać do pracy,
bo albo
> czegoś zapomniał zabrać do domu albo zapomniał zrobić coś pilnego
na jutro.
> W tych przypadkach wraca przeważnie w nocy - kiedy już śpię.
> Teraz też jestem sama; wrócił po pracy 20.45 a przed chwilką
wyszedł, bo
> zapomniał płytki. Po jego telefonie wiem, że zostanie tam jednak
dłużej, bo
> siadło coś w komputerze (jego kolegi), który robił dzisiaj i musi
coś
> poprawić. Nadmieniam, że w jego pracy cały czas są ludzie (pracuje
się tam
> 24/24). Nasz związek jest udany, znam męża i wiem (na 99%), że w
grę nie
> wchodzi inna kobieta. Jednak te jego wyjścia są dla mnie
podejrzane (np. mąż
> ma problem z trawą - a ja nie akceptuję jego popalania, spotkania
z kolegami
> ze środowiska ludzi experymentujących tzw.lekkie narkotyki).
>Nie
> mogę nic poradzić na targające mną uczucia, chyba najsilniejszym
jest
> bezsilność. Czy rozhisteryzowane ze mnie dziwadło? Co radzicie?
> nina
Wydaje mi sie, ze wiekszosc facetow ma taka tendencje do oddawania
sie
jakiemus zajeciu,szczegolnie, jezeli ktos chce byc dobry w tym co
robi.
Bywa tez tak, ze swoj zawod, swoje umiejetnosci, mozna traktowac
jako pewnego rodzaju "dar" i jezeli ktos poprosi o pomoc
uwazasz, ze powinienes mu pomoc, tak jakby był to twoj obowiazek.
Jednak jest trawka, wiec to obalaloby te przypuszczenia,
Czyzby wiec bylo towarzystwo, byc moze kobieta (niekoniecznie)
Mam kilku znajomych z ktorymi czasem sie spotykamy ,
kobiety sa wtedy "nie mile" widziane i trudno nam sie rozejsc.
Ale to czasem i nigdy nie bylo trawy.
To wyglada mi na jakies towarzystwo mieszane ,
czy jego koledzy nie sa kawalerami ?
Moze zapomnial, ze jest juz po slubie?
Sama widzisz troche to trudno okreslic.
Wydaje sie, ze to nie jest histeria lecz zaklopotanie.
> Rozmawiałam z nim na ten temat nie raz; twierdzi, że jestem
> przewrażliwiona, bo on ciężko pracuje i powinien mieć we mnie
wsparcie.
Zapytaj wiec , w kim ty masz miec wsparcie jezeli go nigdy nie ma.
Mozna wymyslec jakies wydarzenie, gdzie pilnie potrzebowalas jego
pomocy.
a jego wtedy nie było w domu i nie mial kto ci pomoc.
Powiedz mu to , nie w formie wyrzutow , lecz troski o rodzine.
Pokaz mu, ze sama nie moglas sobie poradzic, ze w domu potrzebna
jest jego
pomoc, ze i tu jest potrzebny , Moze nawet bardziej jak w pracy.
Pozdr.
D.o.
>
|