Data: 2001-02-14 10:07:31
Temat: Odp: herbicydy na drzewo
Od: "Leszek Serdyński" <l...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Jerzy <0...@m...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych napisa
ł:9695gs$jp0$...@s...icm.edu.pl...
> Użytkownik Krzysztof Marusiński <o...@t...jest.to> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:962veq$3jl$...@n...tpi.pl...
> > Moje wyrazy uznania dla Bogusława Bielawskiego za to, że postanowił
> zadbać o
> > utrzymanie przy życiu chorej, brzydkiej, starej jabłonki.
Ta chora, brzydka stara jabłonka jest siedliskiem i rozsiewaczem wszelkich c
horób i pasożytów. Powinna bezwzględnie być wykopana, najlepiej z korzeniami.
Sąsiedzi właściciela takiej jabłonki powinni zmusić sądownie do zapłacenia o
dszkodowania za poniesione przez nich koszty na ochronę własnych jabłoni.
Odwdzięczy się
> > ona, wpływając na zindywidualizowanie ogrodu czego, ogólnie, brakuje
> > obiektom naszych zainteresowań.
Zindywidualizowanie własnego ogrodu można zrobić na milion innych sposobów.
> > Nie przypadkiem zamieszczam ten list w wątku w którym zawarto porady jak
> > zabić krzywą brzozę,
Te porady mają na celu walkę z urzędniczą głupotą i arogancją, a nie podanie
sposobu jak "dopiec" sąsiadowi niszcząc mu ukochane drzewo.
Drakońskie przepisy na temat wycinania drzew są reakcją na tworzenie "betono
wych pustyń". Powinna być w tym zakresie prowadzona polityka restrykcyjna, bo
czasami głupota ludzka może narobić wiele szkody. Niestety drzewa rosną bardzo
długo, a ściąć je łatwo. Każdego z nas pewnie wkurza spacer w letni upał ulicą
pozbawioną drzew, czy wsiadanie do samochodu, który kilka godzin stał w pełnym
słońcu.
w wątku, który znajduje się na grupie miłośników
> > ogrodów i roślin.
Mam wrażenie, że część osób na tej grupie myli miłośnika ogrodu z ideologiem z
pod sztandaru "ochraniać wszelkie życie".
Głównym narzędziem tego pierwszego jest sekator i opryskiwacz, a pomocniczym
szpadel do wykopywania i sadzenia. Głównym narzędziem tego drugiego jest gęba
pełna frazesów o anatomii klatki piersiowej.
Czy nam się to podoba, czy nie, to śmierć jest najbardziej powszechnym zjawi
skiem w przyrodzie. Aby mogło zaistnieć nowe musi zginąć stare.
W przyrodzie nie ma prawie wcale śmierci ze starości. Wszystko ginie. Jest z
jadane w łańcuchu pokarmowym, albo zabite przez niekorzystne warunki: suszę,
mróz, choroby, ogień.
Człowiek też jest elementem przyrody i ma takie same prawa do zabijania.
Nie widzę więc problemów moralnych w ścięciu brzozy, której dalszy wzrost za
graża domowi.
NIe widzę także problemów moralnych w wycinaniu, czy wykopywaniu przerośnięt
ych iglaków, czy innych drzew i krzewów. Zawsze lepiej jest wykopać i sprzed
ać, ale jak nie ma komu, to trzeba spalić.
> Przyłączam się do ciebie Krzsztofie, to drzewo można też przesadzić
Wszystko zależy od kosztów. Przesadzenie drzewa jest bardzo kosztowne. Ma to
uzasadnienie np. przy poszerzaniu ulic. Takie przesadzone odpowiednio drzewo
dalej pełni swoją zacieniającą rolę i umila nam spacery. Przesadzanie jednak
drzewa pospolitego jakim jest brzoza jest fanaberią nie mającą w tym przypadku
żadnego logicznego uzasadnienia.
Pozdrawiam
Leszek
|