From: "didziak" <d...@g...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Odp: konkubinat raz jeszcze
Date: Sat, 23 Feb 2002 03:10:14 +0100
Organization: Politechnika Slaska, Gliwice
Lines: 85
Message-ID: <a56te8$kim$1@zeus.polsl.gliwice.pl>
References: <a...@m...org.invalid> <1...@T...org>
<a4qvl7$1768$1@arrakis.artcom.pl> <a4rea2$i3m$1@news.tpi.pl>
<a4rn49$sni$2@news.tpi.pl> <X...@1...0.0.1>
<a4t5gf$lro$1@news.tpi.pl> <a4t7tl$do2$1@korweta.task.gda.pl>
<a4u2gl$r2f$1@news.tpi.pl> <a4uds6$1t7$1@news.onet.pl>
<a4ujll$p2o$1@news.tpi.pl> <a4vq9f$qph$1@news.tpi.pl>
<a501nt$asb$1@news.tpi.pl>
<s...@f...news>
<a53cn3$g87$1@news.tpi.pl> <a548a1$o6s$1@zeus.polsl.gliwice.pl>
<a54qcm$nld$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl> <a54thj$384$1@pippin.warman.nask.pl>
<a5579t$t4r$1@news.tpi.pl> <a558up$86l$1@pippin.warman.nask.pl>
NNTP-Posting-Host: jesienna.bmj.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.intelink.pl!wul
kan.npnet.org!news-1.feed.trzepak.pl!news.k.pl!news.vogel.pl!news.onet.pl!agh.e
du.pl!news.agh.edu.pl!news.rmf.pl!poznan.rmf.pl!news.man.poznan.pl!polsl.gliwic
e.pl!not-for-mail
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:4212
Ukryj nagłówki
Użytkownik Tadeusz Zachara <T...@i...waw.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych
| Śledziłem ten wątek w miarę dokładnie (na ile mi praca pozwala, może
czegoś
| nie dałem rady przeczytać). I pozwolisz, że przedstawię nieco
odmienną
| diagnozę zaistniałej sytuacji. Oto cała koalicja osób (było ich
conajmniej
| pięć) atakuje bez przerwy jedną Anię za to, że pozwala sobie mieć
odmienne
| zdanie. Sama zauważyłaś, że dopiero "w pewnym momencie" atakowana
zaczęła
| zachowywać się agresywnie. Sam nie ręczę za siebie, jak bym się w
tej
| sytuacji zachował. Nie biorącemu udziału w tej dyskusji, ale
patrzącemu z
| zewnątrz wydało się to nieco komiczne, że cała atakująca większość
nagle
| ogłasza się prześladowaną mniejszością. Kilka osób jako przeciwwaga
dla
| jednej - to naprawdę bardzo oryginalne, zatrąca, za przeproszeniem,
| dialektyką...
| Nawiasem mówiąc bywałem na różnych "wirtualnych" forach dyskusyjnych
(na
| przykład w WP) i zauważyłem wszędzie podobne zjawisko. Kiedy pojawi
się ktoś
| deklarujący otwarcie swoją wiarę w Jezusa, a zwłaszcza przynależność
do
| Kościoła katolickiego, natychmiast zjawia się grupa osób starająca
się tego
| kogoś doświadczyć, wypróbować, na jak długo starczy cierpliwości,
kiedy
| wreszcie "pęknie" i zareaguje agresją.
Eeee, sadze, ze to przesada.
Nie czepiam sie czlowieka, ktory reklamuje tutaj rekolekcje dla
malzenstw (choc wydaje mi sie to dziwne), nie podwazam czyichs
pragnien i marzen, wizji i wspomnien wspanialego slubu - czy to w
kosciele, czy za pozwoleniem biskupa, czy po anulowaniu malzenstwa
przez biskupa... slowem - w temacie 'oltarz na 120 mozliwych sposobow'
trzymam pyska, bo ja tego przechodzic nie bede, nie rozumiem, nudzi
mnie to itp, itd...
Jednym slowem - bylo tutaj juz tego tyle, i religijnego, i
niereligijnego... ze hej.
Teraz jednak pojawil sie ktos, kto UPARCIE stwierdzal, ze TEN poglad,
TEN sposob zycia, a nie inny jest NAJLEPSZY...
A to we mnie wzbudza wielka przekore. Naprawde.
Poza tym - czy jest sens dyskutowac o czyms, czego jeszcze nie ma?
Wedlug mnie - nie, ale oki - dyskutowali sobie ludzie i po prostu nie
wypowiadalem sie (nie kreci mnie ten temat, nie znam projektu, nie
interesuje mnie polityka)... Moze zauwazyles, ze pojawilem sie dopiero
wowczas, gdy rozmowa przestala dotyczyc polityki - dosc pozno zatem.
Dlaczego? Ano dlatego, gdyz ktos z intencjami lodolamacza (bynajmniej
nie w uprzedzeniach - raczej w forsowaniu swoich pogladow) zaczal
'sapac', jak toto MOJE jest suuuper, a Wasze to BEEE, jakby to bylo
fajnie bylo zabrac tamtym co maja (sluby cyw.) - po co dorzucac inne
(legalizacje), zeby mieli jeszcze lepiej niz maja teraz... bo oni i
tak klamia, nie ma mocy to co popaplaja sobie nie w kosciele... no i
wlasnie - potem taka persona zaczela sie podpierac swoja
religijnoscia... no i tolerancja...
No i wiesz co?
Ja na to nie mam innej odpowiedzi jak salwa smiechu i zartobliwe
komentarze...
Jesli masz inna propozycje (nie mow, zeby obejsc temat, bo takie
poglady to mi o pomste wolaja :->), slucham uwaznie. Naprawde.
Co zrobic z kims, kto uparcie - pomimo wieeeeeeelu sensownych i
taktownych odpowiedzi - nadal walkuje swoje zasciankowe poglady i wola
o tolerancji...?
Jezeli chcesz podyskutowac - nie ma problemu, tego nikt sie tutaj nie
boi - jednak zawracanie kijem argumentow Wisly nielogiki nie usmiecha
sie nikomu - stad zarty.
I absolutnie pomijam juz kwestie, ze mozna pominac zarowno
tematycznie, jak i personalnie pewne sprawy 'software'owo'...
Pozdrawiam :-)
didziak :-)
|