Data: 2000-01-06 13:23:17
Temat: Odp: samotno?ć
Od: "Piotr Sel" <S...@...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik ROXANNE <B...@N...COM.PL> w wiadomości do grup dyskusyjnych napi
sał:851fvn$2kmo$...@n...ipartners.pl...
> to zalezy kto jak postrzega cierpienie
> do cierpienia mozna sie przyzwyczaic i nie zwracac na nie uwagi
> moze ono stac sie czyms powszednim jak oddychanie czy poruszanie sie.
Witaj
Czy nie wydaje sie Tobie ze takie spowszednienie cierpienia moze zabic uczuc
ia?
Moim zdaniem: jesli spowszednieje i nie zwracasz na nie uwagi to na co jeszc
ze mozesz nie zwrocic uwagi?
Cierpienie nie jest doznaniem wobec ktorego powinno przechodzi sie obojetnie
.
Skoro dla Ciebie cierpienie jest stanem normalnym, mozesz dojsc do wniosku z
e innym mozna go zadawac bez zadnych konsekwencji.
Z rownym powodzeniem mozesz niezauwazyc, ze zadajesz cierpienie.
Wydaje mi sie ze masz wtedy pelne szanse trafic na kogos slabszego, kto sobi
e z tym nie poradzi.
A w tym momencie mozemy dotrzec do dyskusji "samobojstwo - dlaczego?"
To tak w ramach cierpienia permanentnego
Piotrek
PS Czy Adolf zdawal sobie sprawe ze zadaje komus cierpienie? a udalo mu sie
troche nabroic prawda?
|