Data: 2000-08-13 08:13:50
Temat: Odp: smieszne
Od: "Joan" <j...@z...wsp.zgora.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Robercikus <r...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:63ll5.16615$F...@n...tpnet.pl...
> > Mysle, ze bladzimy utozsamiajac inteligencje z uczonnoscia.
> Inteligencja
> > jest rzecza nabyta + doswiadczenia.
>
> Tu sie nie zgadzam. Owszem nalezy ja szlifowac, ale niestety nie jest
> ona nabyta, tylko wrodzona. Czytalem nawet kiedys, ze wlasnie
> inteligencje jako jedna z niewielu cech osobowosci sie dziedziczy.
A ja nawet slyszalam, ze inteligencje w duzej mierze dziedziczy sie po
matce, natomiast po ojcu temperament.
> Jaki blad??? Przeciez napisalem jasno, ze inteligencja nie swiadczy o
> madrosci, a i sama wiedza, to nie madrosc. Ta tkwi o wiele glebiej,
> ale to juz nie byloby na temat... Co do wspomnianej kwestii przeciez
> sie ze mna zgodziles, wiec nie wiem gdzie dostrzegles moj blad - moze
> faktycznie go gdzies popelnilem, to mnie uswiadom.
Madrosc ma chyba wiecej wspolnego z doswiadczeniem zyciowym i wyciaganiem z
niego odpowiednich, glebokich wnioskow.
> Malo tego... zeby zdobyc tytul naukowy czesto nie trzeba byc super
> inteligentnym, trzeba sie porzadnie przylozyc i... no wlasnie czesto
> bywa, ze ktos skonczy studia magisterskie, potem pojdzie duuuzo wyzej,
> a potem z takim rozmawiasz na jakis temat nie zwiazany z jego profesja
> calkiem blahy i gosc nawet nie potrafi zrozumiec o co biega kiedy sie
> do niego mowi, bo nie umie uwaznie cie wysluchac , zamyka sie wsrod
> swoich gornolotnych przemyslen i nie zejdzie na ziemie, tlumaczysz
> mu po trzecie i po piate, a ten dalej swoje nie mowiac juz o tym, ze
> nie radzi sobie z najprostszymi sprawami prosto z zycia - to chyba nie
> swiadczy o inteligrncji...
Owszem swiadczy, ale o niezbyt wysokiej...:)
Joan
|