Data: 2002-11-30 20:31:11
Temat: Odp: twoj mezczyzna i klub go-go
Od: "Z.Boczek" <z...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik rena <r...@p...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych:
> > Po co być z kobietą jeśli podniet trzeba szukać u innych. Bo ona
jest od
> > sprzątania,prania, rodzenia - a tamte laski takie śliczne?
> moj maz bynajmniej nie byl podniecony. chcial zobaczyc, jak to
jest - taki
> klub.
Jak tak czytam z gory na dol, nasuwa sie na Twoja wypowiedz kilka
odpowiedzi w jednym duchu:
a) "Sprobowalby tylko powiedziec, ze byl [podniecony]" :-)
b) "Bo po drodze mu opadl" :-)
c) "Gdy kobieta pyta, nie znaczy to, ze chce uslyszec odpowiedz [tj.
madry maz - przyp. aut.]" :-)
Bez urazy - Ciebie to nie dotyczy, ale - czytajac te wypowiedzi 'po
moim trupie'...
A potem okazuje sie (jak ktos opisal), ze i zona zywa, i chlop bywal
:-)
Az mi sie wspomnialo - NP,MSPANC:
Zona wyciagala chlopa do night-clubu. Wypieral sie jak mogl, ale w
koncu ulegl. Juz w wejsciu szatniarz wita glebokim uklonem:
- Witamy, witamy serdecznie, panie Franku!
Zona lypie okiem, ale maz sie tlumaczy, ze musiano go z kims pomylic.
Podchodza do kelnera a ten bez zmruzenia okiem:
- Panski stolik wolny jak zawsze, panie Franku!
Zona juz stan przederupcyjny, ale maz z mina niewiniatka kiwa glowa,
ze nie wie, o co chodzi.
Impreza trwa. Kolo polnocy odbywa sie strip-tease i tuz przed finalem
artystka pyta, kto z sali najsexowniej sciagnie Jej majteczki. Cala
sala dudni od aplauzu:
- Fra-nek! Fra-nek! FRA-NEK!
Zona nie wytrzymala! CHLAST! starego w pysk i rzuca wsciekle:
- Wychodzimy!!
Wsiadaja w taksowke, a baba jedzie po nieboraku, non stop i bez
wytchnienia. W koncu zapada krepujaca cisza, a taksowkarz, spogladajac
porozumiewawczo w lusterko:
- Tyle kursow razem, Franek, ale takiej ku.wy jeszczesmy nie wiezli!
--
Pozdrawiam,
Z. Boczek ;-)
Nie jestem przystojny jak Grigori, miły jak Janek, silny jak Gustlik,
odważny jak Tomek i wierny jak Szarik, ale lufę mam jak Rudy!
|