Data: 2002-10-13 19:13:33
Temat: Ostatni raz...
Od: j...@d...one.pl (John Dreamer)
Pokaż wszystkie nagłówki
Wiem, że żyję ostatni raz. Że to moje ostatnie życie. Że każda chwila
zdarza się tylko raz i nie będę nigdy mógł wrócić do przeszłości...
Wiem. Ale mimo to nie uświadamiam sobie tego - nie potrafię tego pojąć,
wyobrazić sobie. Najlepiej zapewne może to zrozumieć osoba, która wie,
kiedy umrze. Ja niestety nie posiadam takiej wiedzy... Niestety, bo
myślę, że byłaby ona mocno motywująca. Czuję, że nie zdaję sobie sprawy
z własnej śmiertelności, ponieważ świadomość taka dawałaby mi motywację
do robienia rzeczy, których nie robię, a powinienem. Do zwalczenia
lenistwa i marnowania czasu. Czuję, że czas przepływa koło mnie. Czuję
jego upływ - widzę zmieniających się ludzi, krajobraz. Widzę siebie
przechodzącego różne zmiany. Niektóre mogę przewidzieć, niektóre mnie
dziwią. Upływ czasu mnie przeraża - czuję, że życie dzieje się koło
mnie, a ja go nie doświadczam. Żyję normalnie, czasem jestem smutny,
czasem wesoły. Ale to wszystko jest takie płaskie, szare, nieciekawe.
Nie chcę niezwykłości. Chcę codzienności, ale prawdziwej, pełnej,
wykorzystanej. Chcę poczucia pewności, uniknięcia koniecznych zmian.
Czuję jednak niepokój związany z niewykorzystaniem mojego życia i czasu,
o którego ulotności wiem. Jednak nie mogę tego pojąć, ogarnąć. Świat
widzę z zewnątrz, przez mgłę. Nic mnie rzeczywiście nie cieszy. Są
oczywiście wesołe chwile, ale też jakby poszarzałe. I krótkie. Często
sobie coś obiecuję - będzie inaczej, zmienie moje życie. Niby wiem jak,
ale nie potrafię. Wiem, że mogę wpłynąć na swój los, ale nie robię
tego. Nie wiem dlaczego - nie umiem, coś mnie odciąga.
Dziwne to uczucie. Pustki i przerażenia. Smutku i chęci zmian.
Nie wiem, co to jest. Trochę uczucie niemocy, trochę zmęczenia i
zobojętnienia.
Piszę nie dlatego, że oczekuję porady - i tak będę musiał poradzić sobie
sam. Przestałem mieć złudzenia, że istnieją jakieś cudowne metody na
zmiany.
Zastanawiam się jednak, czy są tacy, którzy czują to samo? Albo tacy,
którzy kiedykolwiek tak myśleli? Albo tacy, którzy nie tylko wiedzą o
swojej śmiertelności, ale są jej świadomi?
Jak to jest z Wami?
--
John Dreamer
...riding through the dark...
|