« poprzedni wątek | następny wątek » |
151. Data: 2012-03-13 11:15:13
Temat: Re: Parowar - refleksje.Dnia Mon, 12 Mar 2012 10:19:45 +0100, medea napisał(a):
> W dniu 2012-03-11 23:08, Ikselka pisze:
>> Ryż polać bardzo gęstą kwaśną śmietaną
>
> Oczywiście zimny, żeby nie śmierdział rzygowinami. 3-)
>
Empatia?
--
XL jak napisałam to zagotowanie śmietany z owocami (kwasem) tak działa,
samo polewanie nie jest gotowaniem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
152. Data: 2012-03-13 11:17:38
Temat: Re: Parowar - refleksje.Ikselka wrote:
> Dnia Mon, 12 Mar 2012 10:15:28 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2012-03-11 23:04, Ikselka pisze:
>>> Dnia Sun, 11 Mar 2012 22:07:32 +0100, Aicha napisał(a):
>>>
>>>> No to jestem trupożercą :) U mnie ryż ma się nie kleić. A dochodzenie
>>>> pod kołderką (bez skojarzeń!) to w domu było na porządku dziennym. Za
>>>> komuny :)
>>> "Dochodzący" ryż czy kasze też umiem przyrządzić (w piekarniku, nie pod
>>> kołderką) nie-klejące, powiem krótko że w tym sposobie gotowania sprawa
>>> zależy od ilości wody i ewentualnego dodatku tłuszczu do gotowania kaszy
>>> - no ale to wyższa szkoła jazdy
>>
>> Wielka mi fizolofia!
>>
>
> Tak? - no to ugotuj ryż/kasze na sypko BEZ odlewania wody.
To naprawdę nie jest wielka filozofia ani wiedza tajemna. Bierzesz 2 miarki
osolonej wody, zagotowujesz, wsypujesz 1 miarkę kaszy i gotujesz, az prawie
woda zniknie. Zawijasz w ręcznik, pakujesz do łóżka. Kasza jak marzenie
--
Pozdrawiam
J.
www.kontestacja.com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
153. Data: 2012-03-13 11:27:10
Temat: Re: Parowar - refleksje.Dnia Tue, 13 Mar 2012 12:17:38 +0100, krys napisał(a):
> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Mon, 12 Mar 2012 10:15:28 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-03-11 23:04, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Sun, 11 Mar 2012 22:07:32 +0100, Aicha napisał(a):
>>>>
>>>>> No to jestem trupożercą :) U mnie ryż ma się nie kleić. A dochodzenie
>>>>> pod kołderką (bez skojarzeń!) to w domu było na porządku dziennym. Za
>>>>> komuny :)
>>>> "Dochodzący" ryż czy kasze też umiem przyrządzić (w piekarniku, nie pod
>>>> kołderką) nie-klejące, powiem krótko że w tym sposobie gotowania sprawa
>>>> zależy od ilości wody i ewentualnego dodatku tłuszczu do gotowania kaszy
>>>> - no ale to wyższa szkoła jazdy
>>>
>>> Wielka mi fizolofia!
>>>
>>
>> Tak? - no to ugotuj ryż/kasze na sypko BEZ odlewania wody.
>
> To naprawdę nie jest wielka filozofia ani wiedza tajemna. Bierzesz 2 miarki
> osolonej wody, zagotowujesz, wsypujesz 1 miarkę kaszy i gotujesz, az prawie
> woda zniknie. Zawijasz w ręcznik, pakujesz do łóżka. Kasza jak marzenie
Ja potrafię 3-)
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
154. Data: 2012-03-13 11:35:08
Temat: Re: Parowar - refleksje.
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1lmwf4c3072iz$.1onz7azsc2q87.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 09 Mar 2012 23:23:05 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Fri, 09 Mar 2012 23:14:32 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Fri, 9 Mar 2012 22:44:03 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>>>
>>>>>
>>>>>> Na wiosnę gdy sa młode ziemniaki to można poroić je w łupinkach.
>>>>>> Bardzo
>>>>>> dobre.
>>>>>>
>>>>> Na pewno. Tyle ze jak nie jadłaś takich z parnika, całych, to nie
>>>>> wiesz, o
>>>>> jaki efekt chodzi...
>>>> Nie przesadzaj, masz fajerki, możesz spokojnie takie z parownika
>>>> zrobić,
>>>> wystarczy mieć sitko na garnek.
>>>
>>> Póki co od czasu do czasu piekę w popielniku - pycha. A parowanie -
>>> owszem,
>>> spróbuję, ale to na pewno nie będzie TO - tak twierdzi MŚK. Parnik to
>>> parnik - ilość też ma znaczenie, każdy czynnik ważny.
>>
>> A wiesz, ze ja też podjadałam te ziemniaki dla świń, chociaż one były
>> gotowane właśnie na piecu ;)
>
> No właśnie wiele osób, w tym MŚK, tak jak i Ty, podjadało i wspomina, i
> zachwyty uskutecznia nad tymi parowanymi ziemniakami dla świń, więc
> chciałam wreszcie też spróbować.
A to nie jest kwestia gatunku? Kiedyś ziemniaki smakowały ziemniakiem, a
teraz to czasem strach jeść.
Podobnie jak "pomidory".
Ja świniom też wyżerałam, na wakacjach, razem z kuzynami ;-) Pamiętam, że
babcia nas zawsze goniła, że dla świń nie wystarczy i żeby nas powstrzymać
przed wykradaniem, to sypała na ziemniaki "osypkę" (tak na to mówiła, może
gdzie indziej inaczej to się nazywa), czyli po prostu przemielone na grubo
zboże. Nam to jednak nie przeszkadzało, bo z tą "osypką" były jeszcze lepsze
;-)
N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
155. Data: 2012-03-13 11:35:57
Temat: Re: Parowar - refleksje.
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:p8bmc858dnd4>
> i chcieli mi kiedyś dać, ale mnie ten parnik zniechęcał i zniesmaczal, bo
> ja od małości obrzydliwa byłam :-)
Ale kotom pozwalasz macać pierogi ;-P
N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
156. Data: 2012-03-13 12:07:51
Temat: Re: Parowar - refleksje.Dnia Tue, 13 Mar 2012 12:35:57 +0100, Nixe napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:p8bmc858dnd4>
>
>> i chcieli mi kiedyś dać, ale mnie ten parnik zniechęcał i zniesmaczal, bo
>> ja od małości obrzydliwa byłam :-)
>
> Ale kotom pozwalasz macać pierogi ;-P
>
Człek dorasta 3-)
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
157. Data: 2012-03-13 18:11:42
Temat: Re: Parowar - refleksje.Ikselka wrote:
> Dnia Tue, 13 Mar 2012 12:17:38 +0100, krys napisał(a):
>
>> Ikselka wrote:
>>
>>> Dnia Mon, 12 Mar 2012 10:15:28 +0100, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2012-03-11 23:04, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Sun, 11 Mar 2012 22:07:32 +0100, Aicha napisał(a):
>>>>>
>>>>>> No to jestem trupożercą :) U mnie ryż ma się nie kleić. A dochodzenie
>>>>>> pod kołderką (bez skojarzeń!) to w domu było na porządku dziennym. Za
>>>>>> komuny :)
>>>>> "Dochodzący" ryż czy kasze też umiem przyrządzić (w piekarniku, nie
>>>>> pod kołderką) nie-klejące, powiem krótko że w tym sposobie gotowania
>>>>> sprawa zależy od ilości wody i ewentualnego dodatku tłuszczu do
>>>>> gotowania kaszy - no ale to wyższa szkoła jazdy
>>>>
>>>> Wielka mi fizolofia!
>>>>
>>>
>>> Tak? - no to ugotuj ryż/kasze na sypko BEZ odlewania wody.
>>
>> To naprawdę nie jest wielka filozofia ani wiedza tajemna. Bierzesz 2
>> miarki osolonej wody, zagotowujesz, wsypujesz 1 miarkę kaszy i gotujesz,
>> az prawie woda zniknie. Zawijasz w ręcznik, pakujesz do łóżka. Kasza jak
>> marzenie
>
> Ja potrafię 3-)
To skąd pomysł, że medea nie potrafi?
--
Pozdrawiam
J.
www.kontestacja.com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
158. Data: 2012-03-13 19:44:17
Temat: Re: Parowar - refleksje.Dnia Tue, 13 Mar 2012 19:11:42 +0100, krys napisał(a):
> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Tue, 13 Mar 2012 12:17:38 +0100, krys napisał(a):
>>
>>> Ikselka wrote:
>>>
>>>> Dnia Mon, 12 Mar 2012 10:15:28 +0100, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2012-03-11 23:04, Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Sun, 11 Mar 2012 22:07:32 +0100, Aicha napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> No to jestem trupożercą :) U mnie ryż ma się nie kleić. A dochodzenie
>>>>>>> pod kołderką (bez skojarzeń!) to w domu było na porządku dziennym. Za
>>>>>>> komuny :)
>>>>>> "Dochodzący" ryż czy kasze też umiem przyrządzić (w piekarniku, nie
>>>>>> pod kołderką) nie-klejące, powiem krótko że w tym sposobie gotowania
>>>>>> sprawa zależy od ilości wody i ewentualnego dodatku tłuszczu do
>>>>>> gotowania kaszy - no ale to wyższa szkoła jazdy
>>>>>
>>>>> Wielka mi fizolofia!
>>>>>
>>>>
>>>> Tak? - no to ugotuj ryż/kasze na sypko BEZ odlewania wody.
>>>
>>> To naprawdę nie jest wielka filozofia ani wiedza tajemna. Bierzesz 2
>>> miarki osolonej wody, zagotowujesz, wsypujesz 1 miarkę kaszy i gotujesz,
>>> az prawie woda zniknie. Zawijasz w ręcznik, pakujesz do łóżka. Kasza jak
>>> marzenie
>>
>> Ja potrafię 3-)
>
> To skąd pomysł, że medea nie potrafi?
Mało tego - Ty też nie :-)
--
XL ponieważ "na sypko" oznacza "każde ziarenko osobno"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
159. Data: 2012-03-13 20:30:40
Temat: Re: Parowar - refleksje.W dniu 2012-03-13 20:44, Ikselka pisze:
> XL ponieważ "na sypko" oznacza "każde ziarenko osobno"
Tak gotuję w parowarze - po parzeniu dziabię go widelcem i jest zupełnie
sypki.
Po dochodzeniu w piernatach, ryż jest dosyć kleisty. W każdym razie inny
od tego parzonego.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
160. Data: 2012-03-13 20:54:30
Temat: Re: Parowar - refleksje.Dnia Tue, 13 Mar 2012 21:30:40 +0100, medea napisał(a):
> W dniu 2012-03-13 20:44, Ikselka pisze:
>> XL ponieważ "na sypko" oznacza "każde ziarenko osobno"
>
> Tak gotuję w parowarze - po parzeniu dziabię go widelcem i jest zupełnie
> sypki.
Jak podziabię widelcem chleb, to też będzie sypki 333-)
Kasza/ryż na sypko mają być sypkie bez dziabania 3-)
> Po dochodzeniu w piernatach, ryż jest dosyć kleisty. W każdym razie inny
> od tego parzonego.
>
Przeoczyłaś skromną moją wzmiankę o tłuszczu w kwestii sypkości kaszy 3-)
Mówiłam, że JA umiem:
http://kuchniamamy.blox.pl/2011/04/Kasza-Gryczana-Na
-Sypko-na-2-sposoby.html
Ten drugi sposób polecam także.
Założę się, ze go nie znałaś :-)
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |