Data: 2000-04-27 21:37:04
Temat: Pasta baklazanowa (bylo: I'back)
Od: t...@p...pl (Sebastian Tkacz)
Pokaż wszystkie nagłówki
Hej,
Herbatka napisala:
> Tu akurat moge pomoc, znajoma, ktora ma meza Grek mowila, ze jej
> tesciowa po prostu rozgrzewa piec i wrzuca tam baklazany na godzine -
> do czasu gdy skora zszernieje. zaoszczedzamy sobie szorowania kuchni
> :-)
Ale wtedy nie maja "dymnego", opalonego smaku i traca caly urok...
> Tak, bardzo prosze o przepis, bo chociaz co nieco udalo mi sie
Pisane ze slow mamy (siedziala obok i dyktowala). Nie ma zadnych proporcji -
sprawa jest bardzo prosta.
Baklazany - z reguly 3-4 sztuki (dorodne).
Baklazany upiec na otwartym ogniu (palniku gazowym), zeby byly miekkie (czas
zalezy od wielkosci, trzeba po prostu patrzec), a skorka czarna (uwaga,
wypadaloby wietrzyc w tym czasie mieszkanie, bo aromat, choc bardzo
przyjemny, dosc drazliwy - dym). Odlozyc, zeby ociekly (minimum pol
godziny). Obrac ze skorki (drewnianymi sztuccami lub palcami, nie metalem!).
Porzadnie posiekac drewnianym tasaczkiem na papke. Ucierac, dodajac
stopniowo duzo dobrej oliwy (az powstanie krem z drobnymi pesteczkami -
konsystencja jogurtu). Dosmaczyc porzadnie - sol, pieprz, drobniutko
pokrojona cebulke, ew. dodac utarty czosnek (jak kto lubi, mama np. nie je
cebuli i czosnku, wiec sobie nie dodaje, dla reszty rodziny tak).
Potrawa musi miec smak dymny (tzw. "a fumat"). Dobrze smakuje z pomidorem
(np. na chlebku - najpierw pasta, potem pomidor)
Pozdrawiam,
Sebastian
--
Archiwum listy dyskusyjnej pl-rec-kuchnia
http://www.newsgate.pl/archiwum/pl-rec-kuchnia/
|