Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "brow\(J\)arek" <b...@w...pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Pierwsze wędzenie... i KLAPA + rady dla początkujących.
Date: Sat, 21 Jun 2003 15:08:01 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 54
Message-ID: <bd1l76$l6c$2@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pf122.katowice.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1056200747 21708 213.76.13.122 (21 Jun 2003 13:05:47
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 21 Jun 2003 13:05:47 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:160541
Ukryj nagłówki
Hej,
Pierwsze szynki uwędzone (skończyłem wczoraj o 24.00). Niestety
wyżerkę będzie z nich mial mój pies, a nie ja i rodzina.
Powód: jak juz pisałem we wcześniejszym wątku mięso najprawdopodobniej
zespuło (nadpsuło) się w czasie marynowania/peklowania.
Znajduję 2 możliwe przyczyny:
1. 3 Panie przygotowujace zalewę (żona, mama i teściowa) nie dały rady
właściwie przeliczyć dkg na gramy i przez pierwsze 24 godizny w
marynacie była mniej więcej 1/5 ilości soli (w stosunku do wymaganej)
2. Nie "docisnęliśmy" mięska. Pokrywka była obciążona cegłami ale samo
mięsko pod nią pływało sobie swobodnie i w efekcie różne jego końce
"wyglądały" czasem ponad marynatkę.
Na dziś jako poczatkujący wędzarz amator sugeruję tym co zamierzają
pójść moim tropem:
1. Na pierwszy raz nie kupujcie - jak my - dwóch 2,5 kilogramowych
szynek - bo troche szkoda jak coś nie wypali.
2. 1000g = 100 dkg = 1 kg
3. Mięso musi być CAŁKOWICIE ZANURZONE w marynacie (no chyba, że sie
mylę)
4. Wędzi sie superowo pod warunkiem zaopatrzenia się w odpowiednią
ilość odpowiedniego trunku (ważne coby nie braklo w czasie wędzenia bo
wtedy można się trochę nudzić).
5. Samo wędzenie (ja oczywiście zacząlem źle ale nastepnym razem juz
chyba pójdzie lepiej): wygrzać i wysuszyć wędzarnię przepalając suchym
drewnem (duży ogień), dopiero potem wjeżdża mięsko, a na ogień
wilgotne trociny.
6. Stare przysłowie pszczół mówi: przy wędzeniu w gorącym dymie
wędzimy tyle godzin ile waży (w kg) kawałek mięsa.
Co jak co ale wyglądały sobie te szyneczki bardzo ładnie - szkoda, że
śmierdziały :-(
Teraz się gotują już 3 godzinę, potem w kostki, a pies już czeka.
--
brow(J)arek pozdrawia (co wędzonego sobie nie pojadł ale za to 6
browarków wytrąbił :-) )
|