Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Po Świętach

Grupy

Szukaj w grupach

 

Po Świętach

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 311


« poprzedni wątek następny wątek »

211. Data: 2009-01-06 19:55:21

Temat: Re: Po Świętach
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 06 Jan 2009 20:45:25 +0100, Flyer napisał(a):


> Młodzież jest pewna, że odkrywa coś nowego, rewolucyjnego, coś czego
> jeszcze nie było - a ona powiela tylko stare schematy w nowych
> dekoracjach i z nowymi zabawkami. :)

Podobnie jak "odkrywa" nowe mody w ciuchach - np spodnie poszerzane od
kolan, albo z wysokim stanem, czy minispódniczki :-D

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


212. Data: 2009-01-06 20:06:44

Temat: Re: Po Świętach
Od: "Aicha" <b...@t...ja> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Flyer" napisał:

> > Może sami dojdą...
> Uuuu, a Arniego nie nasz może? ;> Tam mi się z tymi kolegami
> coś przypomniało. ;P

:D Arni bywa w telewizji - to tak okazyjnie, a częściej na
pl.reg.wroc. Mogliby potrenować ;)

--
Pozdrawiam - Aicha

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


213. Data: 2009-01-06 20:50:00

Temat: Re: Po Świętach
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

michal pisze:

> Jednocześnie uważam, że pokolenia starsze nie mają na to wpływu, poza
> tym, że idealizują swoje dzieci (zgodnie z własną projekcją) i że coraz
> bardziej zwiększa się przepaść międzypokoleniowa pod względem wiedzy o
> zwyczajach naszych dzieci.

Jakoś trudno mi się z tym zgodzić, że starsze pokolenie nie ma wpływu na
młodsze. Wydaje się to absurdalne, wybacz. Ma wpływ, tylko może nie do
końca zdaje sobie sprawę z tego, _jaki_ ma wpływ, i czy to ten właśnie
efekt chce osiągnąć, wychowując/ stwarzając młodych. Nic wśród młodych
nie dzieje się bez udziału starych, wszystko jest efektem wychowania.
Trzeba sobie to uświadomić.
Dziecko zaniedbane emocjonalnie, któremu nie pokaże się sposobów
serwowania sobie rozrywki, będzie znajdowało fun w narkotykach i seksie
w dyskotekowym kiblu.
Naiwna jestem, co? Ale mam cichą nadzieję, że moja córka nie podda się
kultowi penisa w wieku lat 13. :/

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


214. Data: 2009-01-06 20:51:39

Temat: Re: Po Świętach
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

michal pisze:

> Jednocześnie uważam, że pokolenia starsze nie mają na to wpływu

I jeszcze jedno - najłatwiej jest tak właśnie sądzić, bo można umyć
ręce, siąść i czekać na efekty.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


215. Data: 2009-01-06 21:02:57

Temat: Re: Po Świętach
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 06 Jan 2009 21:50:00 +0100, medea napisał(a):
> (...)
> Dziecko zaniedbane emocjonalnie, któremu nie pokaże się sposobów
> serwowania sobie rozrywki, będzie znajdowało fun w narkotykach i seksie
> w dyskotekowym kiblu.

..oraz nie będzie wiedziało, co odpowiedziec na pytanie "jakie masz
hobby?", "co w dzisiejszym świecie interesuje cię najbardziej?" itd.
Miałam paskudne przeżycia w szkole, kiedy pytajac o to dzieci widziałam w
odpowiedzi tylko ich mętny wzrok... Nieliczne jednostki, o których
wiedziałam, że mają zainteresowania i coś robią ciekaqwego (bo pochodziły z
rodzin intelektualnie na wyższym poziomie), nie chciały się wyłamywac i tez
milczały.
Zdałam sobie wtedy sprawę, że oni generalnie nie mają żadnych, ale to
żadnych zainteresowań poza dyskoteką i grami komputerowymi. Nie wiedziały
nawet niczego o polskim sporcie czy książkach... Pustynia intelektualna.
"Zarobieni" rodzice na wywiadówkach też nie wiedzieli, o co mi biega...
Te własnie dzieci, te własnie dziewczyny, znajdują potem "spełnienie" w
dyskotekowym kiblu - spełnienie w przenośni i dosłownie.

> Naiwna jestem, co? Ale mam cichą nadzieję, że moja córka nie podda się
> kultowi penisa w wieku lat 13. :/
>

Ja mam pewność tego. Ty jej np. czytasz... Choćby samo to świadczy o
istniejącym stałym Twoim wpływie na jej mentalność i o istniejącym związku
między wami: interesujecie się sobą nawzajem (ty córką, aby poznała treści,
które sugerujesz, ona Tobą, bo przyjmuje od Ciebie propozycje - to sie
utrwala na przyszłość, tę trudniejszą, młodzieńczą Twojej córki), a to
podstawa i dobra perspektywa na przyszłość dla przekazywania własnych
zainteresowań dziecku i pobudzania go do poszukiwań nowości..

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


216. Data: 2009-01-06 22:54:17

Temat: Re: Po Świętach
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Flyer" napisał w wiadomości:

>> Użytkownik "Aicha" napisał w wiadomości:

>> >> > > stwierdzam, że jestem głupim... albo facetem. ;D
>> >> > W takim razie ja też jestem facetem (mam kilka takich
>> >> > półgodzin w "archiwum") :)
>> >> Nie byłbym sobą, gdybym nie spróbował te paru razy - i mi
>> >> jednak coś w tym nie pasuje, do czegoś się muszę zmuszać,
>> >> coś grać. :)

>> > No tak, faceci mają w tym przypadku gorzej, jeśli chodzi o efekt ;)

>> Niebieskie proszki będą bardziej uczciwym wyborem, niż myślenie o innej
>> w
>> czasie grania? ;)

> Kombinujesz. ;>

No pewnie! ;D

> Jeżeli chcesz poznać dziewczynę, to grasz - Ty
> oczywiście temu zaprzeczysz, ale spełnione są tutaj wszystkie kryteria
> gry - są gracze, jest cel i są role przypisane temu szczególnemu celowi.

Aż tak spójny wewnętrznie jeszcze nie jestem, żebym miał zaprzeczać grze.

> W czasie poznawania dziewczyny nie zachowujesz się "naturalnie", tak
> jakbyś np. rozmawiał ze znajomymi, trzymasz się znanych sobie reguł gry
> [np. nie drapiesz się po głowie jak małpa]. Ludzie tego potrzebują i
> tego nie zauważają. Ale to jest. I to jest męczące, choć oczywiście
> możliwe do "zagrania".

Tak, wiem. Zawsze gramy, a jeśli nam na czymś/kimś bardzo zależy, to gra
się nasila. I to jest męczące. Ale jeśli się wygra, to satysfakcja jest
duża.

> Wiesz, kiedyś poznałem dziewczynę - Ona coś cały czas mówiła, w pewnym
> momencie [pominę pewien mało istotny ;> fragment] mówię - "chodź do
> mnie". Pierwszy raz. W końcu znaleźliśmy się u mnie i przespaliśmy się w
> ubraniach. Zero gry, zero podchodów. Nawet efekt odzwierciedlał treść
> komunikatu - spodobała mi się i chciałem być z Nią trochę dłużej [nie
> chciało mi się jej opuszczać :)], a siedzieć w knajpie już mi się nie
> chciało, nie mówiąc o tym, że już przekroczyłem swoją pojemność na
> Pifko. ;>

Nie jesteś wyjątkiem z takim przebiegiem randki. Ale nie napisałeś, czy
taki był Twój zamiar, czy nie udał się "manewr". Równie dobrze mogłeś
zawieść nowo poznana dziewczynę uciekając od erotyzmu w ostatniej fazie
wieczoru. A może oceniłeś, że nie masz szans na seks z nią. Nic nie
wiemy...

> Jeżeli zaczniesz grać na początku znajomości, to później musisz już
> ciągnąć tę grę lub uciec po pół godzinie - przecież osoba, która Ciebie
> poznaje, nie zostaje z Tobą dlatego że jakiś Jesteś, ale być może
> dlatego, że przedstawiłeś jej fałszywy obraz siebie.

To prawda, że mamy tendencję do trzymania się roli. Ale jest wyjście.
Można zrobić zwrot w odpowiednim momencie i "usprawiedliwić"
przedstawianie nieprawdziwego wizerunku na przykład zmieszaniem
spowodowanym urodą, mądrością, inteligencją dziewczyny. Kobiety lubią, jak
ktoś "głupieje" w ich obecności.
Ale wszystko zależy od bieżącego kontekstu, więc rozmawiamy o nieznanych
do końca okolicznościach.
Chyba dobrą dewizą jest: Grać, żeby wygrać, ale kiedy się wygra - to
powiedzieć, jak się grało. :)

--
Dosiego Roku!
michał



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


217. Data: 2009-01-06 23:12:25

Temat: Re: Po Świętach
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Flyer" napisał w wiadomości :

>> >> Wiedzieć, to wiedzą - racjonalizują coś, co się im przydarzyło,
>> >> niekoniecznie będąc świadomymi tej racjonalizacji. A dalej idzie z
>> >> górki
>> >> - "skoro seksiłam się z kolesiem w klopie, to oznacza chyba [ ;> ],
>> >> że
>> >> to lubię, że mi się to podobało. Bo jakby mi się to niepodobało, to
>> >> musiałabym o tym pomyśleć." ;>

>> > Też. Chodziło mi jednak o to, że tak naprawdę tego seksu nie znają -
>> > bo
>> > co to za seks w klopie, czy na szybko gdzieś w ciemnym korytarzu,
>> > zwłaszcza dla dziewczyny? A twierdzą, że lubią się seksić, chociaż
>> > mogę
>> > się założyć, że nie mają z tego żadnej typowo erotycznej
>> > przyjemności,
>> > co najwyżej przeżywają dreszczyk emocji, jaki za moich czasów
>> > odczuwało
>> > się przy dzwonieniu do obcych drzwi i zmykaniu windą... no dobra, w
>> > wieku 16 lat to może przy pokątnym popalaniu fajek ;-P

>> A ja myślę, że co prawda niewiele się zmieniło w tendencji do
>> dreszczyków
>> emocji u naszej dzisiejszej młodzieży, ale łatwo dostępne środki do ich
>> przeżywania są wielokrotnie potężniejsze i wspierane przez
>> wyspecjalizowane już marketingi. Choćby dostęp do erotyki (delikatnie
>> mówiąc), narkotyków, anonimowość (lub wrażenie anonimowości) w Sieci.
>> Jednocześnie uważam, że pokolenia starsze nie mają na to wpływu, poza
>> tym,
>> że idealizują swoje dzieci (zgodnie z własną projekcją) i że coraz
>> bardziej zwiększa się przepaść międzypokoleniowa pod względem wiedzy o
>> zwyczajach naszych dzieci.

> Tia, przypominam sobie wykład, jaki dał kiedyś przy obiedzie pewien
> prof. filozofii, o ile się nie mylę, w temacie - jaka ta młodież dzisiaj
> .. ;>

> Pozwolisz, że Ciebie zmartwię - weźmy głupie dwudziestolecie
> międzywojenne - z jednej strony dekadencja elit, z drugiej proste i
> niezłożone zachowania gminu. A wiesz co dotrwało do naszych czasów z tej
> wiedzy - uładzony obraz klasy średniej. W literaturze o wiele trudniej
> znaleźć prawdziwy obraz dekadencji klas wyższych, jak również, i to o
> wiele trudniej, zachowania gminu/plebsu. Tak naprawdę nic nie wiesz o
> czasach przeszłych, a nawet o swoich czasach.

Nie zmartwiłeś mnie ani na jotę, bo zdaję sobie sprawę, że nie mamy
pojęcia o tym, jakie jest nasze społeczeństwo w całej swojej krasie.
Zasysamy tylko mnóstwo informacji (coraz częściej sprzecznych) z mediów,
książek i małego podwóreczka w którym żyjemy.

>> Cokolwiek tu na ten temat wypowiemy - młodzież przeczyta z
>> politowaniem.
>> ;DDD

> Młodzież jest pewna, że odkrywa coś nowego, rewolucyjnego, coś czego
> jeszcze nie było - a ona powiela tylko stare schematy w nowych
> dekoracjach i z nowymi zabawkami. :)

A jednak z perspektywy czasu w cywilizacji daje się odnotowywać postęp. Z
czegoś to wynika. Tylko dobry kontakt z młodzieżą daje szansę na
zrozumienie przyszłości. To oni będą urządzać świat, kiedy nas nie będzie.
:)

Reasumując: Jeśli wśród nastolatek rzeczywiście dominuje kult penisa... to
mogą w tym mieć rację.
Tym bardziej, że matki nie mogą z czystym sumieniem im powiedzieć, że
penis jest be. ;)

--
Dosiego Roku!
michał



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


218. Data: 2009-01-06 23:14:29

Temat: Re: Po Świętach
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:

>> Młodzież jest pewna, że odkrywa coś nowego, rewolucyjnego, coś czego
>> jeszcze nie było - a ona powiela tylko stare schematy w nowych
>> dekoracjach i z nowymi zabawkami. :)

> Podobnie jak "odkrywa" nowe mody w ciuchach - np spodnie poszerzane od
> kolan, albo z wysokim stanem, czy minispódniczki :-D

Albo nowe formy relacji międzyludzkich - np. żeńskie ustawki. :)

--
Dosiego Roku!
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


219. Data: 2009-01-06 23:33:45

Temat: Re: Po Świętach
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "medea" napisał w wiadomości:

>> Jednocześnie uważam, że pokolenia starsze nie mają na to wpływu, poza
>> tym, że idealizują swoje dzieci (zgodnie z własną projekcją) i że coraz
>> bardziej zwiększa się przepaść międzypokoleniowa pod względem wiedzy o
>> zwyczajach naszych dzieci.


> Jakoś trudno mi się z tym zgodzić, że starsze pokolenie nie ma wpływu na
> młodsze. Wydaje się to absurdalne, wybacz. Ma wpływ, tylko może nie do
> końca zdaje sobie sprawę z tego, _jaki_ ma wpływ, i czy to ten właśnie
> efekt chce osiągnąć, wychowując/ stwarzając młodych. Nic wśród młodych
> nie dzieje się bez udziału starych, wszystko jest efektem wychowania.
> Trzeba sobie to uświadomić.

Nie nie nie. Tego nie mówię. Ma i to ogromny. Dom, w którym się wzrasta,
kształtuje. Ale jest bardzo wiele nisz zupełnie niedostępnych dla
"wapniaków" i "zgredów". Sam pamiętam ile rzczy, które robiłem, nigdy nie
nadwały się do uszu moich rodziców. Dzięki postępowi technologicznemu,
wręcz szalonemu, te nisze mnożą się w podobnym tempie.
Słyszałaś o możliwości ściągnięcia na komórkę dzwonka, którego jest
doskonale słyszalny przez nastolatka, a przez nauczyciela wcale? Po 20-tym
roku życia ten zakres fal jest niesłyszalny pzez ludzkie ucho. A to może
być czubek góry lodowej, maleńki epizodzik w całej masie naszej niewiedzy.

> Dziecko zaniedbane emocjonalnie, któremu nie pokaże się sposobów
> serwowania sobie rozrywki, będzie znajdowało fun w narkotykach i seksie
> w dyskotekowym kiblu.
> Naiwna jestem, co? Ale mam cichą nadzieję, że moja córka nie podda się
> kultowi penisa w wieku lat 13. :/

Ja też mam taką nadzieję myśląc o m o i c h dziewczynkach (wnuczkach).
Ale pewnie sobie tak projektuję.
Tymczasem pewna szesnastolatka z mojej bliskiej rodziny po kilku latach
problemów z nią typu "złe towarzystwo", narkotyki, niechęć do szkoły,
przygodny seks - poznała dwudziestojenoletniego chłopaka i... uciekła do
Irlandii. :)

--
Dosiego Roku!
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


220. Data: 2009-01-06 23:47:44

Temat: Re: Po Świętach
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Flyer" napisał w wiadomości:

>> > Wiesz, kiedyś poznałem dziewczynę - Ona coś cały czas mówiła, w
>> > pewnym
>> > momencie [pominę pewien mało istotny ;> fragment] mówię - "chodź do
>> > mnie". Pierwszy raz. W końcu znaleźliśmy się u mnie i przespaliśmy
>> > się w
>> > ubraniach. Zero gry, zero podchodów. Nawet efekt odzwierciedlał treść
>> > komunikatu - spodobała mi się i chciałem być z Nią trochę dłużej [nie
>> > chciało mi się jej opuszczać :)], a siedzieć w knajpie już mi się nie
>> > chciało, nie mówiąc o tym, że już przekroczyłem swoją pojemność na
>> > Pifko. ;>

>> Nie jesteś wyjątkiem z takim przebiegiem randki.

> Siem wtrącę trochę nie na temat, ale na Ciebie pierwszego padło - jestem
> połamany, niewyspany, a jutro rano będę jeszcze bardziej niewyspany i
> połamany. Więc do rzeczy!

> Gdybym napisał - "widziałem gołębia, który dziobał chleb" - też mi
> napiszesz - "nie jesteś wyjątkiem z taką obserwacją"? ;> Może wyjaśnij,
> bo nie chcę Broń Boże nic sugerować, gdieżby - jaki cel miało Twoje
> zdanie i czy nie kryje się w nim ocena rozmówcy. :)

Nic nie oceniam. Projektuję raczej. Jeśli mnie zdarzało się wylądować z
dziewczyną w łóżku i nie było seksu, to rano nie omieszkałem sobie
powiedzieć: "Noc minęła nadaremnie, była dupa, ale ze mnie!" Nie udał mi
się "manewr", cokolwiek to miałoby znaczyć.
Przeciaż dopisałem, że w Twoim opisie przypadku jest zbyt mało informacji,
jakże więc mógłbym Cię oceniać. :)
Zresztą chciałeś zdaje się tylko zobrazować zajechanie się w roli. ;)


>> Ale nie napisałeś, czy
>> taki był Twój zamiar, czy nie udał się "manewr".

> Jaki manewr - zmęczony byłem. Udał się oczywiście.

>> Równie dobrze mogłeś
>> zawieść nowo poznana dziewczynę uciekając od erotyzmu w ostatniej fazie
>> wieczoru. A może oceniłeś, że nie masz szans na seks z nią. Nic nie
>> wiemy...

> Tam oceniałem - byłem zbyt zmęczony, żeby zastanawiać się jeszcze nad
> jakimiś głupotami, np. seksem. ;>

A więc alkohol zmógł Cię, a nie granie. ;DDD

--
Dosiego Roku!
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 21 . [ 22 ] . 23 ... 30 ... 32


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

36-letni...
Re: cd Parkinsona
Pierwszy raz
Re: cd Parkinsona
Re: cd Parkinsona

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »