Data: 2004-07-25 09:34:40
Temat: Psychologia strachu w stosunkach międzyludzkich
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Zasygnalizuję tylko temat, wart moim zdaniem dogłębnego zbadania.
I to dokładnie teraz, kiedy na zewnątrz zawieruchy rządowe, policyjne,
wojenne, a tu na naszym małym poletku psp, w innej skali i z nieustającą
możliwością wycofania się - tak samo jaskrawo widoczne.
Doświadczeń mamy bardzo dużo [naturalnie - sprawa względna].
Każdy ich zestaw jest inny [bez najmniejszych wątpliwości].
Każdy, indywidualny ogląd rzeczywistości różni się od siebie,
co jaskrawo ukazało się ostatnio w prezentacji oglądu CKP
(nie o duszy ale o "prostactwie").
W ten sposób powstają piramidy absurdu, nie daj boże zabarwione
fanatyzmem.
Byłbym zaszczycony, gdyby do rozmowy włączył się Tycztomek i Redart.
Gdybym założył, że cbnet nie jest w stanie się zmieniać, nie miałbym
wątpliwości w jakim tonie włączyłby się w ten wątek - moim zdaniem jest/był
to najlepszy przykład oddziaływania na środowisko instrumentem strachu
(podobnie zresztą jak inni nadużywający maski wulgaryzmów).
Rzucam temat i znikam. Niedziela wygląda zachęcająco ;)).
A gdy nikt się nie włączy - rozpaczał nie będę ;)).
All
--
"...była równie inteligentna jak ja, i /.../ obawiałem się tego, że będzie /.../
w stanie wejść do mojego świata, a nawet go zrozumieć, co oznaczałoby,
że sam nie miałbym już gdzie się schować." /fot. by Łukasz Nawrocki/
|