Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Psychologia strachu w stosunkach międzyludzkich Re: Psychologia strachu w stosunkach międzyludzkich

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Psychologia strachu w stosunkach międzyludzkich

« poprzedni post
Data: 2004-07-26 20:07:28
Temat: Re: Psychologia strachu w stosunkach międzyludzkich
Od: "tycztom" <t...@i...pw.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

->J.E. ... z Gormenghast<- c...@h...he32c7c47.invalid
naszkrobal/a:

OK, jedźmy :)
Niżej jest o sieci - póki co (ja) bez sieci. Otóż trzeba sobie jasno
powiedzieć, że wszelkie przejawy regularności (cykliczne periodyki -
naturalnie, że tautologia ;) zapewne aż prowokują tych 'zawsze do
przodu' lub przeciwnie - ułatwiają życie tym 'zawsze do tyłu' lub
jeszcze coś innego dla kogoś innego. Nie można się tutaj zamknąć w
jedynie słusznym celu wykorzystania narzędzia. Pamiętam, jak Caldini
rozprawiał o ptaszku. Będzie z pamięci - a będzie, bo to dosyć ważne.

Caldini przytacza ptaszka-matkę, jako jednostkę dokarmiającą swe małe i
w razie pewnych anomali (np. inny ptaszek podrzuca swoje małe, bo nie ma
ochoty karmić) robiącą wszystko, by urchonić własny 'narybek' [trochę
nam się gatynki pokrzyżowały ;))]. Matka-ptaszek nie jest gUpia. Nie
siedziala bezczynnie i setki lat doświadczeń nauczyły ją, że przeważnie
podrzucanym ptaszkiem, jest smyk z czerwoną plamą na brzuszku. Ptasi
móżdżek podrasował mechanizmy samozachowawcze i już po 200 latach
"podkładania" p_matka zadziuboje wszystko co małe, podrzucone do jej
gniazda i z czerwoną plamką na brzuszku. Gdyby to samo (podrzucone)
maleństwo trochę zmodyfikować - zamalować czerwoną plamkę - p_matka
wykarmiłaby je niczym swoje.

Ten wstęp ułatwi mi (daj B.) dalszą wypowiedź. Tak jak powiedziałem, na
razie w realu. Będzie z życia. Znam pewną kobietę. Jest mężatką, ma
dzieci. W życiu nie widziałem takiej próżni, takich kleszczy. To tak,
jakby złapaną w pułapkę mysz umieścić w nieistniejącym wymiarze. Okazuje
się, że przy odrobinie 'sprytu' i uległości/naiwności drugiej osoby, z
małżeństwa można zrobić niewiarygodny układ pan-niewolnik. Niewolnik WIE
kilka 'podstawowych rzeczy':
1. Pan ma kasę, Pana jest DOM.
2. Dzięki kasie Pan ma dzieci.
3. Pan (oczywiście) ma władzę.
4. Pan może w każdej chwili zakończyć to małżeństwo - pomijając fakt, że
Pan i tak ma już dziecko z inną i fotki z kochankami na domowym PCie
(tylko PAN potrafi obsługiwać PC'ta - rzecz 'jasna').
5. Pan jest prawdą i punktem odniesienia - jeżeli kłamstwo ma być
prawdą, to Pan manipuluje dzieciakami i każe im gardzić matką. Dzieciaki
to robią. Dobrze im to wychodzi. Bardzo dobrze.

Najważniejszy jest efekt: STRACH. Kobita żyje jak obłąkana.

Metody Pana:
1. Pan jest błyskotliwy: ośmieszenie żony w towarzystwie (poniżenie jej)
nie sprawia PanYsku żadnych problemów. Wystarczy się publicznie uczepić
'permanentnie' spierniczanych posiłków lub wyglądu 'drapaka'.
2. Pan jest intelYgentny: kobita nie może nic. Przykład: jeżeli wraca do
domu godzinę później, to dzieciaki już wiedzą, że Pan musi szukać im
innej matki, bo ta je porzuciła. Dzieciaki to przeżuwają... dzieciaki
litują się nad ojcem.
3. Pan jest bogiem seksu - kobita wie, że jest najgorsza w te klocki i w
razie 'czego' nie ma szans na nic. Kobita daje mu co rano, żeby nie
zepsuć małżeństwa i nie BYĆ WINNĄ. Co rano też, dowiaduje się, że była
jeszcze gorsza, niż dnia poprzedniego. Okres jest problematyczny.
Awantura. Za okres wiadomo kto jest winny.
4. Pan jest uosobieniem piękna - kobita wie, że jest generalnie miotłą i
co by nie robiła - zostanie nią.
5. Pan jest panem motoryzacji - kobita musi naprawdę zasłużyć, żeby Pan
ją podrzucił (ostatnio kazał jej taszczyć 15 kg autobusem, pociągiem
itd. - mieszkają na prowincji). Kobita ma oczywiście prawo jazdy, ale
nie ma statusu Pana (a co wolno wojewodzie...) i dlatego prowadziła
tylko za starych, dobrych czasów (auto Ojca).
6. Itd. itd.

Abstrahuję od tego, że to naiwna kobita a cały ten proces (rozwydrzania
mężusia) to pewnie jej wina i nie jest to kwestia dwóch dni. Oczwiście
płeć nie ma tu nic do rzeczy. Mogło być odwrotnie i zdarza sie tak.
Strach ma tam inne oblicze, ale jest równie ciekawy.

Tak ogólnie: 'pikna' to sytuacja. Z życia wzięta. Strach "ma wielkie
oczy" - ale takiego 'maestro' to ja jeszcze nie widziałem. Życie tej
kobietki, to 'wyskoko.kaloryczny bimber' strachem pędzony.

Tyle z reala.

> W zasadzie, to co przytoczyłeś, dotyczy psychologii strachu, widzianej
> oczyma zastraszonego, osoby poddanej presji strachu. W szczególności
> skutków wynikających z braku możliwości obrony przez nierozumianym.
> W sieci (bo tutaj może nas szczególnie interesować ten obraz), istotne
> wydaje mi się rozjaśnianie źródeł strachu. Jego skutki zazwyczaj
> kryją się
> za zasłoną milczennia zastraszonych.

Muszę tutaj dodać kilka rzeczy (choć mnie łapy bolą od przygotowań
balkonu - woreczki z wylewką, gres, klej, gruntowanie, decha
ograniczająca a jutro wylewanko :) ). Otóż "psychologia strachu" w
sieci, jest zjawiskiem bardzo złożonym i dyskusje o tym należy (imo)
przeprowadzić bardzo ostrożnie [nie doprowadzając do pohopnych wniosków
tych, co to zawsze rzucają pierwsi i prawie zawsze na oślep]. Jeżeli
założymy, że rozwój jest tym 'makaronem', zanużonym w magmie i po tym
makaronie [na granicy dobra i zła] stąpamy w pocie czoła, to
rozstrzygnięcie na którą stronę spadnie nitka, jest zadaniem tak samo
subtelnym, jak wytyczenie granic między strachem złym a strachem dobrym.
Między strasznym.efektem złym a dobrym. Między poskramiaczem.strachu
złym a dobrym (intencje)... itd. I wreszcie należałoby - w większości na
podstawie domysłów - [np. 'krótka historia Agatki' - gdzie Agatką może
być 'każdy', przyczyną jej pasywności może być wszystko] przybliżyć
jakoś ten "strach na PSP". Zalecałbym dużą aproksymację i zaniechanie
poszukiwań granic w całym wszechświecie [choć intuicyjnie czuję, że
wszechświat to pestka - ale to już inna warstwa i inna rozmowa].

Przewidując rozwój wypadków, czuję (podskórnie), że równym krokiem
dojdziemy do Greenspana i okaże się, że strach jest pewnym,
niepowtarzalnym układem emocji przesyłanej 'dookólnie' w gronie
zainteresowanych. Npd. wczorajszej czytanki (thx Łukasz) i npd. swoich
'gmerań' mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że dusza ludzka, to żadna
indywidualność. Dusza ludzka, to UMIEJĘTNOŚĆ (wysyłania w 'eter' i
znajdowania 'adresu' nadawcy - lub odbioru energii adresowanej właśnie
TU). Ot i cała tajemnica. Wracając do tematu: tak jak Jetowe wywołanie
efektu B, podając na wejście A (gdzie A jest indywidualne dla każdego
człeka), tak strach jest czymś bardzo indywidualnym, zarówno dla
odbierającego i ptrzetwarzającego, jak i dla formującego sygnał strachu.
Otóż osoba zastraszona, to nic innego, jak majstersztyk innej osoby,
która za cel obrała sobie zastraszenie. Oczywiście istnieją tak silne
sygnały A, że wywołają strach prawie każdego - np. Wojna nuklearna i
widmo wielkiego, grzybiastego BUM (pod warunkiem, że obserwator zdąży
się przestraszyć).

Te opisywane wyżej emocje, to raczej skutek. Jest jeszcze ambitna
działka, w której możnaby ustalać "kto i czego się boi?". Dlaczego jedną
osobę możnaby torturować szczurami, inną 'chronicznie kapiącym zlewem,
inną widmem sytuacji "jesteś fryzjerem" musisz dotykać włosów wszystkich
klientów (spotkałem się z taką 'fobią') a jeszcze inną PSPowym PLONKIEM.

Jest jeszcze jedna sprawa. Może przykład: strach, to również obawa przed
zniesławieniem czy odkryciem (słabości? Niewiedzy?), strach przed
upublicznieniem czy nawet elektronicznym ekshibicjonizmem. Strach, to
również obawa przed ciężką pracą i słowami, które swą treścią nie poprą
próżności 'pacjenta', który jest tutaj wyłącznie po to, ażeby usłyszeć
'zamaszystą' aprobatę dla swego dotychczasowego postępowania. Itd. Itd.
Gdyby naprawdę rozwinąć ten temat, to mogłoby się okazać, że na PSP nie
istnieje UGD/UUGD, który swoją twórczością (lub tFurczośiom) nie
zastraszył jeszcze NIKOGO :) Tam wyżej pisałem o aproksymacji. Możnaby
się umówić, że rozpatrujemy skutki zastraszenia... Tyle, że nie jesteśmy
w stanie porozmawiać z najcięższymi przypadkami, tzn. ktoś się
wystraszył, uciekł stąd i więcej go nikt nie widział (i nigdy już nie
zobaczy, ponieważ ma alergię na skrót PSP :). Z takimi trudno pogadać ;)

> W usenecie, taką standardową reakcją jest wycofanie się z forum,
> całkowite,

O właśnie :)

> bądź tylko z czynnego uczestnictwa. Ten drugi wariant, daje szansę na
> pogłębienie swej wiedzy o źródłach strachu, rozpoznanie ich przyczyn,
> a także ewentualnie zbudowanie sobie mniej lub bardziej skutecznych
> metod zapobiegania stresowi. Oczywiście nie należy tu czynić
> nieuprawnionego uogólnienia, że każde wycofanie się jest związane z
> wystąpieniem strachu.

O właśnie :)


(...)
> Zastanawiam się teraz nad milczeniem Agaty, doświadczonego jakby
> nie było psychologa. Czy milczenie to jest spowodowane strachem, czy
> tylko niemożnością znalezienia się w nowej dla siebie sytuacji.

O właśnie :)

> Z technik znanych na grupie wymieniłbym:

To bardzo ciekawy temat. Może się ktoś dołączy?

> All

TT

--
Albert Einstein poproszony, by opisał radio tak odpowiedział: "Widzi pan,
telegraf, jest to coś w rodzaju takiego bardzo, bardzo długiego kota.
Pociągnie go pan za ogon w Nowym Yorku, a jego głowa miauczy w Los
Angeles. Rozumie pan? Radio działa dokładnie na takiej samej zasadzie:
wysyła pan sygnały tutaj, a oni odbierają je tam. Jedyna różnica polega na
tym, że nie ma kota"

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
27.07 ... z Gormenghast
27.07 m...@h...of.pl
27.07 ... z Gormenghast
27.07 tycztom
27.07 ... z Gormenghast
27.07 tycztom
27.07 tycztom
27.07 Redart
27.07 ... z Gormenghast
28.07 m...@h...of.pl
28.07 ... z Gormenghast
28.07 ... z Gormenghast
28.07 tycztom
29.07 m...@h...of.pl
29.07 ... z Gormenghast
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem