Data: 2004-07-26 12:40:37
Temat: Re: Psychologia strachu w stosunkach międzyludzkich
Od: "Cyprian Korneliusz Peter" <c...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "... z Gormenghast"
> Co by jednak było, gdyby rzecz nie była do tak ewidentnie prostego
> zweryfikowania? Gdybyś nie poświęcił chwili czasu na wgłebienie się
> w tę swoją reakcję?
> a) trwałbyś dalej w swym pierwotnym przekonaniu (nie zauważając
> problemu), ignorując prostest "oskarżonego"?
> b) umocniłbyś się w swoim przekonaniu, korzystając z spontanicznego
> "wsparcia życzliwych inaczej" sąsiadów?
> c) potraktowałbys "protest" jako "dowód przestępstwa", i rozpoczął
> spontaniczną eskalację "nagonki" - widząc w niej pożywkę dla
> swej wybujałej (fanatycznej) potrzeby oznaczania swego istnienia
> w środowisku (z niesłabnącą nadzieją na uznanie Cię prorokiem)..
>
Tak jest.
Na zasadzie "bij Zyda", na pewno jest winny.
CKP
|