Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "__Min__" <m...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: RE: ZDRADA..O tej zdradzie ZDRADZONY
Date: Sat, 8 Sep 2001 00:43:42 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 66
Message-ID: <9nbij8$dp8$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pd35.jeleniag.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 999902632 14120 213.77.236.35 (7 Sep 2001 22:43:52 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 7 Sep 2001 22:43:52 GMT
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2417.2000
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2314.1300
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:101290
Ukryj nagłówki
Witam....
Dziwna sytuacja powstała, bo żona mnie wyprzedziła..a teraz ja muszę odpis
ywać na to co ona napisała...
To jest pierwsza grupa na , której zabieram zdanie....ale chyba tylko dlat
ego, że problem dotyczy pośrednio.. mojej osoby..
Ja jestem tym niby wyrozumiałym mężem o którym pisze "Eliza"...
Całe życie ktoś mnie zdradzał-zawodził..
.Myślałem, że choć żona będzie tą osobą-ostoją , której będę mógł zaufać b
ezgranicznie...
Zauważyłem, że niektórzy niedokładnie czytali to co napisała Eliza...."zn
alazłam się w sytuacji podbramkowej ".
WŁAŚNIE!!!..Gdyby nie to . do dziś spotykałaby się z tym facetem a ja rozm
awiałbym z nim na GG , ICQ lub Czacie..
przyjaźnilibyśmy się dalej a on zabawiałby się z nią przy okazji....Bo zau
roczenie mogłoby się zamienić w coś więcej...
Mogłoby tak się dziać miesiącami.., bo trudno "odmówić" osobie, do której
cos się niby czuje.....
Najgorzej mnie boli to, że gdy cos zaczynałem wyczuwać..i przekonywałem ją o
tym ,że ją kocham jest dla mnie najważniejsza i o swoich obawach..Ona patr
zała mi się głęboko w oczy i zapewniała, że mnie nie zdradziła i mnie kocha
i takie tam...
PERFIDIA!!!
Teraz mnie zapewnia ,że będzie mi wierna i mnie kocha....a może się boi, że
będzie jej ciężko samej z małymi dziećmi....i jeszcze z innych powodów...
Łatwo okazywać skruchę.....jak trzeba, bo cos się wyda.......
Nie potrafię na razie wybaczyć wciąż mam w głowie cytat:
"Powinno się wybaczać swoim wrogom, ale nie wcześniej, niż zostaną powie
szeni" (Heinrich Heine)
Myśli o zemście mam już "praktycznie" za sobą , choć nie powiem....zastana
wiam się wciąż czy nie zawiadomić "jego". żony
o zaistniałej sytuacji...Ale to jest nowy temat do poruszenia na tej grupi
e...
Jestem z natury spokojnym człowiekiem ale wybaczać dopiero się uczę...czas
pokaże z jakim skutkiem.
Gdyby nie to- że kocham dzieci...(wiem co by czuły, bo sam jestem z rozbitej
rodziny przez zdrady)....i uważam......że zależy mi jeszcze na mojej żonie
..- poszedłbym w trzy diabły....
Tylko dlatego ,że uważam ,że może gdzieś sam popełniłem błąd...i jest to po
części moja wina tego co się stało pozwala mi w miarę normalnie przy niej
funkcjonować.....
Teraz jestem w fazie zastanawiania się jak mam sobie z tym dać radę....jak
wygonić wspomnienia, koszmarne myśli..
zamykam się w swojej skorupie..milczę..ale to nic nie pomaga..a moja żona
uważa to za wyrozumiałość..czy cos podobnego.....Ogień żalu trochę przygas
ł.....ale nie wiem czy coś go znowu nie rozpali...
Przepraszam...wku...mnie pocieszanie mojej żony, bo to nie ona potrzebuje
pomocy tak naprawdę..........
Nie opisywałem tu szczegółowo co czułem i jak się zachowywałem bezpośrednio
po dowiedzeniu się o tym zdażeniu.
chciałem Wam tego oszczędzić..(nie biłem żony)
W następnym wcieleniu chcę być Łabędziem..one nie wiedzą co to zdrada...
Pozdrawiam ........__Min__
PS :Nie obiecuję, że się jeszcze odezwę....lub komuś odpiszę...-przepraszam
|