Data: 2001-09-08 16:32:38
Temat: Re: ZDRADA..O tej zdradzie ZDRADZONY
Od: "Yoshi" <x...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Myśli o zemście mam już "praktycznie" za sobą , choć nie powiem....zastana
> wiam się wciąż czy nie zawiadomić "jego". żony
> o zaistniałej sytuacji...Ale to jest nowy temat do poruszenia na tej grupi
> e...
>
> Jestem z natury spokojnym człowiekiem ale wybaczać dopiero się uczę...czas
> pokaże z jakim skutkiem.
> Gdyby nie to- że kocham dzieci...(wiem co by czuły, bo sam jestem z
rozbitej
> rodziny przez zdrady)....i uważam......że zależy mi jeszcze na mojej żonie
> ..- poszedłbym w trzy diabły....
Psychologiem nie jestem, wiec nie bede sie wypowiadal na temat na ktory
tylko specjalisci powinni mowic, szczegolnie ze sytuacja jest tak powazna i
nie jest to "Labotarorium" jakby niektorzy moze chcieli.
Jedyne, co moge dorzucic, to taka sugestia...a myslales o spraniu goscia ?
( do wszystkich ktorych rece terz swierzbia by pisac, ze to nie rozwiaze
problemu, ble ble ble, od razu odpowiadam - wiem ze nie rozwiaze, ale
czlowiek czuje sie wtedy o wiele lepiej a do tego odreaguje agresje, ktora w
ten czy inny sposob i tak bedzie musiala znalezc ujscie, a ze gosciowi sie
nalezy, wiec.... )
Pozdrawiam, Yoshi
|