Data: 2001-09-08 17:05:56
Temat: Re: ZDRADA..O tej zdradzie ZDRADZONY
Od: "Eliza" <w...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ale nie hołubić w sobie wszystkich negatywnych uczuć, bo tu sie
zastanawiamy, jak teraz zbudować po takich doświadczeniach w miare stabilny
i udany związek, a nie jak latami przeżywać od nowa to, czego cofnąć nie
sposób.
Rozumiecie?
Eliza
Użytkownik Joanna <
> Jasne - usmiech na twarz, keep smailing i jazda: upychajmy te wszystkie
> brzydkie emocje pod kolderke, a jak sie nie miesci, to pod dywanik. Paszla
> won nienawisc, wstret, zlosc. Jestem dobry. Opanowany.
> eTaTa, co ty bredzisz? Piotrek bardzo dobrze radzi - to trzeba przezyc, a
> nie ugniatac. W zalobie trzeba plakac, w zlosci trzeba tupac - byleby sam
na
> sam, niekoniecznie przed calym swiatem, bo go wezma za histeryka.
> Po to m.in. sa psychoterapeuci - zeby przed nimi wyrazic per procura zle
> emocje, zeby uswiadomic je sobie - ich sile, ich tresc, ich kierunek.
Wtedy
> mozna dopiero podejmowac swiadome decyzje.
> W pelni sie z Piotrem zgadzam.
> Pozdr.
> Joanna
>
|