Data: 2001-08-14 15:39:09
Temat: Rady, rady... super porady.
Od: <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pisze ten list w nawiązaniu do jednego z wątku o grupach wsparcia....
Jakiś czas temu pojawił sie wątek o treści:
>> Mam doła
>> Wiecie mam straszne kompleksy.
>> Mianowicie chodzi o to że boje się że jestem głupi.
[...]
>> Nie wiem co znaczy głupi człowiek ale ja strasznie kocham głupich ludzi.
>> ale boję się jak ktoś mi mówi że jestem głupi.
Autorem tego typu listu może być zarówno żartowniś, albo nastolatek w chwili
wieczornej depresji, ale tez człowiek który ma rzeczywiście duży problem i
pisze tu z nadzieją na uzyskanie pomocy - dla jego dobra załóżmy ze i autor
powyższych słów ma rzeczywisty problem i ma nadzieję na uzyskanie jakiejś
fachowej pomocy .... co dalej.
A oto rady z jakimi zapoznaje sie na "fachowej" w jego mniemaniu (załóżmy)
liscie
> moze wlasnie kochasz [głupich ludzi] ich przez to, ze jestes od nich
madrzejszy ?
Może kocha, może nienawidzi... co to za pytanie?. Czy to roziązuje problem, czy
to pytanie w ogóle przybliża pytającego do uzyskania pomocy ??? Jak nie, to po
co pisac, dla wyrażenia własnego kunsztu doradczego?
> wg. mnie dobrze jest sie oswoic z tym faktem.
Coś na kształt oswojenia sie z zimną wodą? Owszem zaakceptowanie swoich ucuć,
emocji, przeżyć i doświadczeń jest wyższą szkołą jazdy w psychologi i pomoc
psychologiczna sprowadza się do "oswojenia" pacjenta z własnymi przezyciami, do
akceptowania wszystkich uczuć... Ale samodzielne "dojście" do pełnej akceptacji
własnych emocji z tego poziomu jest jeszcze niemożliwe... długa droga czekała
by tego człowieka, ażeby ta skromną rade wcielić w życie.
> Czy bycie glupim (lub tez bycie uznawanym za glupiego) pociaga za soba
> jakies konsekwencje ? Jestes z tego powodu odrzucany ?
Hmm... Gdyby ciebie otoczenie uznawało za głupszego (gorszego, innego), to czy
czułbys sie lepiej w tym otoczeniu, czy czuł bys się akceptowany? To jest chyba
oczywiste - opsss.. dla mnie oczywiste :) Czy czytający coś zyska po
przeczytaniu tej frazki?
> Podnieść sobie samoocenę pod tym względem?
Niby w jaki sposób... podaj rady, przecież pacjent zakłada, ze jest głupi, więc
nie wie jak podnieść swoją samoocene.
O na ten przykład afirmuj sobie przed zasnięciem "jestem mądry", "jestem
madry"... A może "perfeksyjnie władam angielskim", "perfeksyjnie władam
angielskim" i co , że niby po 3 miesiącach sukces gwarantowany (bez zaglądania
do książek i bez nauki). Na podniesienie samooceny nie wpływa jeden czynnik.
Potrzeba zmienić źródło takiej niskiej samooceny i dopiero później, powoli,
powoli ta samoocena może zacząć rosnąć. Źródło niskiej samooceny najlepiej
poznawać z porfesjonalistą na jakims treningu czy na terapi, samemu to nie
będzie możliwe... Mógłbyś napisać mu to, a nie "podnieś samoocene"
> A tak w ogóle to wcale nie wierzę w to, że naprawdę jesteś głupi.
> Trzymaj się, uszy do góry!
Pocieszanie.. Ty nie wierzysz, ale on wierzy.
> I obejrzyj B.J. to może humor Ci się poprawi :-)
Albo weź kąpiel bo mi pomogła, ale z pianą i z szampanem... Albo pójdź do kina
mi dobrze robi kino na depresję to i tobie tez powinno - nie nie lubisz kina -
jak to nie mozna lubic kina dziwny jakis jestes !!!
A jak sie nie poprawi humorek po lekturce tego arcykunsztu literatury
światowej???
Wnioski wnioski...
Pytający w sumie nie zyskał wiele przydatnych porad. Każdy średnio inteligenty
człowiek wie o tym o czym napisało kilku doradców. Więc jak ktos zamierza
tworzyć grupę wsparcia, czy też inną ściśle tematyczną grupę poświęcona sprawom
psychologii i psychiki - to niech zadba o profesjonalizm zawartych tam treści.
Niech filtruje głupawe odpowiedzi, bo nalezy założyć, że taka głupawa odpowiedź
może zaszkodzić i lepiej niech 100 osób nie otrzyma tej rady, niżby miała ona 1
osobie zaszkodzić....
Piotrek. M.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|