Data: 2007-02-19 08:21:13
Temat: Ratunku...
Od: "Carrie" <c...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Trzy dni temu zjadłam coś niewłaściwego i chyba porządnie się
strułam :/ Lekarka kazała mi odstawić leki, które biorę w związku z
odchudzaniem, przykazała brać leki przeciwbiegunkowe i powiedziała, co
powinnam jeść. Tyle że nic mi się w żołądku nie utrzymuje :( Ssie mnie
z głodu i kompletnie nie mam siły, ale zjedzenie czegoś skutkuje zaraz
bólem brzucha i wiadomymi objawami. W dodatku siedzę w pracy, gdzie
nie mam szans na ugotowanie sobie kleiku z ryżu lub spożycie mocno
rozgotowanej marchewki. Poratujcie, proszę - czy w zwykłym małym
sklepie spożywczym [tylko taki mam w pobliżu, dość słabo zaopatrzony]
da się znaleźć coś do zjedzenia, co chociaż na trochę zaspokoi głód i
nie wywróci mnie na lewą stronę? :}
Na śniadanie wypiłam kubek mocnej herbaty i zjadłam dwa suchary
bezcukrowe, wydawało mi się, że to nie powinno zaszkodzić, a jednak do
pracy dowlokłam się ledwo żywa.
Podobno pomaga lekkie przegłodzenie się, ale chcąc nie chcąc
stosowałam taką głodówkę przez prawie cały weekend - wtedy mnie
jeszcze nie ssało w żołądku, a dziś już po prostu nie mogę wytrzymać,
zwłaszcza, że nie mogę sobie pozwolić na spokojne leżenie w łóżku :(
Pozdrawiam, Carrie [z głęboką nadzieją, że węgiel mnie uzdrowi - tylko
kiedy...?]
|