| « poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2014-10-24 02:49:38
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaDnia Thu, 23 Oct 2014 21:11:30 +0200, XL napisał(a):
> Dnia Thu, 23 Oct 2014 16:54:09 +0200, Stefan napisał(a):
>
>> A buraki nie krzyczą, jak wyrywa się je z Matki Ziemi?
>
> Tak właśnie jest z weganami i tymi, co ich goszczą - jedni i drudzy
> doskonale wiedzą, że cała ta "ideologia" się kupy nie trzyma,
>
Wg Ciebie się nie trzyma. Ale o ideologii czy powodach stojących za dietą
wegetariańską czy wegańską _poszczególnych_ osób NIC tak naprawdę nie
wiesz. A jeśli coś wiesz, to jest to kropla w morzu...
>
> ale uparcie
> oszukują siebie samych i siebie wzajemnie.
>
Tylko wtedy, jeśli oszukiwanie jest zgodne z ich ideologią.
>
> Łakomy Żyd na przyjęciu, nakładając sobie pyszny "wyrób wieprzowy", spytał
> gospodarzy:
> - To jak ta ryba się nazywa, salceson?
>
> 333-)
>
Być może oszukiwanie siebie samego, w parze z uleganiem łakomstwu, wpisane
było w jego "ideologię"... A moze po prostu nie był ortodoksem? :)
--
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2014-10-24 02:49:40
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaDnia Fri, 24 Oct 2014 02:34:52 +0200, Fragi napisał(a):
> Dnia Thu, 23 Oct 2014 21:44:25 +0200, XL napisał(a):
>
>> Dnia Thu, 23 Oct 2014 21:28:27 +0200, ja napisał(a):
>>
>>>> W dniu 23.10.2014 o 21:11, XL pisze:
>>>>> Dnia Thu, 23 Oct 2014 16:54:09 +0200, Stefan napisał(a):
>>>>>
>>>>>> A buraki nie krzyczą, jak wyrywa się je z Matki Ziemi?
>>>>>
>>>>> Tak właśnie jest z weganami i tymi, co ich goszczą - jedni i drudzy
>>>>> doskonale wiedzą, że cała ta "ideologia" się kupy nie trzyma, ale uparcie
>>>>> oszukują siebie samych i siebie wzajemnie.
>>>> =
>>>>
>>> o rany!
>>>
>>> Skad u Ciebie taki brak szacunku do innych ludzi???
>>> Nie rozumiem wielokrotnie powoływałas się tu na religię, na swoja
>>> wiarę,,, a przecież kościół mówi.. nie oceniaj
>>> !
>>> Co Cie obchodzi ich ideologia, nie mozesz tego po prostu uszanowac?
>>> po prostu!
>>>
>>> "Jeden lubi sliwki, drugi ..."
>>>
>>> jeden nie jada koperku, inny sledzi a inny miesa!
>>>
>>> Ja nie jadam np. krewetek i nie ma w tym zadnej ideologii
>>> po prostu nie jadam
>>> a nawet jakby byla, to bylaby MOJA ideologia nie Twoja.
>>>
>>> Wege to NORMALNI ludzie, ktorzy nie agituja do swojej ideologii jak ją
>>> nazwalas więc odczep się od ludzi, ktorzy "odważają się" jeść nie to co
>>> Ty!
>>>
>>> sory ale wkurzyłam się!
>>
>> Tup!...tusiu, odpowiem ci, bo mnie bawisz: wszelkie "wege" itp mnie po
>> prostu śmieszą - nie dlatego, że jedno jedzą, a drugiego nie, lecz dlatego,
>> że do swych preferencji dorabiają durne ideologie, nie trzymajace się kupy,
>> jak np ta o jedzeniu tylko tego, "co nigdy nie żyło". I kierują się tym
>> kryterium bez podstawowej wiedzy przyrodniczej, z czego wychodzą
>> monstrualne pierdoły, bo gdyby się rozumnie go trzymać, to naprawdę
>> pozostawałby tylko plastik, szkło i niektóre (niektóre!) skały.
>>
> Ale Iksi, tak jak Ty jesz mięso np. świnki czy krówki, a nie praktykujesz
> przyrządzania i spożywania mięsa kotka czy pieska (bo coś tam Cię
> powstrzymuje, jakaś "ideologia" właśnie, albo prędzej tradycja, no chyba,
> że o czymś nie wiem :)), tak samo ktoś inny je warzywa, owoce, a nie je np.
> mięsa i nabiału. Poza tym weganami czy wegetarianami ludzie stają się z
> _przeróżnych_ powodów.
Nie o tym dyskutuję, z jakich - to niektóre (he he) osoby tutaj umyślnie
kierują dyskusję na te "śliskie" tory, żeby odwrócić uwagę od lapsusa
wynikającego z niewiedzy, tego o "nigdy-nie-żyjącym" jedzeniu wegan 333-)
>>
>> Twoje menu bezkrewetkowe mnie obchodzi tyle co zeszłoroczny śnieg, ale
>> jeślibyś twierdziła, że nie jesz krewetek, bo wśród nich możesz trafić na
>> szóste wcielenie twojej zmarłej cioci, no to już byś ode mnie po łbie
>> obrywała.
>>
> Ale dlaczego? Nie szanujesz wyznawców innych religii?
Ajjjjjjtam, przeczytaj se cały wątek, no jakich znowu "religii"??? Nie
szanuję tych, którzy twierdzą, że jedzą "tylko to, co nigdy nie żyło".
Szybciutko tu już przeskoczono aż do religii z wiadomych powodów - czyli
dlatego, żeby stworzyć pewną AURĘ wokół mnie - no i udało się, bo się
odezwałaś TY, osoba światła, więc co dopiero... 3333-)
A taki jeden z drugim jak wcina bakłażan(sic! - tak przy okazji), to uważa,
że je NIE-ŻYWE 3-)))
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2014-10-24 02:53:03
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaDnia Fri, 24 Oct 2014 02:42:33 +0200, Fragi napisał(a):
>> [wysłało mi sięza wcześnie, kliknęłam niechcący] ..a w każdym razie gdybyś
>> dorabiała do swych "smaków" ideologie wzięte z Księżyca - jak np ta, że
>> rośliny można jeść, bo nie żyją! Trzeba być kompletnym matołem, żeby tak
>> twierdzić.
>>
> Nie dane mi jeszcze było poznać weganina czy wegetarianina, który by tak
> twierdził, a poznałam i znam wielu...
Bbjk ma mieć na obiedzie weg(etaria?)anina, no to chyba raczej znajomego.
Jesli on tak nie twierdzi, to za przeproszeniem KTO tak twierdzi? Czyżby
tylko Bbjk? :-D
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2014-10-24 02:57:12
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaDnia Fri, 24 Oct 2014 02:49:38 +0200, Fragi napisał(a):
>> Tak właśnie jest z weganami i tymi, co ich goszczą - jedni i drudzy
>> doskonale wiedzą, że cała ta "ideologia" się kupy nie trzyma,
>>
> Wg Ciebie się nie trzyma. Ale o ideologii czy powodach stojących za dietą
> wegetariańską czy wegańską _poszczególnych_ osób NIC tak naprawdę nie
> wiesz. A jeśli coś wiesz, to jest to kropla w morzu...
Nie interesują mnie POWODY, ZASADY, bo mogą ich być tysiące, religijnych
albo zupełnie niereligijnych - interesują mnie tylko KRYTERIA MERYTORYCZNE,
wg których ludzie uważający się np za wegan klasyfikują swoje jedzenie jako
"nigdy-nie-żyjące" - jedząc rośliny. Rozumiesz już?
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2014-10-24 03:19:56
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaDnia Fri, 24 Oct 2014 02:53:03 +0200, XL napisał(a):
> Dnia Fri, 24 Oct 2014 02:42:33 +0200, Fragi napisał(a):
>
>>> [wysłało mi sięza wcześnie, kliknęłam niechcący] ..a w każdym razie gdybyś
>>> dorabiała do swych "smaków" ideologie wzięte z Księżyca - jak np ta, że
>>> rośliny można jeść, bo nie żyją! Trzeba być kompletnym matołem, żeby tak
>>> twierdzić.
>>>
>> Nie dane mi jeszcze było poznać weganina czy wegetarianina, który by tak
>> twierdził, a poznałam i znam wielu...
>
> Bbjk ma mieć na obiedzie weg(etaria?)anina, no to chyba raczej znajomego.
> Jesli on tak nie twierdzi, to za przeproszeniem KTO tak twierdzi? Czyżby
> tylko Bbjk? :-D
>
Sorry, nie zwróciłam uwagi na te słowa bbjk :) Rzeczywiscie, jak byk - nic
co żyło :)
--
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2014-10-24 03:22:36
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaDnia Fri, 24 Oct 2014 02:57:12 +0200, XL napisał(a):
> Dnia Fri, 24 Oct 2014 02:49:38 +0200, Fragi napisał(a):
>
>>> Tak właśnie jest z weganami i tymi, co ich goszczą - jedni i drudzy
>>> doskonale wiedzą, że cała ta "ideologia" się kupy nie trzyma,
>>>
>> Wg Ciebie się nie trzyma. Ale o ideologii czy powodach stojących za dietą
>> wegetariańską czy wegańską _poszczególnych_ osób NIC tak naprawdę nie
>> wiesz. A jeśli coś wiesz, to jest to kropla w morzu...
>
> Nie interesują mnie POWODY, ZASADY, bo mogą ich być tysiące, religijnych
> albo zupełnie niereligijnych - interesują mnie tylko KRYTERIA MERYTORYCZNE,
> wg których ludzie uważający się np za wegan klasyfikują swoje jedzenie jako
> "nigdy-nie-żyjące" - jedząc rośliny. Rozumiesz już?
>
Rozumiem :)
--
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2014-10-24 03:56:10
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaDnia Fri, 24 Oct 2014 03:22:36 +0200, Fragi napisał(a):
> Rozumiem :)
No.
A takwogle - czego dusza nie śpi? No bo że ja nie śpię, to normalne, bo
niedawno zakończyłam wekowanie jabłek, śpik mnie jakoś nie chwyta, mąż na
rybach nad morzem, a ja sobie na całego tu ;-P
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2014-10-24 03:57:01
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaDnia Fri, 24 Oct 2014 03:19:56 +0200, Fragi napisał(a):
>> Bbjk ma mieć na obiedzie weg(etaria?)anina, no to chyba raczej znajomego.
>> Jesli on tak nie twierdzi, to za przeproszeniem KTO tak twierdzi? Czyżby
>> tylko Bbjk? :-D
>>
> Sorry, nie zwróciłam uwagi na te słowa bbjk :) Rzeczywiscie, jak byk - nic
> co żyło :)
No byk jak... byk :-)
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2014-10-24 04:04:23
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaDnia Fri, 24 Oct 2014 03:56:10 +0200, XL napisał(a):
> Dnia Fri, 24 Oct 2014 03:22:36 +0200, Fragi napisał(a):
>
>> Rozumiem :)
>
> No.
> A takwogle - czego dusza nie śpi? No bo że ja nie śpię, to normalne, bo
> niedawno zakończyłam wekowanie jabłek, śpik mnie jakoś nie chwyta, mąż na
> rybach nad morzem, a ja sobie na całego tu ;-P
>
Oj, długo by pisać... Mam straszne problemy ze spaniem od dawna już, a od
kilku miesięcy wręcz dramatyczne, i nic nie pomaga... Robi się niefajnie.
Problem bardzo poważny się z tego zrobił, organizm robi wysiadkę, kurczę
blade, żeby pozostać w tematyce grupy :)
--
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2014-10-24 04:11:40
Temat: Re: Ratunku, wegańska ucztaDnia Fri, 24 Oct 2014 04:04:23 +0200, Fragi napisał(a):
> Dnia Fri, 24 Oct 2014 03:56:10 +0200, XL napisał(a):
>
>> Dnia Fri, 24 Oct 2014 03:22:36 +0200, Fragi napisał(a):
>>
>>> Rozumiem :)
>>
>> No.
>> A takwogle - czego dusza nie śpi? No bo że ja nie śpię, to normalne, bo
>> niedawno zakończyłam wekowanie jabłek, śpik mnie jakoś nie chwyta, mąż na
>> rybach nad morzem, a ja sobie na całego tu ;-P
>>
> Oj, długo by pisać... Mam straszne problemy ze spaniem od dawna już, a od
> kilku miesięcy wręcz dramatyczne, i nic nie pomaga... Robi się niefajnie.
> Problem bardzo poważny się z tego zrobił, organizm robi wysiadkę, kurczę
> blade, żeby pozostać w tematyce grupy :)
Oj, niedobrze, niedobrze, współczuję. Ja śpię jak suseł, tylko mam pory snu
pomylone całkiem, ale kiedy senność przychodzi, zasypiam szybko i długo
śpię rano. Dobrze, że mogę - do pracy nie wyjeżdżam przecież :-)
Zawsze byłam takim nocnym markiem: uczyłam się (LO i studia) najefektywniej
w nocy, szyłam i robótkowałam w nocy, przetwory robię i ciasta piekę w nocy
(bo spokój) - teraz chciałabym się przestawić i nie jest to łatwe, o ile w
ogóle u mnie możliwe...
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |