Data: 2009-04-28 21:53:23
Temat: Re: 1%
Od: i...@g...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
On 28 Kwi, 22:50, Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> wrote:
> i...@g...pl pisze:
>
>
>
> > On 28 Kwi, 21:49, Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> wrote:
> >> Aicha pisze:
>
> >>> Użytkownik "bazyli4" napisał:
> >>>>> Ile zarabiasz?
> >>>> Podstawa 2520 brutto,
> >>> Bracie!
> >>> :D
> >>>> do tego okresowo do 50%.
> >>> Ja ulgę na dziecko raz na rok :D US zwraca mi co do grosza wszystko co
> >>> mi zabrał ;)
> >> Ta ulga jest IMO społecznie nieco niesprawiedliwa. Ci co zarabiają najmniej
> >> i tak w całości z niej nie skorzystają.
>
> > Ty jednak masz stałe hobby - ciągle pilnujesz czyichś pieniędzy:
> > najpierw moich dopłat, teraz aiszynych ulg... Widać, że nie bez kozery
> > zostałaś księgową.
>
> O nawet nie wiedziałam, że Cię Twoje dopłaty bolą. Ciekawe kiedy masz
> czas orać to pole...
Przecież pisałam, że ludzi się do tego u nas wynajmuje (żeby nie było:
to nie to samo, co zatrudnia). Mało Ci było - chciałaś, żebym ponadto
etaty dla jakichś leni tworzyła.
> Już sie parę razy ośmieszyłaś, jaki jest z Ciebie
> filantrop i jak to dajesz pracę, owszem ale tylko swoim.
Niczego takiego nie pisałam, jakobym komukolwiek dawała pracę - jak
zwykle konfabulujesz: pisałam, że mam dosyć rodziny do pomocy.
> Cieszę sie z ulgi prorodzinnej, ale jej idea była taka, żeby wspomóc
> wielodzietne i ubogi rodziny, niestety ulga jest odliczana od podatku, a
> nie dochodu. Jak sie ma w miarę wysoki dochód, to tą ulgę można w
> całości skonsumować, jak sie zarabia grosze, to ta ulga nic nie daje.
> Tyle. I odwal sie od Aiszy o niej nie było tutaj słowa.
Od niej było.
> Miałaś jakieś traumatyczne doświadczenia z księgowymi? Może Ci czegoś
> zazdrościły, a może merytorycznie miały więcej do powiedzenia w temacie
> finansów,
Nie swoich. Ale niewiele więcej merytorycznie, niż ja sama. No i ja, w
odróżnieniu od nich, zajmuję się swoimi.
> szczególnie, że żadna z nich nie była na garnuszku męża, stąd
> ta agresja?
Częściej to mężowie byli na ich garnuszku - właśnie taka trauma,
bynajmniej nie moja, wynika z moich obserwacji :-/
|