Data: 2006-03-28 17:20:54
Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Od: "Sowa" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lia" <i...@p...org> napisał w wiadomości
news:60vr5c8uxoff$.dlg@iska.from.poznan...
> A te jaja to czym się objawiają? Bo nie doczytałam widac...
Objawiają się w ogólneje twórczości usenetowej.
W dodatku jakby tak wziąc Ciebie i mnie myjące naczynia zaraz jak tylko
trafią do zlewu a ją której nigdy nie widziałam zeby dopiekła komuś dla
samej radochy dopieczenia słowem to... ona najlepiej chyba wychowana z nas
trzech.
> Hmmm, poddaję się. Wyobraźnie mi wyswietla error jak pomysle, o 14-latku,
> który w szufladce bez sensu ma mycie sie przed snem, i nie życie w
> smrodzie.
Mnie nie musi wyobraźnie nic wyświetlać, po internacie, stancjach,
akademiku naglądałam się osób dużo starszych, które nie miały jeszcze w tych
szufladkach jak należy. A potem im się poukładało i jakoś dotarło co
paręnascie lat wcześniej rodzice do głowy niby bezskutecznie wbijali.
> Ja kłóciłam się namiętnie, od małego.
> Ale jak przyszedł okres buntu (14-15 lat) to rodziców widywałam w weekendy
> własciwie, wiec nie bardzo jak miałam im ten bunt wywalać ;> A potem to do
> domu trafiałam na noc, bo wiekszosc doby zajmowała mi szkoła i praca. No
> jakoś tak się nie złożyło, żeby mieć czas na olewanie rodziców i higieny.
? Jakoś nie widze związku z odległością.
> Nie wiem czy w skansenie, ale zdecydowanie w innym matrixie niż ja.
> Przynajmniej na podstawie powyższego opisu wnioskując.
No widzisz, a jak niedaleko padła jedna stara pudernica obok drugiej trochę
młodszej.
BTW szyję tonikuję, kremuję, masuję "przeciwzmarszczkowo" i okładam
maseczkami. Obdarte spodnie z kiedyś jakoś nic na ten szmergiel nie
zaszkodziły choć miały manifestować ogólną i dozgonną niechęc do
plastikowego świata materialistów. :P
>>> To co takiego niesamowitego robią Ci rodzice, których dzieci szanują?
>> Podejrzewam, ze w ogólnym rozrachunku syn Basi bardzo ją szanuje, a że
>> nie
>> robi wszystkiego co ona by chciała żeby robił - no nikt nie jest bez wad,
>> ani sami rodzice ani, a może zwłaszcza, nastolatki.
> W ogólnym rozrachunku to ja Kaczora pewnie szanuje, a że akurat chwilowo
> tego nie daję poznac po sobie... who cares?
Gratuluję. Jedyne co mu sie u mnie ostało to prawo do życia.:/
>>> Szkoda szczurków...
>> ? zabrac szkoda?
> Też.
> Bo to ponoc inteligentne zwierzeta, i pewnie do własciciela sie
> przyzwyczajają.
Trudno, przyzwyczają się do następnego, moze bedzie sumienniejszy.
> Pewnie... to tak jak z tymi buntami po kolei, nie? Od buntu dwulatka
> począwszy ciągle jest trudno ;>
Coraz trudniej. Bunt dwulatka juz teraz wydaje mi się całkiem słodkim
epizodem.:>
> A przez tydzien - bo Basia opisywała jak to chłopcy przez tydzien smieci
> nie mogą wynieść... Musi być, ze akurat u nich trans tyle trwa ;>
No nie trwa, bo przecież tłumaczę, jak się wyjdzie z transu to juz albo
naprawdę siły się nie ma, albo czasu, albo nie pamięta się. :)
> A pamietamy to co było pierwsze i ostatnie :p
A to moze i tak, pamiętała co miała z przedmiotu pierwszego i ostatniego a
zapomniała że jeszcze rubryka pt "Uwagi" była. :P
--
Edyta Czyż
>>Sowa<<
// varium et mutabile semper femina // Wergiliusz
--
Edyta Czyż
>>Sowa<<
// varium et mutabile semper femina // Wergiliusz
|