Data: 2006-11-21 09:23:54
Temat: Re: 18 lat - koniec wywiadowek???
Od: Borek <m...@d...chembuddy.these.com.parts>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Tue, 21 Nov 2006 09:37:47 +0100, <P...@o...pl> wrote:
>> >> A tak BTW, to jeszcze jedna opowiesc, zeby udowodnic, ze sie "da".
>> > Się "da" jak się ma. Jak się nie ma, to wyżej nerek nie podskoczysz.
>>
>> A myslisz, ze ja co, ukradlem, czy dostalem w spadku?
>
> /.../
>
> Nie gardłuj więcej, tylko wór pokutny ubieraj. To wstyd się dorobić.
>
> Masz _mieć_ wyrzuty sumienia, jasne ?
Nie, ma się cieszyć z tego co ma, ale rozumieć, że zbyt daleko idące
uogólnienia na podstawie własnego przykładu nie mają sensu. Jak wierzący,
niech od czasu do czasu na mszę, żeby to trwało jak najdłużej.
Angielskiego uczyłem się przez coś koło roku prywatnie w podstawówce
(godzina tygodniowo), potem kilka lat nic (to były lata 70-te, żadne
komputery, internety, satelity nie wchodziły w grę), potem jak byłem chory
to mi Ojciec podrzucił Hobbita w oryginale i okazało się, że jestem w
stanie przez niego przebrnąć, a potem jeszcze dużo innych książek - i
mimo, że cała moja edukacja w zakresie tego języka zamyka się w zasadzie w
jednym roku teraz daję sobie bez problemu radę. Nie twierdzę na tej
podstawie, że każdy może się w ten sposób nauczyć.
Nie życzę tego ani Tobie, ani Axelowi, ale kibicowałem przez ostatnie
kilka lat znajomym tracącym pracę i szukającym nowej (w Warszawie). W
świetle tego co widziałem, rady typu "zmień pracę na lepszą" brzmią jak
ponury żart.
YMMV
Borek
--
http://www.chembuddy.com
http://www.ph-meter.info
http://www.terapia-kregoslupa.waw.pl
|