A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza P...@o...pl mówiąc:

>> Mogłaby twierdzić, że tylko półgłówek i krótkowzroczny obibok nie może w
>> wieku 35 lat się posługiwać przynajmniej trzema z nich. No bo cóż to za
>> sztuka poświęcić godzinę-dwie-trzy dziennie na naukę? Każdy, absolutnie
>> każdy, może przecież tyle wygospodarować... Nie ma, że nie może,
>> przecież może, bo ona może.
>
>A czy to nie jest kwestia, że owa znajoma nie tyle 'może', ile jej się
>zwyczajnie 'chce' i dlatego może ? Poza tym samodzielna nauka
>popularnego języka wydaje mi się łatwiejsza niż znalezienie pracy w
>obecnych czasach ( pomijam języki bantu, suahili itp :) ).

No widzisz - ale przypominam, że mowa jest o wszystkich (pierwotnie
piszących tutaj, ale czemu mielibyśmy się ograniczać).
Zapewniam cię, że istnieją ludzie, którzy się języka obcego nie nauczą,
choćby odprawiali przy tym modły tybetańskie i tańce hawajskie. Nie
mówię już o trzech, ale o zwyczajnym jednym. To nie zawsze jest kwestia
chcenia, ale również predyspozycji, inteligencji, możliwości
dysponowania czasem i pewnie innych czynników.
Sprowadzanie pewnych rzeczy do "albo ci się chce, albo nie (a jak nie,
to siedź cicho, bo to czy tamto jesteś" jest strasznym spłaszczaniem i
upraszczaniem. Często krzywdzącym tych, którzy po prostu _nie mogą_.
Oni. Osobiście. Personalnie. Bo ich okoliczności życiowo-indywidualne
wyglądają tak, a nie inaczej.

Agnieszka
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)