Data: 2003-05-28 11:38:04
Temat: Re: 3 lata po ślubie...
Od: "Dunia" <d...@n...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
>> >Och, Dunia, ostrożnie. Ty widzisz, że mąż kazał Beacie schudnąć
>> >i twierdzisz, że Tobie by takie postawienie sprawy odpowiadało
>> >(niecały rok po urodzeniu dziecka też?).
>>
>> Ponoc im szybciej, tym latwiej ;) Nie wiem, jak inni, ale ja chce
>ladnie i
>> zdrowo wygladac i jestem wdzieczna mojemu TZ, kiedy z wyrzutem w
>oczach zabiera
>> mi pudelko czekoladek ;)
>>
>
>A jak byś się czuła gdyby nie zabierał tylko z pogardą w oczach
>powiedział:
>"Zamiast żreć jak świnia te czekolade podałabyś mi piwo - troche sie
>poruszasz to może ci ta słonina spadnie bo już mi nawet w łóżku
>przeszkadzasz"
Zaczynijmy od tego, ze ja swoj zwiazek potraktowalam bardzo 'rozumowo' i
przenigdy nie wyszlabym za maz za kogos, kto poslugiwal sie by takim
slownictwem. Gdyby rzeczy zaczely sie powoli zmieniac, mysle, ze
zorientowalabym sie ZANIM dojdzie do takiej sytuacji.
Ale zakladajac, ze moj TZ NAGLE zmienilby sie z rozsadnego faceta w chlajacego
piwsko grubianina po porstu odpowiedzialabym:
'Jakbyc w koncu przestal zlopac to piwsko, to by ci slonina z brzucha spadla,
bo mi nawet w lozku przeszkadzasz'. I na wszelki wypadek trzymalabym cos
ciezkiego pod reka. :-/
Nie wierze jednak, ze ktos zmienia sie z dnia na dzien. Pewne rzeczy postepuja
bardzo powoli i nalezy zaznaczac wyraznie 'swoje terytorium'. Jesli ktos tego
nie robi, ablo najpierw mu nie przeszkadzalo, a teraz przeszkadza, to bedzie
mial ciezki orzech do zgryzienia.
>Mając nadzieję że żadna z Was tego NIGDY nie usłyszy
IMO zalezy to bardzo od postepowania kobiety. Rzeczy nie dzieja sie z dnia na
dzien.
Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
|