Data: 2003-05-28 13:20:50
Temat: Re: 3 lata po ślubie...
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> napisał
> To ja jeszcze poproszę zestaw argumentów do odparcia
> niepodważalnego "u mnie w domu zawsze tak było" w sytuacji,
> kiedy "nie jestem Twoją mamą" nie odnosi pożądanego skutku :) Co
> prawda mnie to osobiście niepotrzebne i mam nadzieję, że tak już
> zostanie, ale bardzo jestem ciekawa, jak się trafia do panów
> wyznających taki opgląd.
Szczerze ... to nie wiem ... bo do swojego egzemplarza tak trafiać nie
musiałam ;-)
Ale np: a u mnie w domu było inaczej (i tu opis kuriozalnych sytuacji, do
których to TŻ musiałby sie przystosować) i uświadomienie TZ (ale to chyba
jakiś autorytet musi zrobić) że nie należy przenosić zachowań rodziców na
naszą rodzinę .... bo ona jest _nasza_ i _my_ mamy sobie własny model
wypracować.
Można też spisac na kartce obowiązki każdego i je jakoś podzielić ... i
wywiązywac się _tylko_ ze swoich ... w końcu jak czegoś on robić nie będzie
a będzie mu przydzielone to zobaczy, ze to się samo niestety nie robi ;-)))
> Kto wrzeszczy? Beata pisze, że ją to wkurzyło, IMHO - jak
> pisałam - na zasadzie "teraz to sobie możesz w buty wsadzić".
> Niekonstruktywne, ale ludzkie. O wrzeszczeniu nie widziałam
To przenośnia była ;-)
Pozdrawiam
MOLNARka
|