Data: 2003-06-02 06:26:55
Temat: Re: 3 lata po ślubie...
Od: "Ewa Ressel" <r...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bb8ian$2as$1@news.onet.pl...
chcesz narzucać się ze swoją nagością drugiej osobie? Chcesz sobie
> chodzić, chodź, ale dlaczego koniecznie przy dziecku? Masz tak wielką
> potrzebę bycia oglądanym nago?
>
> Na siłę chcesz zmienić znaczenie tego co Grzegorz piszę
> on nic nie narzuca a jedynie mówi że nie ucieka w jego domu
> sporadyczna naogść (że tak powiem fizjologiczna ) jest jak najbardziej
> normalna.
>
Ale Grzegorz nie pisze o "sporadycznej nagości" (typu: dziecko wchodzi do
łazienki, kiedy się przebieram), tylko "lataniu nago" ("Moi rodzice przy
mnie nie latali nago, ale ja przy swoich dzieciach będę"). czyli że tak
powiem nagości manifestowanej. A w tym wypadku trzeba szanować uczucia
innych - dzieci. Zauważyłam też u Grzegorza naiwne przekonanie, że wychowa
sobie w domu klona, myślącego tak samo jak on ("Jak córka się z tym wychowa
od małego, to nic jej nie będzie przeszkadzać, zaręczam.") A każdy, kto ma
dzieci, powie mu, że to typowa "trzecia prawda góralska". Dzieci nie da się
uformować na obraz i podobieństwo rodziców. Niestety i na szczęście.
ER
|