Data: 2002-03-05 21:32:45
Temat: Re: 5-10-15
Od: "Inwalida" <I...@a...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Robert Szymczak" <r...@t...pl> napisał w
wiadomości news:3C84CE13.6051724B@telepraca-polska.pl...
>
> tweety napisał(a):
> > kalcetwie: wózek, paraliz a nie gluchota dla mnie to sa 2 rózne sprawy,
ale
> > skoro jeszcze tego nie przeczytałes w moich postach to trudno.
>
> Nie, to są te same sprawy, mimo że do siebie niepodobne. Osoba
> niesłysząca też ma różne problemy w życiu codziennym, dla kogoś może
> to stanowić przeszkodę. Ty podałaś przykład wniesienia wózka
> dziecinnego na drugie piętro, ja podałem inny aczkolwiek zbliżony w
> swej wymowie.
> Jak widzisz my niepełnosprawni traktujemy siebie jednakowo, starając
> się wzajemnie uzupełniać. Nie wartościujemy siebie w zależności od
> stopnia niesprawności. A przynajmniej staramy się tak postępować.
> Dlatego niesłysząca Kasia rozumie i popiera Roberta na wózku, bo w
> gruncie rzeczy głuchota i wózek generuje podobne problemy, mimo że
> tak różne.
Mówisz że: "Jak widzisz my niepełnosprawni traktujemy siebie jednakowo"
To nie jest do konca prawda. Czy ON na wózku szukający partnera
zwraca uwagę na ON z zespołem dauna lub inną poważna wadą psychiczną?
Większość nawet nie pomyśli o takim związku.
A ty wymagasz aby Magda brała pod uwagę kogoś, kto jest nie w jej
typie.
Może cieżki argument, ale może ugniesz trochę swoje poglądy.
Pozdrawiam I...@a...net
|