Data: 2007-01-13 11:58:05
Temat: Re: 6 urodziny - żywioł czy kontrola ?
Od: "Szpilka" <s...@S...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik " Nixe" <n...@f...pl> napisał w wiadomości
news:eoa9qf$15gg$1@news.mm.pl...
> Ja się wycwaniłam i robię urodziny Jaśka w KidsLandzie ;-)
Ja wyobrażając sobie totalny sajgon w mieszkaniu - dokładnie to co Ty
opisałaś ;-) - zrobiłam urodziny Piotrkowi w Kolorado (taki właśnie wielki
plac zabaw ze zjeżdżalniami, piłeczkami, drabinkami itp). I jestem strasznie
zadowolona ze swojej decyzji.
Po 1 wszystkie zaproszone dzieci (10 szt) przyszły. No bo kto by odpuścił
taką frajdę.
Po 2 nic nie musiałam w domu przygotowywać, wszystko było zapewnione prz
urodzinowym stole na miejscu.
Po 3 nie musiałam wymyślać gier i zabaw, bo dzieciakom aż łby odskakiwały,
tak szalały, a do stołu to przybiegały tylko sie napić. Koniec końcem ja do
tego stołu zagoniłam rodziców, bo dzieci by za nic tego poczęstunku nie
przejadły :-)
--
Pozdrawiam
Sylwia
Piotrek (3-01-2001)
Maciek (30-11-2005)
|