Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.onet.pl!newsgat
e.onet.pl!niusy.onet.pl
From: m...@p...onet.pl
Newsgroups: pl.rec.uroda
Subject: Re: A propos palenia
Date: 4 Dec 2002 12:06:50 +0100
Organization: Onet.pl SA
Lines: 42
Message-ID: <6...@n...onet.pl>
References: <aski8f$1uu$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.test.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.onet.pl 1039000010 3874 192.168.240.245 (4 Dec 2002 11:06:50 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 4 Dec 2002 11:06:50 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 213.25.236.215, 213.180.130.14
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows NT 5.0)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.uroda:16096
Ukryj nagłówki
> Dziewczyny...
> Probuje rzucic palenie tylko jakos brak mi motywacji.
> Czy ktoras z Was moze rzucila i potem wypiekniala i wymlodniala?
>
> Bo jak nie to chyba sobie zapale:)
>
> Kaska
no to mi się teraz moralizator włączy...:)))
witam
paliłam 10 lat. bardzo dużo, do dwóch paczek dziennie. paliłam od
podstawówki... moje przyjaciółki powiedziały, że jestem ostatnią osobą, po
której spodziewały się rzucenia palenia. nie palę od dwóch i pół roku. nie
ciągnie mnie. jak to zrobiłam? są takie "cudowne" kuracje, ulotki wszędzie.
urządzenie nazywa się bicom i działa na zasadzie przesyłania do organizmu
przeciwfal tych, które "namawiają" cię do palenia. czyli- wytwarza ci się w
mózgu, bliżej- w ośrodku sytości- potrzeba zapalenia. bicom w to miejsce wysyła
właśnie owe przeciwfale i już ośrodek sytości jest zaspokojony... fizyka:)))
ale trzeba chcieć rzucić, bo jeśli nie chcesz, to nawet ten bicom nie
zadziala... a potem trzeba przejść sytuacje, które ci się kojarzą z papierosem-
bez niego, pic dużo wody, a pieniążki, które byś wydała na fajki- odkładać do
skarbonki i po mniej więcej trzech miesiącach kupić coś tylko dla siebie. (ja
kupiłam urządzenie do produkcji soków:) a mój znajomy rower...) powiem, że nie
mam żadnego pryszcza już, bo dodatkowo nie jem mięska, cera nareszcie ma jakiś
kolor, worki pod oczami gdzieś się zgubiły, nawet nie wiem, kiedy, a perfumy
nareszcie pachną, ubrania i włosy też. po tym zabiegu pociłam się mniej więcej
tydzień papierosami... pot był żółty, przeraźliwie śmierdzący a pryszczy
milion, jak organizm to z siebie wywalił. nie wierzyłam, że mam takie coś w
sobie. ble...
ale wiem, że bicom nie na każdego działa, naprawdę potrzebna jest chęć. ale
pomyśl sobie, ile kosmetyków można kupić za te pieniądze, które przepalasz... i
to nie tych tańszych:)))
uff, nagadawszy się... mam nadzieję, że wybaczysz przydługą opowieść... a,
jeszcze jedno- jak ktoś cię poprosi o fajkę, to największa radość- podnieść
głowę, uśmiechnąć się do siebie z dumą i bardzo wyraźnie powiedzieć: NIE
PALĘ:)))
powodzenia!!!
magda
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|