Data: 2005-08-29 17:04:24
Temat: Re: ARACHNOFOBIA- a ja dzis w lazience...
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Magda w news:devbjm$gib$1@atlantis.news.tpi.pl...
/.../
> w wannie. Pluskam się, pluskam.. nagle
> patrze... jakas kulka sobie pływa. Fane coś.. pomyslałam i wziełam na rękę.
> Nagle kulka rozwineła swoje odnóza. Moj wylot z wanny był wprost
> proporcjonalny do szybkości lotu oszusta - pajaka z powrotem do wanny i
> skończył się ogromnym guzem nabitym o kant pralki. Bolało ;-(
Tylko skąd określenie "oszusta-pająka"!!??:))
No ja rozumiem, że gdy pająk łazi po ciele to przyjemne to nie jest -
szczególnie gdy wyobraźnia karmiona w młodosci i nie tylko podpowiada
jakieś horrory - scenariusze o śmiertelnych ukąszeniach...
Ale u nas nie ma niebezpiecznych pająków, a żaden z nich nie będzie
niczego kąsał bez powodu! Gdy taki bidula wpadł do wanny - myślisz
że on umie pływać??? Wiesz, jaki był przerażony? ;) Przecież jego życie
zawisło na włosku (który się chyba urwał). Nie dziw sie więc, że gdy
poczuł twardy grunt pod nóżkami, chciał czmychnąć.
Demony....
Skoro już opowiadamy sobie historyjki.
"nie wiem, czy to dobrze, czy źle", ale mnie nikt nigdy niczym nie straszył.
W szczególności żadnym stworzeniem żywym typu pająk, kominiarz, baba
jaga, zombi i takie tam. Skutek jest przeciwny do tego, co tu się na ogól
wypisuje. Zainteresowanie (bez przesady), a nie chęć zabijania.
A ileż to pięknej literatury jest na temat pająków ;)?
Wszystko z gatunku "opowieści niesamowitych" - bardzo często niemieckich
autorów. Ile tam grozy, strachu, duszenia przez potwory.... :)))
I oczywiście Diabła wcielonego.
Cuda na kiju.
zdrówki
All
|