Data: 2003-09-11 09:14:00
Temat: Re: Aborcja
Od: "Ewa Ressel" <r...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "misiczka" <U...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bjpap2$s8n$1@news.onet.pl...
>
> > Nie wkurzaj się, lecz najpierw sprawdź, czy to, co piszesz jest prawdą.
>
>
> Może nieprecyzyjnie się wyraziłam. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że
> kościół pomaga. Ale - po pierwsze - MÓGŁBY robić więcej - na przykład,
> zamiast budować nowe kościoły - zbudować parę ośrodków dla samotnych
matek.
To można zarzucić każdemu. Zwłaszcza państwu, które ma konstytucyjny
obowiązek dbać o obywateli. A póki co porównanie pomiędzy pomocą udzielaną
przez państwo (nie mówię o zasiłkach, bo to nie żadna łaska - płaci na nie
każdy ubezpieczony) a pomocą udzielaną przez Kościół wypada zdecydowanie na
korzyść tego drugiego.
> Po drugie - uważam, że pomoc świadczona przez kościół - jest
niewspółmiernie
> mała do potrzeb, jakie stwarza - namawiając kobiety, które nie mają
> możliwości utrzymania dziecka - do jego urodzenia.
Chwila, czy to Kościół przyczynia się do poczęcia tychże dzieci?
>
> Po trzecie - ciekawe, czy ta siostra, która namawia kobiety, do nie
usuwania
> ciąży - proponuje im od razu pomoc materialną w utrzymaniu takiego
dziecka?
Ciekawe. Być może tak.
>
> Po czwarte - pomoc oferowana przez Kościół jest pomocą doraźną - a dziecko
> trzeba CODZIENNIE NAKARMIĆ.
Dlaczego uważasz, że to pomoc doraźna? Świetlice Caritasu czy dożywianie są
pomocą ciągłą.
Dziecko musi mieć odpowiednie warunki do
> wychowywania się, żeby żyć godnie.
>
Można żyć godnie w biedzie. Oraz niegodnie w bogactwie.
>
> Przepraszam, ale nie zamierzam nadal polemizować w tej sprawie.
Masz rację, zamiast pisać, najpierw pomyśl.
ER
|