Data: 2003-09-18 08:22:52
Temat: Re: Aborcja
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ewa Ressel" <r...@p...fm> wrote in message
news:bkbnio$djf$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Przedmiot w szkole - z odpytywaniem, odrabianiem prac domowych - nie
zastąpi
> i nie zmieni tego, czym dziecko nasiąkało i nasiąka w domu. Jesteś naiwny.
Jest wiele metod pracy z dziećmi aby uczyć je odpowiedzialności i lepszego
zrozumienia
mechanizmów jakie decydują o tym jaka budujemy rodzinę.
Nauka komunikacji pomiędzy rówieśnikami jest możliwa tylko poprzez takową
a nie między pokoleniową.
Nie jestem naiwny, to że nie mamy porządnych nauczycieli od tekih
przedmiotów
w sporej częsci spowodowane jest stosunkiem Kościoła do tego przedmiotu.
Potrafię sobie wyobrażić znięchęcenie kiedy pojawiają się kolejne petycje
związane z ingerowaniem szkoły w wychowanie dzieci.
Czasem bywam na zebraniach rodziców i widze akcję niektórych rodziców.
Jestem pewnien, że Ci najczęściej nie robia nic poza takim pieniactwem.
> Po czym zaprasza do klasy swoją żonę,
> prezentując uczniom stosunek i opisując poszczególne etapy. Rewelacja.
Super, aby opowiedzieć dzieciakom o sexie nie trzeba go demostrować,
ale co mają zrobić gdy jedną z oznak dojrzałości jest odbycie stosunku.
Nie należałoby im powiedzieć że komformizm w ujęciu grupy rówiesników
to głupota.
Natomiast wracając do wątku głównego Kościół jest odpowodzialny za dużą
ilość aborcji
przez swój niemądry stosunek do antykoncepcji. Nie edukując, wręcz zakazując
jej prowadzi
do niepalnowanych poczęć, a potem już sytuacja poszczególnych osób mniej lub
bardziej prowadzi daną parę
do takiej albo inne decyzji. Gdyby kościół zachęcał do tego aby ludzie
oprócz rozpoznawania u siebie okresów płodnych
i tych drugich, zachęcał do zabezpiecznia się o wiele szybciej stało by się
to normą.
Tylko może własnie chodzi o to aby ciąża młodej dziewczyny była karą za
niemoralność,
była piętnem które moga inni "porządni oglądać". Ileż wtedy można okazywać
litości ?
Jacek
|