Data: 2006-04-25 09:57:31
Temat: Re: Ach, ci smieszni prawicowi fundamentalisci...
Od: "quasi-biolog" <q...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
el Guapo <e...@v...pl> napisał(a):
> Ty znów bardziej wierzysz słownym deklaracjom, niż czynom (...)
A Ty ciagle nadajesz ta sama demagogiczna spiewke.
"Czynom" nie wierze, bo "czynow" - wbrew Twoim urojeniom - dotychczas nie
bylo. Postepuje racjonalnie - opieram (nie "wierze" - bo to nie religia) sie
na programie, deklaracjach i domniemanych kompetencjach (wnoszonych ze stopnia
naukowego, profesji i doswiadczenia). Ty natomiast postepujesz calkowicie
irracjonalnie - opierasz sie wylacznie na podsycanych przez skorwinsynow
fobiach, uprzedzeniach i pomowieniach oraz mysleniu zyczeniowym.
> Skoro 'wszystkie siły' chcą deregulacji,
[w sensie - sprzyjania wolnemu rynkowi i przesiebioczosci przez zmniejszanie
obciazen podatkowych i upraszczania dzialalnosci]
Musza ich chciec, bo takie sa nieublagane prawa ekonomii - regulacje nie
sprzyjaja bogaceniu sie panstwa. Jedni chca deregulacji niewielkich i jedynie
na dorazne potrzeby napedzenia gospodarki, inni chca wiekszych, trwalszych i
bedacych niemal wartoscia sama w sobie (PO, PD).
> to dlaczego ich ilość wyłącznie
> wzrasta -
Nie wylacznie. Z tego co pamietam, to nawet LSD wprowadzilo liniowy 19% CIT,
obnizylo akcyze na alkohol, przejsciowo znioslo VAT na internet.
> kpisz z elementarnego zdrowego rozsądku?
Obawiam sie, ze Twoj skorwinsynski rozsadek nie jest ani elementarny ani zdrowy...
Ja po prostu nie wykazuje falszywie dychtonomicznego czarno-bialego postrzegania.
> Sądzę, że na sporo pozostałych zagadnień odpowiadam w poście EOT.
Mantrujesz o swoich wyobrazeniach i malujesz naiwne analogie w stylu bajek
Ezopa/Krasickiego. Ok - podzieliles sie ze swiatem swoim pogladem na
rzeczywistosc. Fajnie. Ale czy juz moglibysmy skonczyc te polit-fikcyjne
dywagacje i przejsc do meritum?
> Amisze w USA (...) indianie w rezerwatach (...)
Czyli sa obok/ponad prawem? Ile wspolnego ma ich specjalny status z Twoimi
ekonomicznymi przywilejami libertarianskiego getta i *swobodna* mozliwoscia
wstepowania do niego? Obawiam sie, ze tyle co brudu za paznokciami...
pozdrawiam
quasi-biolog
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|