Data: 2001-02-07 18:31:49
Temat: Re: Administrativa -- tematyka grupy
Od: Róża <r...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
emes wrote:
>
> On Wed, 07 Feb 2001 12:34:01 +0100, Róża <r...@p...onet.pl> wrote:
[legalizacja]
> >A mimo to M. Kotański jest przeciwny legalizacji narkotyków jak również
> >podziałowi na twarde/miękkie. Nie daje Ci to do myślenia?
>
> owszem, daje. otóż myślę że p. kotański za długo przebywał wśród najbardziej
> uzależnionych i zdegenerowanych ćpunów, by mieć w miarę obiektywne spojrzenie na
> sprawę. pamiętaj że do niego trafiają ludzie, którzy z narkotykami mają już
> bardzo poważne problemy i niemal wyłącznie z takimi się on styka.
Czyli jednak uważasz, że na narkotykach znasz się lepiej niż on.
Gratuluję optymizmu. :->>>
> uważam tylko że prawdopodobieństwo utraty kontroli nad używaniem marihuany jest
> wielokrotnie mniejsze niż w przypadku heroiny. konsekwencje też są mniej
> poważne (nie wspominając o różnicy kosztów finansowych).
Koszty finansowe są nieistotne przy sprzedarzy narkotyku po cenach
produkcji. Nie wiem, czy wiesz, ile kosztuje centymetr^3 'kompotu' (w
detalu, obecnie, a nie cena produkcji). Znacznie mniej od grama marychy.
:-/
> >Zwłaszcza, że to przy heroinie czystość towaru i określona 'moc' zmniejszy
> >ryzyko przedawkowania.
>
> ale tylko zmniejsza.
Samobójcy są wszędzie. Albo ktoś bierze za dużą dawkę wiadomie i
popełnia samobujstwo, albo trafia na 'mocniejszy' niż zwykle towar i
przedawkowuje. Tego drugiego praktycznie by nie było.
> natomiast marihuany nikt śmiertelnie nie przedawkował :)
Taaak... A alkohol nie powoduje raka płuc! :-)
> otóż wierzę, że jakaś część ludzi jest w stanie zażywać świadomie. w przypadku
> "miękkich" jest to przytłaczająca większość, w przypadku "twardych" - już
> niekoniecznie.
Niestety, odnośnie 'miękkich' mam inne doświadczenia. :-/
> >ps. Ja twierdzę, że spora część narkotyków jest dobrze zbadana, tylko
> >ludzie o tym _na grupach_ nie piszą obiektywnie.
>
> nikt nie jest obiektywny. ja się staram. przytoczyłem tu już niejedno naukowe
> opracowanie wydane przez ludzi, którzy raczej znają się na rzeczy i nie mają
> korzyści z manipulowania wynikami.
> natomiast większość kontrargumentów brzmi "a kotański/niemiecki naukowiec/pan w
> tv(niepotrzebne skreślić) powiedział że nie!".
Aha. Trzeba było napisać po prostu, że Kotański nie jest dla Ciebie
autorytetem w tej dziedzinie. Dla mnie jest i chyba dlatego się nie
dogadamy.
> nie mówię, że się nie mylę. omylni mogą być też naukowcy, których cytuję. tylko
> gdy ktoś zarzuca mi mijanie się z prawdą, niech też poda jakieś konkretne
> źródła.
Na wypowiedź M.Kotańskiego podałem dość dobry namiar.
> >IMHO osoba używająca nie może być obiektywna co do środka, którego używa.
>
> za to osoba, która go nie tknęła - jak najbardziej? nie rozśmieszaj mnie...
'Niech nikt, kto nie wie, co oznacza zlasowany mózg nie wypowiada się na
temat marihuany.'
Naprawdę uważasz, że nie próbując narkotyku nie można go przebadać pod
względem wpływu chemicznego na organizm? Poza tym wpływ na jednostkę od
strony psychicznej zbadają psychologowie i psychiatrzy, na społeczeństwo
socjologowie i sprawa zatwiona. Dla mnie jest to obiektywne przebadanie,
dla Ciebie nie?
--
*** R Ó Ż A ***
*** & | # % | @ * | @ $ | # ***
*** \|/ \|/ \|/ \|/ ***
****=*WBiA*=|===Paweł==|='Róża'==|=Różański=|=*WBiA*
=****
|