Data: 2001-07-06 11:23:44
Temat: Re: Amazonki
Od: Joanna <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 9i4538$id9$...@n...tpi.pl, cbnet at c...@w...pl=NOSPAM= wrote on
6-07-01 12:51:
> Epox:
>> ... facet który nie potrafi zadbać o swoją rodzinę
>> nazywany jest nieudacznikiem (cichutko)
>
> Wlasnie, rownouprawnienie w jedna strone, masz
> 100% racjo.
> Tym bardziej ze jak juz kobieta nachapie sie tych
> 'meskich przywilejow' to... dochodzi do wniosku (czesto
> jak cholera) ze przegrala zycie, jest nieszczesliwa
> ze tylko z mostu skoczyc itp... Samo zycie.
> Dlatego smieszy mnie (ale nie tylko, no sorry, ale to fakt) jak
> rozpedzona emancypantka zaczyna uswiadamiac 'chlopom'
> jacy powinni byc, co powinni myslec, co powininni soba
> reprezentowac itp... aby kobiety byly z nich zadowolone. ;)
>
> Wiesz, wydaje mi sie ze czesc kobiet biorac na serio
> te cale rownouprawnienie odreagowuje w ten sposob
> na facetach jakies wlasne flustracje.
>
> Panowie! Nie kupujmy tego, bo i tak nie dogodzimy takim
> kobietom ktorym nikt w calym ich zyciu nie jest w stanie
> dogodzic! ;)))))
>
> Pozdrawiam,
> Czarek
Czarku, nie wiem, czy przeczytales co na temat feminizmu napisala kilka
postow nizej Valerie. Szkoda, ze nie umiesciles swojej opinii na ten temat w
tamtym miejscu, tylko w kontekscie wypowiedzi Ewy, ktora wg mnie ze
wspolczesnym feminizmem nie ma nic wspolnego, raczej jest jego
zaprzeczeniem.
Po pierwsze mowisz o feminizmie czy emancypacji? Bo jesli o tym drugim, to
sufrazystki rzeczywiscie przede wszystkim mialy do spelnienia historycznie
wazne, ale juz dzisiaj nieaktualne zadanie: wywalczyc sobie prawo glosu:
glosno, agresywnie i z calym bagazem frustracji nagromadzonych przez wieki
niedopuszczania do glosu. Zdarza sie to i dzisiaj, ale feminizmow jest wiele
(sa np rowniez jego katolickie odlamy). Wspolczesny feminizm wiecej mowi o
uszanowaniu odmiennosci, prywatnosci i prawa do autonomii, a nie o zamianie
miejsc. Jest to rowniez szansa na indywidualizm, na wybor, i istniejace na
Zachodzie ruchy promujace zmiane swiadomosci mezczyzn i stereotypow ich
dotyczacych, korzystaja pelnymi garsciami z tych samych zrodel
filozoficznych, psychologicznych i socjologicznych. W Polsce slowo
"feminizm" jest utozsamiane wciaz z emancypacja i takimi problemami jak
parytet czy noszenie spodni. A kogo to noszenie spodni obchodzi? Jak nie
akceptujesz, to szukasz sobie takiej, ktora nosi sukienki. Ale nie oznacza
to, ze te w spodniach sa nie-kobiece, tylko ze nie sa dla ciebie atrakcyjne.
Dodam jeszcze, ze feministki nie zaprzeczaja roznicom biologicznym. Zwracaja
jedynie uwage na to jak kultura naklada sie na te roznice i dodatkowo je
wartosciuje, naklada ograniczenia etc. To oczywiscie dziala w obie strony i
wcale nie przecze, ze dotyka czesto i mezczyzn. Dlatego dobrze by bylo,
gdyby K i M rozmawiali ze soba, a nie wzajemnie czegos od siebie zadali.
Jezeli zamienisz rownouprawnienie na prawo do wolnosci wyboru, to mysle, ze
zejdziemy sie w jednym miejscu: masz prawo wyboru, a wiec nie musisz niczego
kupowac. Jest wolny rynek:) Ale inni moga kupowac to, co im pasuje.
Pozdrawiam
Joanna
|