Data: 2004-03-12 22:00:46
Temat: Re: Angielski przepis
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In <1...@i...from.poznan> Lia wrote:
> Dnia 2004-03-12 20:13:04 w sprzyjających i niepowtarzalnych
> okolicznościach przyrody grupowicz *Krysia Thompson* skreślił te oto
> słowa:
>
>
>> Roslina po angielsku nazywa sie tansy, i na
> WROTYCZ POSPOLITY, Tanacetum vulgare, bylina, o wys. do 1,5 m, z
> rodziny astrowatych (złożonych), występująca w Eurazji; liście duże,
> pierzaste, brzegiem piłkowane; koszyczki kwiatowe o kwiatach
> żółtopomarańczowych, zebrane w szczytowe baldachogrona; w Polsce
> pospolity na przydrożach, w zaroślach; trujący, używany w lecznictwie
> ludowym. /za Encyklopedią/
Tansy to raczej wrotycz balsamiczny, inaczej po angielsku "bible leaf",
popularne chyba od starożytności ziele przyprawowe, lecznicze i
zapachowe. Jak się ma do popularnego u nas chwastu, wrotyczu pospolitego,
zwanego przez lud m.in. "kropidłem", nie wiem. Podejrzewam jednak, że to
w gruncie rzeczy to samo. Hanna Szymanderska w książeczce "Pokochajmy
zielsko. Zapomniane zioła w naszej kuchni" pisze o wrotyczu pospolitym
jako roślinie przyprawowej, zaznaczając, że należy go stosować w
minimalnych ilościach. Jak znajdę siły, czas i ochotę, to jutro napiszę
o tym coś więcej.
Władysław
|