Data: 2004-12-01 14:45:02
Temat: Re: Awantura w domu czyli kolejność dań na Wigili
Od: Lia <L...@a...poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2004-12-01 14:49:12 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Wojti* skreślił te oto słowa:
> Witam
> Mamy z narzeczoną b. poważny problem. W jakiej kolejności podać na stół
> potrawy wygilijne. U mnie w domu zaczyna się od przystawek, typu śledzik,
> sałatka itp, do dania głównego czyli zupy( barszcz lub zupa grzybowa),
> rybki, ciast. Natomiast u narzeczonej jest trochę odwrotnie zaczyna się od
> barszczu z uszkami, karpia oraz pierogów. Przystawki zostają na później.
> Wigilia będzie u nas i będzie tylko rodzina od strony narzeczonej. W zeszłym
> roku przygotowałem parę fajnych dań właśnie jako przystawki, ale każdy
> zaczął od tego barszczu i karpia.Nikt później nie spojrzał na moje misternie
> przyrządzone przystawki, bo każdy był tak ufetowany. Pytanie jest takie:
> walczyć o zmianę kolejności czy pogodzić się z tą kolejnością dań?
A musicie wszyscy te dania jeść w jakiejś kolejności?
U mnie w domu wszystko ląduje od razu na stole.
A po podzieleniu się opłatkiem donoszone są jedynie rzeczy jedzone na
ciepło - barszcz i makiełki.
Nikt od nikogo nie wymaga, żeby jadł w okreslonej kolejnosci, nie wymaga
się żeby jeść wszystko (choc tradycja nakazuje spróbowac kazdego dania).
Niczego dla nikogo nie zabraknie - ale jak ktoś czegoś nie chce jeść to
jest to tylko jego problem.
Po co stwarzac problemy tam gdzie ich nie ma... i w dodatku przy stole ;]
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@h...pl
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.
|