Data: 2004-12-01 20:57:44
Temat: Re: Awantura w domu czyli kolejność dań na Wigili
Od: "@nn" <a...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Wojti" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cokifs$r36$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witam
> Mamy z narzeczoną b. poważny problem. W jakiej kolejności podać na
> stół
> potrawy wygilijne. U mnie w domu zaczyna się od przystawek, typu
> śledzik,
> sałatka itp, do dania głównego czyli zupy( barszcz lub zupa
> grzybowa),
> rybki, ciast. Natomiast u narzeczonej jest trochę odwrotnie zaczyna
> się od
> barszczu z uszkami, karpia oraz pierogów. Przystawki zostają na
> później.
> Wigilia będzie u nas i będzie tylko rodzina od strony narzeczonej. W
> zeszłym
> roku przygotowałem parę fajnych dań właśnie jako przystawki, ale
> każdy
> zaczął od tego barszczu i karpia.Nikt później nie spojrzał na moje
> misternie
> przyrządzone przystawki, bo każdy był tak ufetowany. Pytanie jest
> takie:
> walczyć o zmianę kolejności czy pogodzić się z tą kolejnością dań?
> Problem
> jest b. duży, bo może dojść nawet do awantury rodzinnej, łącznie z
> tłuczeniem zastawy stołowej lub spędzeniu świąt w Mc Donaldzie :-/
>
> Pozdrawiam
> Kucharz Amator
> Wojti
>
>
Hej!
U nas jest tak:
1. Barszcz z uszkami
2. Ryba smażona (łosoś nie karp, bo tego drugiego nie lubimy)
3. Pierogi ze śliwkami
4. Ciasto
I tyle... w zupełności wystarcza. Nie wyobrażam sobie robienia a
później zjedzenia 12 czy 13 potraw. I bez tego przeważnie ledwo żyję po
tych przedświątecznych przygotowaniach.
Pozdrawiam
Ania
--
Pisz tu: http://www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ
****************************************************
*********************
"Małżeństwo to bardzo sprawiedliwe urządzenie: żona musi codziennie
gotować, mąż musi codziennie jeść"
|